Wydawnictwo: Amea
Wydanie polskie: 02/2009
Liczba stron: 96
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788392465867
Ciekawy tytuł, skromna, utrzymana w stonowanych barwach okładka i mały format książki spowodowały, że musiałam zajrzeć do środka „Kamieniczki” Edyty Szałek i dać jej szansę. Jak się szybko okazało książka ma do zaoferowania więcej niż początkowo zakładałam i przyjemnie spędziłam sobotni poranek w jej towarzystwie:)
O czym jest „Kamieniczka”? To opowieść, która będzie koncentrować się wokół podupadającej już kamienicy w małym miasteczku oraz ludziach ją zamieszkujących. Poznamy wielu bohaterów, z zupełnie różnymi charakterami i ich życiorysami. Mamy tu m.in. kelnerkę, cieślę, dziewczynę uciekającą od bycie panią do towarzystwa czy kasjera. Pozornie są to zwyczajni ludzie, zmęczeni szarą rzeczywistością. Jednak w każdym z nich drzemią głęboko skrywane tajemnice, liczne obawy i troski, które dzięki bacznej obserwacji autorki uda nam się powoli odkrywać.
Książka liczy niecałe sto stron i przeczytałam ją w niespełna pół godzinki. Dzięki temu, że język jest bardzo przystępny a jednocześnie ma w sobie coś intrygującego, opowiadania te wciągają i każą przemyśleć wiele istotnych kwestii, również dotyczących nas samych.
Krótkie urywki z życia mieszkańców tego prowincjonalnego miasteczka, są jak zatrzymane w kadrze chwile, które autorka schowała do albumu zatytułowanego „Kamieniczka”. Wszystkich, którzy się jeszcze wahają lub nie są przekonani, zachęcam serdecznie do tej króciutkiej, ale pięknej lektury. Warto dać jej szansę. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
To raczej książka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDam jej kiedyś szansę (zgodnie z zaleceniem). Nie natychmiast, ale dam. :)
OdpowiedzUsuńLubię sobie od czasu do czasu sięgnąć po taką lekturę, krótka, życiowa. Chętnie się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńBrzmi troszkę jak nasz polski film "Zero", który jest naprawdę wart oglądnięcia. Polecam, jeśli jeszcze nie widziałaś ;)
OdpowiedzUsuńJa jej dam szanse gdy nadarzy się ku temu okazja :-)
OdpowiedzUsuńPoszukam jej :)
OdpowiedzUsuńjak to mówią: "małe jest piękne" :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno najnowszą książkę tej pisarki- bardzo dobra, wkrótce notka na moim blogu. Pisze moim zdaniem neizwykle klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńhmmm... jakoś chyba nie moje klimaty. Ale okładka ma u mnie dużego plusa.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie przyciąga. A te kruki, czy wrony na okładce przerażają.
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna, a książka wydaje się być ciekawa. ;) Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNo cóż, do mnie nie przemawia, ale zdaję się na Twój dobry książkowy gust!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Lubię czytać historie różnych ludzi, najlepiej mieszkających pod jednym dachem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze:)). Choć książka nie należy do tych wybitnych, warto po nią sięgnąć choćby z ciekawości. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńChętnie dam jej szansę - zapowiada się przyjemnie :)
OdpowiedzUsuń