Loading...

wtorek, 21 czerwca 2011

"Kamieniczka" Edyta Szałek


Wydawnictwo: Amea
Wydanie polskie: 02/2009
Liczba stron: 96
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788392465867

Ciekawy tytuł, skromna, utrzymana w stonowanych barwach okładka i mały format książki spowodowały, że musiałam zajrzeć do środka „Kamieniczki” Edyty Szałek i dać jej szansę. Jak się szybko okazało książka ma do zaoferowania więcej niż początkowo zakładałam i przyjemnie spędziłam sobotni poranek w jej towarzystwie:)

O czym jest „Kamieniczka”?  To opowieść, która będzie koncentrować się wokół podupadającej już kamienicy w małym miasteczku oraz ludziach ją zamieszkujących. Poznamy wielu bohaterów, z zupełnie różnymi charakterami i ich życiorysami. Mamy tu m.in.  kelnerkę, cieślę, dziewczynę uciekającą od bycie panią do towarzystwa czy kasjera. Pozornie są to zwyczajni ludzie, zmęczeni szarą rzeczywistością. Jednak w każdym z nich drzemią głęboko skrywane tajemnice, liczne obawy i troski, które dzięki bacznej obserwacji autorki uda nam się powoli odkrywać.

Książka liczy niecałe sto stron i przeczytałam ją w niespełna pół godzinki. Dzięki temu, że język jest bardzo przystępny a jednocześnie ma w sobie coś intrygującego, opowiadania te wciągają i każą przemyśleć wiele istotnych kwestii, również dotyczących nas samych.

Krótkie urywki z życia mieszkańców tego prowincjonalnego miasteczka, są jak zatrzymane w kadrze chwile, które autorka schowała do albumu zatytułowanego „Kamieniczka”. Wszystkich, którzy się jeszcze wahają lub nie są przekonani, zachęcam serdecznie do tej króciutkiej, ale pięknej lektury. Warto dać jej szansę. Pozdrawiam!!

Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<

15 komentarzy:

  1. To raczej książka nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dam jej kiedyś szansę (zgodnie z zaleceniem). Nie natychmiast, ale dam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię sobie od czasu do czasu sięgnąć po taką lekturę, krótka, życiowa. Chętnie się za nią rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi troszkę jak nasz polski film "Zero", który jest naprawdę wart oglądnięcia. Polecam, jeśli jeszcze nie widziałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jej dam szanse gdy nadarzy się ku temu okazja :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak to mówią: "małe jest piękne" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam niedawno najnowszą książkę tej pisarki- bardzo dobra, wkrótce notka na moim blogu. Pisze moim zdaniem neizwykle klimatycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. hmmm... jakoś chyba nie moje klimaty. Ale okładka ma u mnie dużego plusa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie jakoś nie przyciąga. A te kruki, czy wrony na okładce przerażają.

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka jest cudowna, a książka wydaje się być ciekawa. ;) Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  11. No cóż, do mnie nie przemawia, ale zdaję się na Twój dobry książkowy gust!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię czytać historie różnych ludzi, najlepiej mieszkających pod jednym dachem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za komentarze:)). Choć książka nie należy do tych wybitnych, warto po nią sięgnąć choćby z ciekawości. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie dam jej szansę - zapowiada się przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń