Loading...

czwartek, 27 października 2011

„Maggie” Charles Martin



Wydawnictwo: WAM
Wydanie polskie: 03/2010
Liczba stron: 340
Format:135 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788375054569

Jakiś czas temu przeczytałam książkę „Umarli nie tańczą” Charlesa Martina. Kilka dni temu postanowiłam poznać dalsze losy bohaterów i zabrałam się za kontynuację, czyli powieść „Maggie”. Podobnie jak pierwsza część, ta również wciągnęła mnie i wzruszyła. Ale po kolei…

Maggie, główna bohaterka, stopniowo powraca do zdrowia po wybudzeniu ze śpiączki. Mimo całkiem niezłego stanu fizycznego, psychiczny ból po stracie dziecka ciągle daje o sobie znać. Niełatwo będzie zapomnieć o dramatycznych przeżyciach, ale wraz z mężem starają się zaznać choć trochę normalności. Ich związek przechodzi ciężkie chwile a lada moment czekają ich kolejne trudne momenty. Kobieta zaczyna w końcu nieśmiało snuć marzenia o kolejnym dziecku, ale chwilowo nie jest to możliwe. Adopcja również okazuje się trudniejsza niż początkowo przypuszczali. Czy tych dwoje zakochanych w sobie ludzi w końcu osiągnie upragniony cel i doczeka się potomstwa? Co ich jeszcze czeka i jak sobie poradzą z życiem i jego niespodziankami? Koniecznie musicie zajrzeć do tej książki!!

Styl Charlesa Martina bardzo mi się podoba. Dramaty ludzkie są pokazana drobiazgowo i bardzo emocjonująco a bohaterowie są świetnie nakreśleni. Mają swoje wady i zalety, słabości i mocne strony. Są podobni do nas. Muszą się zmagać z często trudnymi problemami i kłodami rzucanymi przez los. Autor nie idealizuje, nie karmi nas cukierkowymi historiami, przez co nie ma tu sztuczności czy naiwniej wiary w to co niemożliwe. Jest za to prawdziwa ludzka nadzieja i duża dawka wrażliwości. W porównaniu do pierwszej części, jest tu więcej dynamiki a akcja obfituje w większą ilość wątków. Na pewno nikt nie będzie czuł się znudzony, bo oprócz wzruszeń i refleksji, nie zabraknie także napięcia i dreszczyku.

„Maggie” to świetna i poruszająca powieść o codziennych kłopotach i sposobach rdzenia sobie z nimi.  To także historia miłości, która często wystawiana jest na liczne próby i musi radzić sobie w różnorakich sytuacjach. Wzruszająca, pełna przemyśleń i życiowych nieszczęść książka, którą gorąco polecam!!!

Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<

15 komentarzy:

  1. Cunningham, Martin - kobieto, ty mnie wykończysz! Ale tych autorów muszę przeczytać, choćby nie wiem co:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za książkami obyczajowymi, dlatego tej pozycji nie przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Isadora - mam nadzieję, że jednak tak źle nie będzie:). A książkę i inne pozycje tego autora polecam z całego serca. Naprawdę świetny pisarz:). Pozdrawiam serdecznie!!

    MirandaKorner - żałuj, żałuj.. To nie tylko obyczajówka, ale również książka psychologiczna a nawet po części sensacyjna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka mała się czuję po przeczytaniu tego co tutaj piszesz.
    Doprawdy bardzo mi się podoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie historie dlatego Maggie chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiedziałam że pan Martin ma tyle książek ;P Przeczytałam jedną z nich i z przyjemnością sięgnę po resztę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uff, mam trochę tych zaległości...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czuję się zachęcona do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa, będę musiała przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie książki tej serii są genialne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tym razem czuje się zachęcona i to bardzo. Chętnie poczytam o codziennych kłopotach i sposobach radzenia sobie z nimi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna książka Charlesa Martina, którą recenzujesz, a ja w ogóle nie znam tego autora. Po wysokich ocenach stwierdzam, że warto zapoznać się z twórczością tego pana:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam pierwszej części i na razie jakoś nie czuję do niej ,,mięty'' :D:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem bardzo ciekawa tych emocji, ale zdecydowanie zacznę od pierwszej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio często napotykam książki tego autora. Twoja pozytywna recenzja skłania mnie do tego by w końcu coś zdobyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń