Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie: 10.2010
Liczba stron: 364
Format:130 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788361194910
Ostatnio mam chęć na lżejszy kaliber książek, więc i tym razem wyszukałam sobie powieść, którą zdecydowanie do tego „gatunku” można zaliczyć. Chodzi o „Zamówienie z Francji” Anny Szepielak, które ukazało się nakładem wydawnictwa Novae Res.
Główną bohaterką jest Ewa, młoda dziewczyna zawodowo zajmująca się nauczaniem w szkole. Jednak postanawia to rzucić i zająć się tym, co tak naprawdę kocha, czyli fotografią. Pewnego dnia otrzymuje zlecenie wykonania zdjęć do folderu reklamowego kwiaciarni „U Flory”. Eliza, przyszła spadkobierczyni tej uroczej kwiaciarni, zabiera naszą bohaterkę do Prowansji, gdzie mieszka wraz ze swoją babcią Konstancją. Piękna słoneczna pogoda, pałacyk, w którym mieszkają i przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć to początek opowieści, która z pewnością wciągnie Was z niemałą siłą.
Książka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Spodziewałam się niezobowiązującej powieści, przy której miło spędzę czas i tak też się stało. Autorce udało się stworzyć łagodną atmosferę, w jakiej rozgrywała się akcja książki. Pisarka poruszyła wiele tematów, w tym poszukiwanie sensu życia, zagubienie we współczesnym świecie, poszukiwanie swojej drogi życiowej i miejsca, w którym będziemy się czuli szczęśliwi. Poza tym wiele tu rodzinnych sekretów i tajemnic z przeszłości , które jak bumerang powracają. Plusem jest wtrącenie francuskiego słownictwa, wytłumaczonego oczywiście w przypisach.
Piękna okładka, uniwersalna tematyka, prosty, barwny język i łatwy odbiór to zdecydowanie plusy „Zamówienia z Francji”. Bez wątpienia jest to ciepła, lekka powieść, przy której można wypocząć, odetchnąć i odpłynąć na dwie, trzy godziny. Polecam zmęczonym, strudzonym czytelnikom chcącym zatopić się w słoneczną lekturę, niepozbawioną głębszego przesłania. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Faktycznie, piękna okładka. :) Po raz kolejny u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńoo,coś dla mnie. Poszukiwanie sensu,fotografia... moje tematy na topie.
OdpowiedzUsuńA okładka faktycznie cudna.
To ja chyba idę złożyć „Zamówienia z Francji”, bo mi się bardzo podobają. ;-)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Jak nadgonię wszystkie zaległości czytelnicze, to zdecydowanie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się coś lżejszego po ostatnich lekturach. Tak się złożyło, że wybierałam właśnie te 'cięższe' powieści.
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę książkę już od dłuższego czasu.. :)
OdpowiedzUsuńCzasem mam ochotę na podobne dzieła, dlatego chętnie zapiszę sobie tę pozycję i będę o niej pamiętać ; )
OdpowiedzUsuńLżejsze lektury są równie interesujące co "cięższy" kaliber :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może kiedyś sięgnę, dla odpoczynku umysłu :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Twoją opinią. To faktycznie taka lekka, niezobowiązująca lektura. :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chętkę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOkładka urzeka. A taka ciepła książka na pewno świetnie rozgrzeje w zimne, jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńNa tą książkę mam chęć od dłuższego juz czasu :)
OdpowiedzUsuńKilkukrotnie miałam już tę książkę kupić i zawsze z tego zamiaru rezygnowałam. Chyba w końcu muszę się zdecydować i "Zamówienie z Francji" przeczytać :)
OdpowiedzUsuńod dawna leży mi na półce może w końcu uda się ją przeczytać, bo zapowiada się na świetna lekturę relaksacyjną.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mile ją wspominam ;)
OdpowiedzUsuń