Wydawnictwo:
Novae Res
Wydanie
polskie: 11/2011
Liczba
stron: 246
Format: 135
x 205 mm
Oprawa: miękka
ze skrzydełkami
ISBN: 9788377222065
Lubię twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Wszystkie pozycje
jej autorstwa jakie do tej pory miałam okazję przeczytać, pozytywnie mnie
zaskoczyły, więc z niemałą chęcią sięgnęłam po kolejną. Tym razem był to „Zakład
o miłość”. Dlaczego akurat ta książka? Otóż wpływ na to miały liczne pochlebne
opinie o tej powieści, romantyczna okładka i ciekawy opis.
Nieco o treści... Przenosimy się do Wrocławia. Bohaterką
jest Sylwia Kujawczak, studentka ostatniego roku historii sztuki. Pochodząca z
tradycyjnej, arystokratycznej rodziny dziewczyna, za dwa tygodnie ma wziąć ślub
z nieco starszym od niej Marcelem, doradcą finansowym. Rodzicom podoba się
spokojny i ustatkowany przyszyły zięć a także świadomość, że po studiach ich
córka podejmie pracę w rodzinnym biznesie. Niby wszystko układa się idealnie, z
pozoru jej życie jest pasmem udanych decyzji, ale czy na pewno? Im bliżej
ślubu, tym Sylwię nachodzą coraz większe wątpliwości. W końcu przyjaciółki
wyciągają ją na wieczór panieński, który odmieni jej życie. To właśnie na
imprezie pozna Aleksa czy jak kto woli „Cichego”, chłopaka o zimnym podejściu
do ludzi, trudnego w obyciu i nie wierzącego w miłość. Co wyniknie z tego
spotkania? Jak potoczą się ich losy? I co się jeszcze wydarzy? Nic nie
zdradzę!!
Opowieści o miłości powstało już wiele, więc pewnie
zastanawiacie się czy ta książka wnosi coś nowego w ten motyw? Trudno
jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ z jednej strony nieco tu
schematyczności i przewidywalności. Z drugiej jednak, nie nudziłam się podczas
jej czytania, czas płynnie i szybko mknął do przodu a emocje przez cały czas
silnie na mnie oddziaływały. Co więcej, fabuła jest ciekawa, kreacja bohaterów
dobrze nakreślona, język barwny i przyjemny w odbiorze. Przemyślenia
głównej bohaterki, wewnętrzne sprzeczności, trudne decyzje jakie musi podjąć Sylwia
zostały tu ukazane z wyczuciem i dużą dozą realizmu, dzięki czemu ma się
poczucie autentyczności, jakby owa historia wydarzyła się naprawdę.
„Zakład o miłość” to wzruszająca i piękna opowieść o
miłości, zagubieniu we współczesnym świecie i szukaniu swojego szczęścia.
Polecam serdecznie miłośnikom powieści obyczajowych, romansów czy lektur
psychologicznych. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5/6 <<<<
Jeszcze żadna książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie wpadła niestety w moje ręce, choć mam w planach jakąkolwiek jej książkę od dawna - mnóstwo pozytywnych opinii słyszałam... Muszę się w końcu sama przekonać, ta książka również wydaje się być godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka książki :) Tej autorki nie miałam jeszcze okazji poznać, dlatego chętnie nadrobię to tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeszcze ni czytałam żadnej książki tej autorki, więc nadrabianie tego zacznę od tej książki.
OdpowiedzUsuńJa jeśli chodzi o książki pani Agnieszki to czytałam tylko "Szóstego", który bardzo mi się podobał. Teraz pora na kolejne. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna, wcześniejsze również :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam książki Agnieszki, pozostałe też są świetne
OdpowiedzUsuńsama nie miałam dotąd okazji czytać książek pani Agnieszki, ale chciałabym móc to w końcu zmienić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Od dawna miałam ochotę już po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę książkę, jak zresztą wszystkie dzieła Agnieszki Łoniewskiej.
OdpowiedzUsuńCiągle odkładam zapoznanie się z twórczością tej autorki na później, ale kuszą mnie jej książki bardzo :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za recenzję:) Cieszę się, że odebrałaś tę opowieść właśnie w ten sposób. Starałam się wczuć w sytuację bohaterki i myśleć tak, jak kobieta postawiona przed znaczącymi wyborami, zmieniającymi jej życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Aga
Aga, to ja dziękuję:). Spędziłam niezapomniane chwilę z tą książkę i na pewno sięgnę po kolejne. Pozdrawiam!!
UsuńDotychczas autorkę kojarzyłam tylko z "Szóstym'. :) Po tę książkę chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej książki, ale chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;))
miałam okazję przyeczytać jak na razie "Bez przebaczenia" i "Zkład o miłość". Obe fantastyczne, bardzo emocjnalne. Wprowadzają w magiczną atmosferę, czujemy się jakyśmy były bohaterką wydarzeń. Przeniesiona do innego świata, przez kilka dni po "Bez przebaczenia" czułam się jeszcze jakbym była Paulą. Zdecydowanie POLECAM (:
OdpowiedzUsuńOkładka jest strasznie pociągająca. Z wielką chęcią przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Bezimienną - okładka wręcz bajeczna i widocznie wprost proporcjonalnie do treści ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Okładka fajna, ale klimaty zdecydowanie nie moje
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie i w najbliższym czasie się za nią biorę ;)
OdpowiedzUsuń