Loading...

sobota, 26 maja 2012

„Chiński nie gryzie” K.Kocyba, Z. Kołucka



Wydawnictwo: Edgard
Wydanie polskie: 12/2011
Liczba stron: 184
Format: 150 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami + płyta CD
ISBN: 9788377880692

We współczesnym świecie znajomość języków obcych to już niemal konieczność. Przydają się nam nie tylko podczas zagranicznych wycieczek czy urlopów z dala od Polski, ale coraz częściej także w codziennym życiu. Właśnie dlatego z wielką ochotą sięgnęłam po kurs języka chińskiego. Dlaczego akurat chiński? Otóż jest to jeden z najczęściej używanych języków na świecie a na dodatek miałam okazję uczyć się go wcześniej przez kilka miesięcy. Po pewnym czasie straciłam jednak motywację i chęć do dalszej nauki, ale teraz postanowiłam odświeżyć znajomość tego jakże egzotycznego języka. Pomógł mi w tym kurs „Chiński nie gryzie”.
 
Seria „Nie gryzie” wydawnictwa Edgard została specjalnie stworzona z myślą o młodzieży oraz osobach dorosłych, którzy sami chcą rozpocząć swoją przygodę z obcym językiem. Kurs do nauki języka chińskiego zawiera książkę pełniącą jednocześnie funkcje podręcznika i zeszytu ćwiczeń. Dzięki temu mamy wszystko w jednym miejscu. Oprócz teorii, czyli m.in. gramatyki i słownictwa, znajdują się tu zadania, które pomogą przyswoić i zapamiętać wybrane zagadnienia. Proste dialogi i teksty z polskim tłumaczeniem, rozsypanki, gotowe zwroty konwersacyjne, zabawne schematy i ilustracje oraz inne ciekawe ćwiczenia z pewnością zachęcą nas do nauki. Na marginesach umieszczono ponadto praktyczne informacje o Chinach, kulturze, obyczajach i najczęściej popełnianych językowych gafach. Na końcu książki znajduje się zbiorczy słownik zawierający wszystkie poznane słówka, aby można było w każdej chwili je powtórzyć. Ogromnym plusem jest także dołączona płyta CD z nagraniami profesjonalnych lektorów. Aż 78 minut! Ułatwiło mi to znacznie oswojenie się z wymową i zrozumieniem poszczególnych wyrazów.

„Chiński nie gryzie” to oryginalny, dynamiczny kurs językowy dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z nauką tego języka bądź wszystkim, którzy chcieliby go sobie powtórzyć. Muszę przyznać, że ta seria bardzo mi się spodobała i wierzę, że pomoże ona opanować postawy danego języka szybciej niż w przypadku standardowych kursów. Przede wszystkim zmusza ona do zapamiętania poznanych zagadnień poprzez różnorodne, odpowiednio wyselekcjonowane ćwiczenia, które nie tylko umożliwią swobodne komunikowanie się, ale jednocześnie pozwolą zatopić się w charakterystycznej chińskiej pisowni. Polecam serdecznie!!

 Moja ocena
 >>>> 5,5 / 6 <<<<

21 komentarzy:

  1. Ciekawe, ja jednak wybrałabym kurs angielskiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała seria książek bardzo mi się podoba... szkoda tylko, że nie ma francuskiego, bo chciałabym sobie odświeżyć to co do tej pory udało mi się nauczyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. O, a ja postanowiłam zabrać się za norweski... też z tej serii :) Mam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wolę języki europejskie hiszpański , włoski.

      Usuń
  4. Ja bym wolała japoński i francuski z tej serii. Norweski też mnie ciekawi, tak samo jak Giffin :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię Edgardowe produkcje. w prostu sposób tłumaczą wszelkie zawiłości. sama na własną rękę wkuwam szwedzki więc dobrej książki ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już ten kurs mam za sobą :) Dobrze się trochę poduczyć jakiegoś nie europejskiego języka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Owa pozycja nie dla mnie, ale wspomnę o niej moim bratankom.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chiński... Bardzo chciałabym się go nauczyć, ale odpada. W życiu nie opanowałabym pisma! :) Ale seria jest ciekawa. Przejrzę ofertę na stronie wydawnictwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś myślałam o nauce chińskiego lub japońskiego, ale przeszło mi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. z chęcią przygarnęłabym podobną książkę, ale z językiem angielskim, którego zawsze chciałam się nauczyć, a niestety nie było mi to dotąd dane...

    OdpowiedzUsuń
  11. Chiński to raczej nie moje klimaty, ale inny język to czemu by nie:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakoś wolę japoński niż chiński... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja wybrałam włoski, hihi :) Na chński kiedyś przyjdzie czas.. chociaż wydaje mi się dziwny, ale za to kraj jest piękny, a podstawy można poznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w przyszłym tygodniu powinnam dostać w swoje łapki hiszpański i portugalski. Jestem bardzo ciekawa serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja najpierw muszę posiedzieć nad angielskim i francuskim :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, CHIŃSKI?! No to kobieto rzuciłaś się na głęboką wodę, gratuluję samozaparcia ;D Ja bym chciała nauczyć się japońskiego, tudzież hiszpańskiego <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Poluję na japoński z tej serii :))

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja postanowiłam zabrać się za hiszpański ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. A to mnie zaskoczyłaś. Ciekawy język, taki nietypowy i mocno egzotyczny. Może kiedyś się za niego wezmę.
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja chciałabym nauczyć się japońskiego z tą serią. Może się uda ;] Inne języki też mnie kuszą. Szkoda że koreański nie jest tak popularny w Polsce - najbardziej pragnę się go nauczyć.

    OdpowiedzUsuń