Wydawnictwo:
Esprit
Wydanie
polskie: 02/2010
Liczba
stron: 360
Format: 135
x 200 mm
Oprawa: miękka
ze skrzydełkami
ISBN: 9788360040928
Bardzo cenię sobie twórczość Lewisa, stąd też stopniowo staram
się zgłębić wszystkie jego dzieła. Od dawna miałam w planach „Dopóki mamy
twarze” jego autorstwa, dlatego tak bardzo się ucieszyłam, gdy ta książka dotarła
do mnie w czasie wolnych dni. Mogłam poświęcić jej nieco więcej czasu i
niespiesznie, delektując się każdym słowem, zatopić w fabułę...
Oto starożytna kraina Glome, rządzona przez Troma, barbarzyńskiego Króla. Jego żona
dawno temu zmarła, ale pozostawiła na świecie dwie córki, Orual i Rediwal.
Pierwsza z nich jest ucieleśnieniem brzydoty i nawet jej własny ojciec nie
potrafi się oprzeć przed szydzeniem z jej wyglądu. Druga, to wzór piękna i doskonałości.
Tymczasem król musi mieć męskiego dziedzica, który zasiądzie na tronie, więc pojmuje
kobietę. Jednak i tym razem rodzi się córka. Istra, z greckiego Psyche, jest niezwykle
piękna i wszyscy mieszkańcy krainy są pod urokiem jej olśniewającej urody. Nie
podoba się to krwawej bogini Ungit, której to mieszkańcy powinni oddawać część
a nie jakiejś ziemskiej dziewczynie. Pojawia się zaraza, bieda, susza a
starszyzna uważa, że Ungit w ten sposób żąda ofiary z Istry. Co się jeszcze
wydarzy? Czy poświęcą niewinną osobę, aby stłamsić gniew Ungit? Jak potoczą się
losy bohaterów? Nic nie zdradzę!!
Wiedziałam, po prostu czułam, że ta książka zrobi na mnie niemałe
wrażenie. Fabuła opiera się na znanym micie o Psyche i Erosie, ale autor
pozwolił sobie na własne spojrzenie na tę historię. Wszystkie wydarzenia
poznajemy dzięki Orual, która jest narratorką i która od dzieciństwa opiekowała
się Istrą, kochała ją jak własną córkę i nie potrafiła spokojnie przyglądać się okrucieństwu i tragicznym decyzjom tamtejszej ludności. Uczucia bohaterek, ich wewnętrzne rozterki,
pytania i przemiana zostały tu szczegółowo i drobiazgowo ukazane. Co więcej,
nie brakuje tu silnych emocji, refleksji czy też zaskakujących sytuacji. Akcja
jest dynamiczna, ciekawa i nikt nudzić się nie powinien.
„Dopóki mamy twarze” to książka o miłości i nienawiści, o pożądaniu
i zemście, o wierze i zwątpieniu czy też o wędrówce w głąb siebie. Pełna
filozoficznych pytań, duchowych odnośników i obfitująca w życiową mądrość
opowieść, którą warto przeczytać. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
czytasz same interesujące książki
OdpowiedzUsuńŻycia mi zbraknie, by je wszystkie zdobyć i przeczytać :)
zgadzam się bardzo ciekawa i o miłości czyli coś dla mnie
UsuńO, uwielbiam nawiązania do mitologii w książkach, więc chętnie zapoznam się i z tą :D
OdpowiedzUsuńLektura jak dla mnie obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Interesujące, ale jak to zwykle bywa funduszy na nią nie mam - a moja okoliczna biblioteka woli zamawiać zupełnie inne powieści (jeśli w ogóle jakieś) ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam i powieść podobała mi się. Lewis ma mądre książki, które potrafią wiele przekazać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjjj czaję się na nią już od dwóch lat i ciągle nie umiem zdobyć - albo nie ma akurat na stanie, albo nie mam pieniędzy.. Eh..
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE muszę ją przeczytać!:)
Lewisa nie czytałam, może jednak warto?
OdpowiedzUsuńNa książkę mam ochotę już od dłuższego czasu. :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam żadnej ksiazki Lewisa wiec musze nadrobic
OdpowiedzUsuńAch ten Lewis! - urzekający, pod każdym względem.
OdpowiedzUsuńTutaj jednak zakończenie mi się nie podobało, tak jakby autorowi zabrakło pomysłu.
od dawna jest w moich must-have :) może kiedyś, gdy już zorganizuję lepiej swój czas... :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, całkiem ciekawa pozycja, chociaż mnie nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńNa prezent dla mojej ukochanej będzie idealna. Lubi Lewisa i już kilka razy wspominała, że chcę ją przeczytać. Dobrze, że mi o tym przypomniałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Jak się oprzeć pokusie skoro tak rewelacyjnie recenzujesz książkę, iż czuje się soczystość barw jej nietuzinkowej fabuły. Książka do przeczytania i to koniecznie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam tą książkę w planach na ten rok. Pozostaje mi mieć nadzieję, że i ja się na niej nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńNa tą książkę mam ochotę od czasu kiedy zobaczyłam ją w księgarni. :)
OdpowiedzUsuńsama nie czytałam nigdy Lewisa, ale te ksiązkę jakoś kojarzę... fajnie byłoby przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że się bardzo na ponowne spotkanie z Lewisem cieszyłam, ale mówiąc krótko: "Póki mamy twarze" nie powaliło mnie na kolana... Chyba miałam zbyt wysokie oczekiwania ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Książki pana Lewisa czytałam, w końcu kto by nie przeczytał albo przynajmniej nie znał opowieści z Narnii? ;) Aczkolwiek nie spotkałam się jeszcze z czymś poważnym tego autora. Najwyższy czas. Tym bardziej że opiera się na mitologii, a to coś, o czym mogę czytać na okrągło. :D
OdpowiedzUsuńCiepło,
Ew
nie przepadam za twórczościa tego pisarza wiec raczej po ta ksiazke nie siegnę.
OdpowiedzUsuńLubię C.S.Lewisa i z pewnością przeczytam i tę książkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mit o Erosie i Psyche!
OdpowiedzUsuńmiałam już wypożyczoną i nie wiem czemu nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńAle będę musiałato naprawić:D