Wydawnictwo:
Świat Książki
Wydanie
polskie: 05/2012
Liczba
stron: 176
Format: 135
x 215 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788377996805
Julian Barnes to brytyjski pisarz, laureat licznych nagród
literackich. Niestety nie miałam okazji poznać jego twórczości, dlatego
postanowiłam to zmienić. Wkrótce potem w moje ręce wpadła powieść „Poczucie kresu”, za którą otrzymał nagrodę
Bookera 2011. Od razu zabrałam się za czytanie:).
Kilka słów o fabule... Anthony Webster to
sześćdziesięcioletni mężczyzna, rozwodnik, którego życie nabrało już
monotonnego, spokojnego posmaku. Nie ma w nim iskry, żaru, jakiejś niespokojnej
nutki. A może to tylko pozory? W każdym razie wraz z bohaterem przenosimy się
do jego młodości, do czasów szkolnych i studenckich. Pierwsze miłosne
uniesienia, paczka przyjaciół, zabawa, przyjaźń z inteligentnym kumplem
Adrianem a następnie kłótnia o dziewczynę. Wkrótce dochodzi do tragedii. Po
upływie kilkudziesięciu lat od tamtego wydarzenia, wszystko wydaje się
zamkniętą sprawą, jednak spadek w postaci pamiętnika swojego przyjaciela okaże
się początkiem czegoś ważnego, nowego. Okazuje się, że przeszłość, z jednej strony jest
odpowiedzią na wiele nękających nas kwestii, a z drugiej skrywa znacznie więcej
tajemnic i sekretów niż można przypuszczać. Co odkryje Anthony i czego się
dowie o sobie i swoich bliskich? Nic nie zdradzę!
Bardzo dobra książka. Niecałe dwieście stron a jak wiele
refleksji, przemyśleń, emocji, życiowych dramatów i zawiłych ludzkich losów. Od
pierwszych stron, niespiesznie, powoli wdrażałam się w fabułę, która kryje
wiele niespodzianek. Jednak musimy być cierpliwi i stłamsić w sobie chęć
przejścia od razu na ostatnie strony. Warto zaczekać i wraz z kolejnymi wątkami
odkryć to, co przygotował nam autor. Książka stanowi strzępki wspomnień,
dawnych, ulotnych chwil, pozornie już nieistotnych i przeszłych, a jednak tak
ważnych dla całości. Przeszłość bowiem wydaje się nam nieruchomym, zamkniętym
przedziałem czasu, jednak jak się okazuje, często to co się wydarzyło
zmieniamy, dostosowujemy tak, aby nam pasowało, aby łatwiej nam było ją
zaakceptować. Powieść ma nieco melancholijną nutę, ale znudzenie z pewnością
Wam nie grozi. Wręcz przeciwnie, zasieje w Was ziarenko niepokoju i na dłużej
pozostanie w pamięci...
„Poczucie kresu” to interesująca pozycja, która z pewnością
zainteresuje czytelników pragnących zgłębić tajniki ludzkiej psychiki czy różnych
sposobów postrzegania świata i siebie. To również opowieść o starzeniu
się i rozliczeniu z samym sobą, o winie i przebaczeniu, samobójstwie, przyjaźni
i miłości, pułapkach pamięci i zasłonach, jakie sami sobie przed nosem
tworzymy, aby nie widzieć życia i świata takim, jaki jest. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Bardzo ciekawa recenzja - myślę że przeczytam - pozdrawiam i życzę Miłego Dnia
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, a jeszcze ciekawsza okładka :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, aczkolwiek nie wzbudziła ta książka we mnie aż tak ogromnego zainteresowania, by móc ją chcieć natychmiast. Będę miała ją jednak na uwadze, jak tylko ogarnę moje zaległości czytelnicze.
OdpowiedzUsuńKsiążka a przede wszystkim recenzja zainteresowała mnie :) Poszukam "Poczucie kresu" :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie jestem przekonana, raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hmmm...może kiedyś...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty ale wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie, jakoś mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna okładka, bardzo mi się podoba. A co do treści, to również intrygująca - możliwe, że jak wpadnie mi w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa propozycja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawa tematyka. Chyba takiej książki jeszcze nie miałam wiec się zabieram za poszukiwania ;]
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że lektura ma coś w sobie. Podobnie jak twoja recenzja. Na pewno przeczytam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Czuję.. że muszę ją przeczytać... to takie jakieś przeczucie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawą recenzję napisałaś, ale tym razem spasuję, bo to raczej literatura nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa mnie również zrobiła spore wrażenie. Rewelacyjnie pokazał, jak bohater zmienia się w ciągu życia i - jak napisałaś - wydawałoby się, że przeszłość jest nieruchoma... A tak naprawdę z takich samych klocków, drobnych momentów, budujemy z upływem lat co innego. Ostatnio zaczytywałem się w "Jeżozwierzu" tego autora, a dziś w matrasie udało się zdobyć za pół ceny "Puls" i "Arthur & George". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Życia na miarę Literatury!
Na mnie również zrobiła spore wrażenie. Rewelacyjnie pokazał, jak bohater zmienia się w ciągu życia i - jak napisałaś - wydawałoby się, że przeszłość jest nieruchoma... A tak naprawdę z takich samych klocków, drobnych momentów, budujemy z upływem lat co innego. Ostatnio zaczytywałem się w "Jeżozwierzu" tego autora, a dziś w matrasie udało się zdobyć za pół ceny "Puls" i "Arthur & George". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Życia na miarę Literatury!