Loading...

poniedziałek, 28 maja 2012

„Shirley” Charlotte Bronte



Wydawnictwo: MG
Wydanie polskie: 06/2011
Liczba stron: 640
Format: 145 x 205 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 9788377790014

Charlotte Bronte to poetka i pisarka, której twórczość należy do klasyki literatury angielskiej. Od dawna pragnęłam poznać jej dzieła, które zbierają same wysokie noty. Udało mi się dopiero niedawno, kiedy to w moje ręce wpadła powieść „Shirley”. Twarda okładka, ponad 600 stron, ciekawy opis tylko podsycały moją ciekawość, dlatego od razu zabrałam się za jej czytanie...

Kilka słów o treści... Przenosimy się do XIX-wiecznej Anglii, do hrabstwa Yorkshire. Robert Moore to młody przedsiębiorca pragnący unowocześnić swoją fabrykę i ochronić ją przed bankructwem. W tym celu decyduje się sprowadzić maszyny mające odciążyć robotników i jednocześnie zwiększyć zyski. Nie podoba się to lokalnej społeczności, która widzi przed sobą jedynie widmo zwolnień i biedy. Tymczasem mężczyzna rozważa poślubienie bogatej Shirley, choć tak naprawdę pragnie wieść życie u boku Caroline, biednej, nieśmiałej dziewczyny. Ona również odwzajemnia to uczucie, ale niestety jest zależna od swojego wujka, lokalnego proboszcza. Tymczasem Shirley, która na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie pewnej siebie, niezależnej i chłodnej kobiety, skrycie podkochuje się w Louisie, który nie ma grosza przy duszy. Pannie z dobrego domu nie przystoi jednak wiązać się z osobą z niższej klasy społecznej...

Kilku bohaterów uwikłanych w plątaninę własnych uprzedzeń, pragnień, marzeń, ograniczeń, potrzeb i oczekiwań... Jakie decyzje podejmą? Jakim kryterium będą się kierować? Pieniądze czy miłość? Logika a może serce? Czy różnice klasowe, społeczne, finansowe mogą pójść na bok w imię miłości? Czy warto dla niej rezygnować ze swojego życia i podjąć niebezpieczną walkę o własne szczęście? Nic nie zdradzę, jednak książka trzyma w napięciu, prowokuje, skłania do refleksji, nie pozwala na nudę i wywołuje liczne emocje. Od pierwszych stron wciągnęłam się bez reszty i z ogromną przyjemnością śledziłam losy poszczególnych bohaterów. Autorka nakreśliła ich sylwetki szalenie ciekawie, nie zapominając o ich rysie psychologicznym, wewnętrznych zmaganiach, bolesnych decyzjach jakie muszą podjąć. A wszystko to w klimacie XIX-wiecznej Anglii, tamtejszych obyczajów i kultury. Książka obfituje w szczegóły, drobiazgi, jednak tak przedstawione, że w wyobraźni można niemal z perfekcyjną dokładnością odwzorować czas, miejsce i bohaterów tej opowieści. Akcja snuje się niespiesznie, jednak dzięki temu możemy na spokojnie zatopić się w treść, posmakować fabuły i atmosfery tam panującej.

„Shirley” to piękna, napisana z rozmachem opowieść, która całkowicie mnie urzekła. Wrzosowiska, barwne postacie, plastyczny język, miłość, pasja, bieda i bogactwo, wojna płci, konflikt interesów, nieco historycznych odnośników, niemała nuta romantyzmu i szczypta dramatu... Polecam serdecznie!!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

28 komentarzy:

  1. Dużo już dobrego przeczytałam o tej książce. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy dookoła mnie mieli już styczność z "Shirley", tylko ja wciąż czekam na swoją szansę :( A niesamowicie pragnę ją przeczytać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to możliwe, że mi umknęła? Koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nie miałam do tej pory styczności z tą autorką, choć jest tak znana. Po Twoim wpisie muszę szybko nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj narobiłaś mi ochoty na przeczytanie jej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja sięgnęłabym po książkę
    swego czasu sporo czytałam pozycji o podobnej tematyce
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Powieść już do mnie zmierza. Może nawet dojdzie dzisiaj. Nie mogę się doczekać, gdy już będę mogła ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o tej książce - po twojej recenzji może się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I znów wrzosowiska, i znów bardzo pozytywna recenzja, muszę przeczytać koniecznie... Tak sobie myślę, że chyba już samo nazwisko Bronte stanowi gwarancję wyśmienitej lektury ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przeczytać, już od dawna jest na mojej liście must readów. Teraz zapoznaję się z jej innym dziełem - Villette. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wzdycham do tej książki już od jakiegoś czasu, muszę ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęciłaś :) Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tę książkę, ale jednak jeśli chodzi o siostry Bronte, znacznie bardziej wolę (i polecam) Lokatorkę Wildfell Hall :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z chęcią sięgnę po tę książkę. Lubię tego typu powieści, poza tym chyba wypada się zapoznać z twórczością Charlotte Bronte;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Recenzja i opis bardzo mnie zainteresowały :)

    http://prywatna-poczytajka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Od jakiegoś czasu chcę sięgnąć po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem pod wrażeniem Twojej recenzji :) Znakomita. I baaaaaardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczywiście mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mimo że uwielbiam siostry Bronte, to twa powieść średnio mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tego typu książki jeszcze nie czytałam, najwyraźniej warto zacząć ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach ta Bronte... jak jej nie kochać? :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za klasyką, ale powyższa książka ma w sobie to ,,coś'', co mnie intryguje i dlatego chciałbym ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolejna książka, którą muszę przeczytać. Bardzo lubię "Jane Eyre", pora zapoznać się z kolejnymi dziełami sióstr Bronte.
    PS Chyba jestem jedną z nielicznych osób, którym "Wichrowe wzgórza" podobały się tak sobie.

    OdpowiedzUsuń
  24. mam w planach inną książkę tej autorki i jak mi się spodoba to pewnie po Shirley też sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj, ale Ci zazdroszczę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Od dawna mam książkę na celowniku i zazdroszczę, że już ją przeczytałaś :D

    OdpowiedzUsuń