Loading...

sobota, 21 lipca 2012

„Orkan na Jamajce” Richard Hughes



Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 07/2012
Liczba stron: 256
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN: 9788374149150

Richard Hughes to walijski pisarz żyjący na początku XX wieku, którego twórczość zaliczana jest do klasyki literatury angielskiej. Jego najbardziej znaną powieścią jest „Orkan na Jamajce”, która niedawno ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B. Sama już treść wydała mi się na tyle intrygująca i zbliżona tematycznie do „Władcy much” Goldinga, że nie zamierzałam zbyt długo się opierać tej lekturze i zaraz do jej otrzymaniu zabrałam się za czytanie. Czy książka przypadła mi do gustu? Zdecydowanie tak, ale więcej zdradzę w dalszej części mojej opinii:).

Kilka słów o fabule... Rok 1860, środek epoki wiktoriańskiej. Ze zniszczonej huraganem Jamajki zostają zabrane dzieci i wsadzone na wielki statek, który ma ich wywieźć do Anglii. Tymczasem niespodziewanie trafiają oni pod rządy piratów, którzy zdążyli się już wcześniej wyszaleć i choć nie przebierają w środkach, nie są już tymi krwiożerczymi i bezwzględnymi bestiami jak dawniej. Początkowo dzieci nie mają pojęcia, że wpadły w sidła piratów, jednak pod wpływem najstarszej dziewczynki Emilki, zaczynają wprowadzać swoje własne rządy, które okażą się tragiczne w skutkach. Kto w tym wszystkim tak naprawdę jest tym dobrym a kto złym? Czy dzieci to wcielenie aniołków czy może jednak małe diabełki pod płaszczykiem niewinności? Z pewnością lektura tej książki skłoni Was do głębszych przemyśleń i nie pozwoli na chwilę znudzenia...

Jestem pozytywnie zaskoczona tą powieścią. Lubię odnośniki psychologiczne w literaturze pięknej, których było tu niemało. Poza tym świat został przedstawiony na zasadzie kontrastów, czyli , świat dorosłych miesza się tu ze światem dziecięcym, niewinność z zepsuciem, moralność z amoralnością, bezpieczeństwo z poczuciem zagrożenia a wrażliwość i łagodność z okrucieństwem i wrogością. Jednak nic tu nie jest tak oczywiste, jak może wydawać się na początku. To właśnie dzieci okażą się tymi, którzy swoją ciemną stronę ujawnią dość szybko, którzy będą się lubować w irracjonalnych zagrywkach i nieszablonowych zasadach. A wszystko to przez niedojrzałość ich młodych umysłów, zaburzony system wartości, wystawienie ich na traumatyczne wydarzenia oraz strach. Całość napisana jest barwnie i lekko, choć poruszana tematyka do łatwych nie należy. Dużo tu emocji, zaskakujących sytuacji oraz życiowych dramatów.

„Orkan na Jamajce” to ponadczasowa, słodko-gorzka baśń dla dorosłych, której daleko do idyllicznych opowiastek. To dająca do myślenia wizja rządów dzieci, które patrzą na świat jeszcze niedojrzałymi umysłami, a tym samym obalają mit o całkowitym pozbawieniu najmłodszych okrutnej strony. To świetna książka o dziecięcej psychice oraz odpowiedzialności za własne czyny, zepsuciu i kłamstwach. Polecam serdecznie!!!

Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<

21 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam :-)
    Czyżby Golding pisząc "Władcę much" wzorował się na tej książce?

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotkałam się już z dwoma wydanymi podobnie książkami i na każdą z nich mam niesamowitą ochotę :) Teraz do listy dołącza trzecia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki, w których postaciami głównymi są dzieci, zwłaszcza w roli mrocznych bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Baśń dla dorosłych? Widzę, że ostatnio ciekawe tematycznie czytasz książki. Chyba ja również skusze się na tę pozycje, ale to za jakiś czas. Na razie mam inne zobowiązania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodziewałem się trochę po tym tytule, po recenzji widzę, że moje przewidywania były właściwe :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo zainteresowana.;] Fabuła wydaje się być wciągająca i ciekawa, książka może być dobrym przerywnikiem otaczającej mnie ostatnio fantastyki.;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Również jestem zaskoczona tą książką, czasem klasyka innych umyka, a szkoda, bo warto się z nią zapoznać

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka pełna kontrastów, ale brzmi to bardzo fascynująco - zapamiętuje tytuł :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabuła jest ciekawa. Chociaż trochę to wszystko kojarzy mi się z książką "Władcy Much".

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, czytałam już "Władcę much" i nie mam ochoty na kolejną podobną historię... Chociaż książka Goldinga podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przejdę obojętnie obok tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się na pewno ciekawiej niż "Zgubieni", którzy mieli także mieć bogate tło psychologiczne... Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. to może być całkiem ciekawa książka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety tym razem przyznaję - zupełnie nie moja tematyka :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Skoro tak pięknie zachęcasz, to trzeba przeczytac:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety tutaj muszę spasować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Okładka dosyć niepozorna, możliwe, że gdyby nie Twoja pozytywna recenzja w ogóle nie zwróciłabym na tę książkę uwagi ;) Ale w takiej sytuacji nie sposób się oprzeć tej lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię książki, w których świat przedstawiony opiera się na zasadzie kontrastu. Chętnie zapoznam się z ta lekturą, chociaż do samej fabuły mam ambiwalentne uczucia. Jednak emocje i psychologia mnie bardzo przyciągają... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. fabułą z XIX wieku. nigdy nie przepadałam za takimi książkami, ale dzięki Tobie - jestem zaciekawiona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaciekawiłaś mnie baardzo ;] Ostatnio mam ochotę na takie czytadła
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Brzmi naprawdę rewelacyjnie. Uwielbiam takie baśnie dla dorosłych :)

    OdpowiedzUsuń