Witam:)
Mam dziś dla Was przedpremierowy egzemplarz książki "W najciemniejszym kącie" autorstwa Elizabeth Haynes. Ktoś ma ochotę na ten thriller?
Regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Myśli skrzętnie
ukryte...
2. Konkurs trwa od 15 października do 17 października 2012
(do godziny 23.59).
3. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu do trzech dni roboczych
od zakończenia konkursu.
4. Zwycięzca jest zobowiązany wysłać maila z danymi
adresowymi na adres kasandra_85@wp.pl w ciągu trzech dni od momentu ogłoszenia
wyników. Po tym terminie nastąpi wybór nowego zwycięzcy.
5. Sponsorem nagrody, a więc raz czytanego egzemplarza
przedpremierowego (recenzenckiego) książki "W najciemniejszym kącie"
E.Haynes jest autorka bloga Myśli skrzętnie ukryte..., a pośrednio również
wydawnictwo Papierowy Księżyc.
6. Nagroda nie podlega wymianie na ekwiwalent pieniężny.
7. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu pod tym
postem pozostawić swój adres e-mail oraz w kilku zdaniach odpowiedzieć na pytanie: Co najbardziej cenisz w thrillerach?
8. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające
adres korespondencyjny w Polsce oraz prowadzące blog (o dowolnej tematyce).
9. Osoba biorąca
udział w konkursie nie musi być obserwatorem bloga Myśli skrzętnie ukryte... .
10. Nie jest wymagane umieszczenie banerka promującego obecny konkurs na blogu prowadzonym przez uczestników.
11. Zwycięzcą konkursu zostanie osoba, której wypowiedź
najbardziej przypadnie do gustu autorce bloga Myśli skrzętnie ukryte... Decyzja o ogłoszeniu zwycięzcy jest całkowicie subiektywna.
12. Prawo do składania reklamacji w zakresie niezgodności
przeprowadzenia konkursu z Regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu trzech
dni od daty wyłonienia jego laureatów. Należy je zgłaszać w formie e-maila na
adres: kasandra_85@wp.pl.
Pozdrawiam:))
KOCHANI, PRZYPOMINAM O DOKŁADNYM CZYTANIU REGULAMINU. OPRÓCZ ODPOWIEDZI NA ZADANE PYTANIE, MUSICIE DODAĆ RÓWNIEŻ SWÓJ ADRES E-MAIL!!
Wow, chylę czoło, naprawdę profesjonalny regulamin :-) Chętnie wezmę udział, muszę tylko to sobie ładnie ułożyć :-)
OdpowiedzUsuńTo co cenię sobie najbardziej to ten niesamowity skok adrenaliny. Przy dobrym thillerze praktycznie już na początku krew zaczyna szybciej pulsować w żyłach. Oddech robi się płytki, nieco niespokojny lub, co zdarza mi się zdecydowanie częściej - w ogóle zapominam o oddechu :-) Uwielbiam tą niepewność, gdy akcja dopiero się rozwija i na dobrą sprawę każdy może przeobrazić się w złego bohatera. Pociąga mnie ta niebezpieczna gra, podczas której nikt nie może przewidzieć, kto odniesie sukces a kto może stać się kolejną potencjalną ofiarą. Lubię być zaskakiwana nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Lubię wielowarstwowe historie podczas których momentami zaczynam wątpić, czy w ogóle ogarniam całość sytuacji. Lubię czytać świetnie nakreślone sylwetki bohaterów - czasem zwyczajnych do bólu, innym razem całkowicie nietuzinkowych. Wreszcie lubię zamykać książkę z uczuciem, że przeżyłam coś naprawdę wyjątkowego. Coś co sprawi że już niedługo, poszukując kolejnych mocnych wrażeń, niczym pod wpływem nałogu sięgnę po kolejny thiller...
Usuńalison2blog@gmail.com
Najbardziej cenię dreszczyk emocji, lęku i grozy, który pojawia się gdy czytam dobry thriller. Ten dreszczyk właśnie jest u mnie miarą, czy książka jest dobra czy nie. Bo jak się nie pojawi to sygnał niedobry.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się:)
OdpowiedzUsuńMój adres: kinga9793@gmail.com
W thrillerach najbardziej lubię ten dreszczyk emocji. Uczucie, kiedy nie wiesz, co się stanie, odkrywasz prawdę krok po kroku, a zakończenie i tak okazuje się inne. Zazwyczaj jest zaskakujące i mrożące krew w żyłach. To właśnie mi się w nich podoba.
immora.fray@gmail.com
OdpowiedzUsuńW thrillerach najbardziej cenię klimat, który uzdolnieni pisarze potrafią stworzyć. Wnika on głęboko w moją duszę i sprawia, że z wstrzymanym oddechem śledzę fabułę. Z drugiej strony uwielbiam zwłaszcza te thrillery, w których podejmowane są trudne tematy, a także pojawiają się elementy psychologiczne. Bez tego żaden thriller nie jest pełny, a jeśli wszystkie cząstki są doskonale wyważone i dozowane w równych dawkach, po przewróceniu ostatniej karty jeszcze chwilę trzymam książkę w dłoniach i podziwiam kunszt autora.
Nie przepadam za tyn gatunkiem, także udziału w konkursie nie wezmę. Ale życzę szczęścia pozostałym chętnym ;)
OdpowiedzUsuńCo najbardziej cenię w thrillerach? Pominę rzecz oczywistą, jak napięcie, uczucie strachu i zaskakujące zakończenie, bo to są elementy podstawowe, bez których książki nie można nazwać thrillerem. Przede wszystkim zwracam uwagę na bohaterów. Czarny charakter musi być oczywiście zły, inteligentny, którego trudno rozszfrować i mimo wszystko budzi respekt. I druga strona medalu, czyli bohater pozytywny - nie może to być jakiś głupek, który tylko szczęśliwym trafem rozwiązuje problem. Lubię wyrazistych i mocno zapadających w pamięć bohaterów, którzy mają w sobie coś mrocznego i są oczywiście nieziemsko przystojni :D Reasumując, najbardziej w thrillerach cenię postaci.
OdpowiedzUsuńmój mail: jagiena@op.pl
W thrillerze nie może zabraknąć warkiej akcji, bowiem sam dreszczyk bez niej jest nic nie wart. Bohaterzy nie powinni być podzieleni - dobry, zły, lecz każdy musi mieć specyficzny, trudny do odgadnienia charakter i niejednoznaczną osobowość, aby nie byli szablonowi. Zdarzenie musi mieć swoje następstwo, fabuła nie może opierać się na jednym wątku, który będzie ciagnął się w nieskończoność. I oczywiście dylemat jaki stawia los przed postaciami. Wymieniaćby, jednak sądzę, że są to najważniejsze rzeczy.
OdpowiedzUsuńLubię gdy od pierwszych kartek mnie wciąga, czytając czuje napięcie, grozę, czuje myśli bohaterów, akcja toczy się i wciąga mnie, chce więcej, skóra mi cierpnie, a po krzyżu dreszcz przebiega. Wyczekuję zakończenia, z uściskiem w żołądku, jak się skończy? co się wydarzy?
OdpowiedzUsuńMelania - obserwuję od dawna.
zapomniałam - mój @
Usuńmelak@onet.eu
melak@onet.eu
UsuńW THRILLERach cenię sobie najbardziej:
OdpowiedzUsuńTajemniczość otulającą każdą stronę
Historię, która niewątpliwie powinna wciągać
Rozwiązanie akcji, zazwyczaj zaskakujące
Inteligentne posunięcia bohaterów
Lekkie pióro jako dodatkowy walor
Liczne aczkolwiek zręcznie połączone wątki
Emocje wywołujące dreszcze
Rozbudowany portret psychologiczny głównych postaci
Mój adres:
tetiisheri@wp.pl
suzi443@gmail.com
OdpowiedzUsuńCo najbardziej cenię w thrillerach? Emocje, które odczuwam podczas ich czytania, niepewność co do losów bohaterów, niespodziewane zwroty akcji. Lubię wraz z bohaterami zagłębiać się w opisywane wydarzenia i, jeśli jest to możliwe, próbować samodzielnie skojarzyć pewne fakty. Lubię, gdy książka mnie zaskakuje.
Chyba nie bede oryginalny, jesli powiem, ze w thrillerach najbardziej lubie dreszczyk emocji i niepewnosc az do samego konca.
OdpowiedzUsuńMoj adres email: aleksiazka@wp.pl
Pozdrawiam :)
Jest to jeden z moich ulubionych gatunków, gdyż przy czytaniu książk nie można się nudzić, cały czas nas coś zaskakuje, są zaskakujące zwroty akcji, zabójca zazwyczaj jest nieznany do ostatnich stron książki, występuje element niepewności.
OdpowiedzUsuńemail bookandcooking@gmail.com
Ja chyba już nic nie napiszę, bo dokładnie powtórzę się z poprzednimi wypowiedziami :D
OdpowiedzUsuńThrillery są dobre na wszystko, a to dzięki emocjom, które wzbudzają, strachowi, który czai się na każdej kolejnej stronie, i napięciu, które trzyma do ostatniej strony. Dla mnie to trzy najważniejsze cechy za które je cenie ;)
OdpowiedzUsuńteż lubię thrillery chociaż na co dzień jestem raczej delikatna - ale po książkę ustawiam się w kolejce:)
OdpowiedzUsuńCo najbardziej cenię w thrillerach? Uważam, że napisanie dobrego thrillera jest nie lada wyczynem. Ten gatunek wydaje się dość wymagający, ponieważ musi spełnić wiele warunków, aby przypadł do gustu czytelnikom. Dobry thriller powinien być pasjonujący, mrożący krew w żyłach, pełny zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Oczywiście ważne jest budzenie ciągłego napięcia oraz strachu w czytelniku. Ponadto, zakończenie powinno być niezwykle zaskakujące , a nawet wstrząsające, aby osoba czytająca jeszcze przez dłuższy czas nie mogła otrząsnąć się z tego, co odkryła na kartkach książki.
OdpowiedzUsuńMój e-mail: sylwiapis@wp.pl
Pozdrawiam. :)
Super, Kasandro, pomysł z konkursem, nagroda jest nie lada gratką. Zatem spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze-niewiadoma. Nie wiem, co spotka mnie i bohatera przewracając stronę za stroną, bo podążam za nim niczym cień, śledząc jego przygodę.
Po drugie-fascynacja. Fascynacja złym bohaterem i uczuciami, które we mnie wzbudza, gdy każdy jego czyn, to czyste zło w dowolnej postaci.
Po trzecie-podniecenie. Jeśli akcja i narracja prowadzone są ciekawie i intensywnie, podniecenie potrafi sięgać zenitu i z reguły kończy się to zarwaną nocą z książką i podkrążonymi oczami następnego dnia.
Po czwarte- brak przewidywalności. Uwielbiam, kiedy nie jestem w stanie niczego się domyślić. Bywa, że dobro zamienia się miejscami ze złem, a zakończenie pozostawia we mnie niedosyt i poczucie "zmęczenia" czytelniczego. Wtedy wiem, że autor książki wykonał kawał świetnej roboty, by jego czytelnik tak właśnie się czuł.
Po piąte- dreszczyk strachu i obaw. Thriller nie byłby thrillerem, gdyby nie te dwa składniki. Uwielbiam się bać czytając, gorzej po odłożeniu książki. Wyobraźnia potrafi płatać mi figle, ale taki urok książki. Dobrej "thrillerowej" książki :)
Jak rany, skleroza nie boli, nawet w tym wieku ;)
Usuńemail: di.metka@gmail.com
Zgłaszam się bardzo chętnie! :)
OdpowiedzUsuńew.niemczyk@gmail.com
Najbardziej w thrillerach cenię tę nutkę niepewności, kiedy nie wiem, co znajdę na następnej stronie. Uwielbiam kiedy czytając mam gęsią skórkę, a świeżo umyta, nieposkromiona jeszcze prostownicą grzywka sama ucieka mi z czoła by ułatwić wgłębianie się w pasjonującą lekturę. Uwielbiam kiedy parzę sobie pyszną herbatkę, a potem zupełnie o niej zapominam, bo przecież czytam mrożącą krew w żyłach historię i nie mam czasu na takie bzdety jak nawadnianie organizmu. Lubię w thrillerach to, że żeby czytać je wieczorem jak najdłużej wymyślam najbardziej wymyślne pozy, za co następnego ranka dziękuje mi mój kręgosłup. Uwielbiam także kłaść się z książką do łóżka w szlafroku, kiedy się zaczytam i zasnę bez zdejmowania go, a po wstaniu z łóżka zamarzam, wiem że było warto.
Tak, zdecydowanie to lubię w thrillerach :)
pozdrawiam serdecznie
prywatna-poczytajka.blogspot.com
malamutka94@gmail.com
OdpowiedzUsuńW thillerach nabardziej lubię t e n dreszczyk. Te emocje, czasem strach. Kiedy czytam, zastanawiam się, a może to on zabił? Może to lokaj? Uwielbiam te emocje i tajemnicę :)
Co najbardziej cenię w thrillerach? To proste! Cenię ten moment czytania, w którym krzyczę w pokoju: "Cholera! Jak to możliwe!".
OdpowiedzUsuńPotem następuje ciąg niemiłych a zarazem komicznych dla mnie zdarzeń. Do pokoju wbiega mama, która z wyrzutem stwierdza fakt, iż znowu czytam zamiast się uczyć, a potem sprawdzam godzinę, która mówi: "Tak późno, a TY nie masz nic zrobione". Moja odpowiedź to: moment zatracenia i ochota na więcej.
Mój adres: paulinawoch@wp.pl
Ja na razie podziękuję i życzę powodzenia innym:)
OdpowiedzUsuńThrillery... najbardziej cenię w nich to, że - już zgodnie z regułą słownikową - mają wywołać dreszcz emocji w czytelnikach (co do tego, jak im to wychodzi, nie będę się rozpisywać, załóżmy, że każdej książce z tego gatunku się udaje). To właśnie te wibrujące ciarki lawirujące między kolejnymi kręgami sprawiają, że od książki nie można się oderwać, iż pozwala ona zapomnieć o całym świecie i czytać - czytać prawdzie, czytać absolutnie, czytać nie litery a całe wydarzenia, wyczytywać postacie i miejsca z książek, urzeczywistniać je właśnie za pomocą napięcia, retardacji zdarzeń, by na samym końcu - gdy książka w istocie jest absolutem powyższego gatunku - przeżyć swego rodzaju katharsis.
OdpowiedzUsuńkinia_angel@tlen.pl
Pozdrawiam.
Thrillery... najbardziej cenię w nich to, że - już zgodnie z regułą słownikową - mają wywołać dreszcz emocji w czytelnikach (co do tego, jak im to wychodzi, nie będę się rozpisywać, załóżmy, że każdej książce z tego gatunku się udaje). To właśnie te wibrujące ciarki lawirujące między kolejnymi kręgami sprawiają, że od książki nie można się oderwać, iż pozwala ona zapomnieć o całym świecie i czytać - czytać prawdzie, czytać absolutnie, czytać nie litery a całe wydarzenia, wyczytywać postacie i miejsca z książek, urzeczywistniać je właśnie za pomocą napięcia, retardacji zdarzeń, by na samym końcu - gdy książka w istocie jest absolutem powyższego gatunku - przeżyć swego rodzaju katharsis.
OdpowiedzUsuńkinia_angel@tlen.pl
Pozdrawiam.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńpatryk.plitt@gmail.com
W thrillerach najbardziej odpowiada mnie skradający się osobnik płci żeńskiej/męskiej, który w swojej potarganej czuprynie snuje mroczne plany zbrodni doskonałej. Skądinąd nie udaję się tego planu doprowadzić do końca i pojawia się detektyw, który niczym porucznik Colombo ma nosa do tego stopnia, że na strzępach ubrania ofiary znajduje pyłek. Ramię w ramię poszukujemy z autorem powieści krwawego mściciele i jego psychopatycznej osobowości maniakalno-kompulsywnej. Przechodzą ciarki od trzeszczących kości, które są wyginane, ciało rozpuszczane w żrącym kwasie, a czaszki pękają niczym chrust od długotrwałego leżenia na Słońcu. Dory thriller nie odpuści i podobnie jak seryjny morderca zagoni w ślepy zaułek i będzie do tego stopnia się "bawił" z Tobą, aż z wrażenia obgryziesz wszystkie paznokcie u rąk. To jednak nie wystarczy, bo po skończeniu powieści nadal będzie prześladowało Ciebie wspomnienie tego strachu, gdy pierwszy raz otowrzyłaś/łeś książkę, a on już tam był i czekał na to, gdy się pojawisz w JeGO polu widzenia.
To pewnie nie lada gratka dla wielbicieli gatunku, ale, choć czasem po ten rodzaj literatury sięgam, to aż taką fanką nie jestem. Niech korzystają bardziej zapaleni czytelnicy thrillerów :)
OdpowiedzUsuńe-mail: natasha2892@wp.pl
OdpowiedzUsuńW Thrillerach najbardziej cenię sobie ten dreszczyk emocji. Uwielbiam ten przyjemny strach, który wywołują. Sprawiają wówczas, że oczy wraz z ustami szeroko się otwierają z przerażenia,zaskoczenia czy szoku.. Dzięki nim odlatujemy w niesamowite, czasami wręcz, jakby się wydawało, niemożliwe historie i opowieści.. :)