Wydawnictwo:
Dolnośląskie
Wydanie
polskie: 10/2009
Liczba
stron: 720
Format: 130
x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324588978
Niedługo do polskich kin zawita ostatnia już część cyklu
Zmierzch, czyli „Przed świtem”. Z tego też powodu postanowiłam przybliżyć
książkowy odpowiednik, o tym samym tytule, autorstwa Stephenie Meyer. Czytanie
poprzednich tomów było niemałą rozrywką i ciekawym doświadczenie, dlatego z
nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po finalną część sagi. Jak tym razem
spisała się pisarka? O tym więcej za chwilkę..
Edward i
Bella. Bella i Edward. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna nastoletniej śmiertelniczki
zakochanej w zimnym, bo przecież nieżyjącym, wampirze? Chyba po medialnym
rozgłosie jaki zyskał ten cykl oraz przeniesionych na duży ekran ekranizacjach,
mało jest takich osób. Poszczególne części wywołuję różnorodne opinie wśród
czytelników, jednak ja należę do grupy, która polubiła ten cykl. Nie są to może
dzieła wybitne, ale z całą pewnością idealnie sprawują się jako niezobowiązująca
literatura rozrywkowa czy relaksacyjna. Właśnie dlatego z chęcią zagłębiłam się
w ostatni tom sagi. Tym razem para zakochanych w sobie bohaterów bierze ślub a
potem wyjeżdżają na wyspę Esme, aby spędzić tam miesiąc miodowy. Okazuje się
jednak, że dziewczyna jest w ciąży, która nie przebiega fizjologicznie. Wracają
do domu Cullenów i opiekują się jak mogą Bellą, choć jej stan z dnia na dzień
się pogarsza. Dziecko rośnie w zastraszającym tempie i zaczyna pustoszyć
nastolatkę od wewnątrz. Sprawę komplikuje Jacob, który nie może ścierpieć
krwiopijców, których obwinia o całe zajście. Co z tego wyniknie? Jaki będzie
finał? Nic nie zdradzę!
Cóż... Wiele można zarzucić pisarce, jak choćby nietypową
kreację wampirów czy zbyt cukrowe opisy związku Belli i Edwarda, jednak
równocześnie nie brakuje w całej opowieści dramatyzmu i nutki przygody. Poza
tym cała paleta barwnych, ciekawych sylwetek również jest tutaj wielkim atutem.
Akcja w tej części jest dobrze poprowadzona i nie ma się poczucia
znudzenia. Im bliżej końca, tym napięcie
rośnie, emocji przybywa a sprawy się komplikują. Język jest lekki, ale moim
zdaniem nieco bogatszy niż w początkowych tomach. Dialogi
dopracowano, a nutka humoru i tragizmu świetnie komponowała się z pomysłową fabułą.
Główna bohaterka przeszła sporą metamorfozę z niedojrzałej, niezdarnej i nie
znającej siebie dziewczyny a kobietę świadomą swojej wartości, dzielnie
walczącej o życie dziecka i nie poddającej się problemom. Duży plus za to!
„Przed świtem” to ostatnia część sagi Zmierzch i moim
zdaniem bardzo udana książka. To historia zakazanej i naznaczonej trudnościami
miłości, walki o swoich bliskich, niełatwych wyborów, poświęceń czy też zmagań z
samym sobą i licznymi przeciwnościami losu. Polecam serdecznie miłośnikom
romansów paranormalnych. I nie tylko:).
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
to prawda...cała historia została mocno przesłodzona :)główna bohaterka nieco naiwna i infantylna :) jednak tak przyjemnie mi się czytało tę sagę, że jestem w stanie wszystko autorce wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńChylę czoła przed Twoją wytrwałością, ja ledwie pierwszy tom przetrwałam i więcej nie dam rady, takie pokłady infantylizmu i bezsensu szkodzą mi okropnie.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się .
OdpowiedzUsuń"Przed świtem" uważam za świetną część, plasującą się zaraz za "Zmierzchem". Świetnie mi się czytało szczególnie drugą część, kiedy Bella poznawała swoje ciało wampira ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą sagę ,,Zmierzch'' i bardzo miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie ciągnie mnie do tej sagi... jak dla mnie wampiry tylko w wykonaniu pana Pilipiuka.
OdpowiedzUsuńPrzed wielkim "boomem" na tę sagę nawet mi się ona podobała. Potem... cóż :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, to najlepsza część sagi.:)
OdpowiedzUsuńmam inne zdanie. Seria zupełnie mi nie podchodzi. Straszliwie prosta, banalna i irytjąca.
OdpowiedzUsuńCzytałam już dobrych parę lat temu :) Mimo wielu anty-fanów lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńI teraz mam dylemat. Nie czytałam żadnej części, jestem średniopozytywnie nastawiona, a tutaj moje guru książkowe pisze że jest to całkiem fajnie :). Chyba muszę wyrobić sobie własne zdanie i przeczytać w końcu o co chodzi z tą całą sagą :)
OdpowiedzUsuń"Zmierzch" leży na bibliotecznej półce od dawna, a ja jakoś nie mam ochoty po niego sięgnąć... Czytałam sporo niepochlebnych opinii, zwłaszcza o języku i jakoś nie chcę tracić na to czasu :)
OdpowiedzUsuńAhhh... <3 Mój zmierzch :D
OdpowiedzUsuńoczywiście się powtarzam, bo to samo pisałam pod poprzednimi częściami ;] czytałam całość i miło wspominam :) kiedyś powrócę do lektury jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńWiększość czytelników tej sagi uważa ją za głupią, beznadziejną i zbyt przewidywalną. I może mają rację, ale ta seria ma swój klimat, jest doskonała jako romans i tak jak napisałaś: na chwilę relaksu. Nie trzeba zastanawiać się nad tym, co zrobi Bella, czy z czym wyskoczy Edward - czyta się i czyta, aż powieść się kończy.
OdpowiedzUsuńDoskonała na smutne dni. Sama przeczytałam wszystkie części niejednokrotnie i kiedyś wrócę do nich z miłą chęcią.
Pozdrawiam, Donna
Czytałam kiedy byłam jeszcze wielką fanką Zmierzchu. Ale teraz jakoś mnie ta seria znudziła.
OdpowiedzUsuńMi w całym cyklu przeszkadzają niewykorzystane możliwości. Meyer tworzy wielu potencjalnie ciekawych bohaterów- Jasper, Alice- by nigdy nie poświęcić im uwagi. Wszystko co dostaję co nierozgarnięta nastolatka i stuletni wampir z problemami psychicznymi. A ja bym chciała poczytać o rodzinie Alice, jej pobycie w szpitalu.
OdpowiedzUsuńOczywiście czytałam i mimo tego, iż cała saga jest często krytykowana - podobała mi się. Owszem, nie jest to literatura najwyższych lotów, ale ja czasami lubię sięgnąć po coś lżejszego. Tak dla odprężenia. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak z 2-3 lata temu ją pochłaniałam, wtedy strasznie mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka rozczarowała.
OdpowiedzUsuńJakoś jest mdła, za dużo wodolejstwa, a zakończenie jakieś takie żenujące.
Jednak mimo wszystko przeczytanie tej sagi było dla mnie ciekawym doświadczeniem.
Czytałam już jakiś czas temu. Jestem ogromną fanką tej serii. Ale kolejna książka autorki "Intruz" już nie była taka dobra- oczywiście moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo fajna książka, teraz czekam z niecierpliwością na drugą część filmu!
OdpowiedzUsuńTeż polecam:) Jedyne wymaganie? Nic nie wymagać bo ta książka ma być rozrywką. Co do przed świtem. Tam jest najwięcej dobrego humoru:)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię całą sagę. Jednak ten tom uważam za najlepszy i najciekawszy :D
OdpowiedzUsuń