Loading...

poniedziałek, 1 października 2012

„Przed świtem” Stephenie Meyer




Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wydanie polskie: 10/2009
Liczba stron: 720
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324588978

Niedługo do polskich kin zawita ostatnia już część cyklu Zmierzch, czyli „Przed świtem”. Z tego też powodu postanowiłam przybliżyć książkowy odpowiednik, o tym samym tytule, autorstwa Stephenie Meyer. Czytanie poprzednich tomów było niemałą rozrywką i ciekawym doświadczenie, dlatego z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po finalną część sagi. Jak tym razem spisała się pisarka? O tym więcej za chwilkę..

Edward i Bella. Bella i Edward. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna nastoletniej śmiertelniczki zakochanej w zimnym, bo przecież nieżyjącym, wampirze? Chyba po medialnym rozgłosie jaki zyskał ten cykl oraz przeniesionych na duży ekran ekranizacjach, mało jest takich osób. Poszczególne części wywołuję różnorodne opinie wśród czytelników, jednak ja należę do grupy, która polubiła ten cykl. Nie są to może dzieła wybitne, ale z całą pewnością idealnie sprawują się jako niezobowiązująca literatura rozrywkowa czy relaksacyjna. Właśnie dlatego z chęcią zagłębiłam się w ostatni tom sagi. Tym razem para zakochanych w sobie bohaterów bierze ślub a potem wyjeżdżają na wyspę Esme, aby spędzić tam miesiąc miodowy. Okazuje się jednak, że dziewczyna jest w ciąży, która nie przebiega fizjologicznie. Wracają do domu Cullenów i opiekują się jak mogą Bellą, choć jej stan z dnia na dzień się pogarsza. Dziecko rośnie w zastraszającym tempie i zaczyna pustoszyć nastolatkę od wewnątrz. Sprawę komplikuje Jacob, który nie może ścierpieć krwiopijców, których obwinia o całe zajście. Co z tego wyniknie? Jaki będzie finał? Nic nie zdradzę!

Cóż... Wiele można zarzucić pisarce, jak choćby nietypową kreację wampirów czy zbyt cukrowe opisy związku Belli i Edwarda, jednak równocześnie nie brakuje w całej opowieści dramatyzmu i nutki przygody. Poza tym cała paleta barwnych, ciekawych sylwetek również jest tutaj wielkim atutem. Akcja w tej części jest dobrze poprowadzona i nie ma się poczucia znudzenia.  Im bliżej końca, tym napięcie rośnie, emocji przybywa a sprawy się komplikują. Język jest lekki, ale moim zdaniem nieco bogatszy niż w początkowych tomach. Dialogi dopracowano, a nutka humoru i tragizmu świetnie komponowała się z pomysłową fabułą. Główna bohaterka przeszła sporą metamorfozę z niedojrzałej, niezdarnej i nie znającej siebie dziewczyny a kobietę świadomą swojej wartości, dzielnie walczącej o życie dziecka i nie poddającej się problemom. Duży plus za to!

„Przed świtem” to ostatnia część sagi Zmierzch i moim zdaniem bardzo udana książka. To historia zakazanej i naznaczonej trudnościami miłości, walki o swoich bliskich, niełatwych wyborów, poświęceń czy też zmagań z samym sobą i licznymi przeciwnościami losu. Polecam serdecznie miłośnikom romansów paranormalnych. I nie tylko:).

Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<

24 komentarze:

  1. to prawda...cała historia została mocno przesłodzona :)główna bohaterka nieco naiwna i infantylna :) jednak tak przyjemnie mi się czytało tę sagę, że jestem w stanie wszystko autorce wybaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chylę czoła przed Twoją wytrwałością, ja ledwie pierwszy tom przetrwałam i więcej nie dam rady, takie pokłady infantylizmu i bezsensu szkodzą mi okropnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Przed świtem" uważam za świetną część, plasującą się zaraz za "Zmierzchem". Świetnie mi się czytało szczególnie drugą część, kiedy Bella poznawała swoje ciało wampira ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam całą sagę ,,Zmierzch'' i bardzo miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie nie ciągnie mnie do tej sagi... jak dla mnie wampiry tylko w wykonaniu pana Pilipiuka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przed wielkim "boomem" na tę sagę nawet mi się ona podobała. Potem... cóż :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem, to najlepsza część sagi.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam inne zdanie. Seria zupełnie mi nie podchodzi. Straszliwie prosta, banalna i irytjąca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już dobrych parę lat temu :) Mimo wielu anty-fanów lubię tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I teraz mam dylemat. Nie czytałam żadnej części, jestem średniopozytywnie nastawiona, a tutaj moje guru książkowe pisze że jest to całkiem fajnie :). Chyba muszę wyrobić sobie własne zdanie i przeczytać w końcu o co chodzi z tą całą sagą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Zmierzch" leży na bibliotecznej półce od dawna, a ja jakoś nie mam ochoty po niego sięgnąć... Czytałam sporo niepochlebnych opinii, zwłaszcza o języku i jakoś nie chcę tracić na to czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oczywiście się powtarzam, bo to samo pisałam pod poprzednimi częściami ;] czytałam całość i miło wspominam :) kiedyś powrócę do lektury jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Większość czytelników tej sagi uważa ją za głupią, beznadziejną i zbyt przewidywalną. I może mają rację, ale ta seria ma swój klimat, jest doskonała jako romans i tak jak napisałaś: na chwilę relaksu. Nie trzeba zastanawiać się nad tym, co zrobi Bella, czy z czym wyskoczy Edward - czyta się i czyta, aż powieść się kończy.
    Doskonała na smutne dni. Sama przeczytałam wszystkie części niejednokrotnie i kiedyś wrócę do nich z miłą chęcią.

    Pozdrawiam, Donna

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam kiedy byłam jeszcze wielką fanką Zmierzchu. Ale teraz jakoś mnie ta seria znudziła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi w całym cyklu przeszkadzają niewykorzystane możliwości. Meyer tworzy wielu potencjalnie ciekawych bohaterów- Jasper, Alice- by nigdy nie poświęcić im uwagi. Wszystko co dostaję co nierozgarnięta nastolatka i stuletni wampir z problemami psychicznymi. A ja bym chciała poczytać o rodzinie Alice, jej pobycie w szpitalu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oczywiście czytałam i mimo tego, iż cała saga jest często krytykowana - podobała mi się. Owszem, nie jest to literatura najwyższych lotów, ale ja czasami lubię sięgnąć po coś lżejszego. Tak dla odprężenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pamiętam jak z 2-3 lata temu ją pochłaniałam, wtedy strasznie mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A mnie ta książka rozczarowała.
    Jakoś jest mdła, za dużo wodolejstwa, a zakończenie jakieś takie żenujące.
    Jednak mimo wszystko przeczytanie tej sagi było dla mnie ciekawym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam już jakiś czas temu. Jestem ogromną fanką tej serii. Ale kolejna książka autorki "Intruz" już nie była taka dobra- oczywiście moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam, bardzo fajna książka, teraz czekam z niecierpliwością na drugą część filmu!

    OdpowiedzUsuń
  21. Też polecam:) Jedyne wymaganie? Nic nie wymagać bo ta książka ma być rozrywką. Co do przed świtem. Tam jest najwięcej dobrego humoru:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja również bardzo lubię całą sagę. Jednak ten tom uważam za najlepszy i najciekawszy :D

    OdpowiedzUsuń