Wydawnictwo:
Świat Książki
Wydanie
polskie: 10/2012
Liczba
stron: 384
Format: 135
x 215 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788327301376
Przeglądając nowości książkowe, które pojawiły się na rynku
wydawniczym, moją uwagę przykuła powieść „Złamane wersety”. Autorką jest Kamila
Shamsie, pakistańska pisarka, której twórczość miałam okazję poznać podczas
czytania powieści „Wypalone cienie”. Tym razem skusił mnie nie tylko ciekawy opis, ale i chęć ponownego spotkania się ze stylem
Pani Shamsie.
Kilka słów o treści... Przenosimy się do współczesnego
Pakistanu, do Karaczi. Bohaterką jest Aasmaani Inqalab, kobieta którą poznajemy
gdy stara się o pracę w studiu telewizyjnym. Otrzymuje tam pracę asystentki
teleturnieju i poznaje Eda. Mężczyzna
jest synem dawnej gwiazdy teatru i małego ekranu Szinaz Said. Była ona
przyjaciółką jej matki Saminy, pięknej i niezwyciężonej kobiety, buntowniczo
nastawionej aktywistki o radykalnych poglądach. Pewnego dnia kobieta po prostu wyszła
i już nigdy nie wróciła, ale Aasmaani, która była wtedy małą dziewczyną ciągle
nie może uwierzyć w jej śmierć. Tymczasem sprawy zaczynają przybierać ciekawy
obrót. Bohaterka otrzymuje dowód, który wskazuje, że Poeta - kochanek matki, jej
wielka i prawdziwa miłość, który rzekomo został zamordowany, wciąż żyje. Ze
strzępów historii, niewielkiej ilości faktów i opowieści znajomych, dziewczyna
składa zaskakujący i jakże niezwykły portret zakazanej miłości w muzułmańskim
kraju...
Nie wiem nawet od czego zacząć... Książka zrobiła na mnie
niesamowite wrażenie! Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwa się historia
pięknego uczucia łączącego Saminę i Poetę. Oboje zakochani w sobie,
zaangażowani i gotowi do wyrzeczeń i poświęceń, mają świadomość tragicznej
sytuacji w jakiej się znaleźli. Nie będę zdradzać zbyt wiele, aby nie psuć Wam
odkrywania tej historii. Wspomnę jednak, że przepełnione miłością i bólem
wspomnienia zostały tu odwzorowane z dużą dawką emocji i niemałym realizmem. Co
więcej, wątki współczesne również będą
ciekawe i z pewnością nie pozwolą oderwać się od lektury. Dużym plusem jest poetycki,
wręcz liryczny język oraz wspaniały styl. Także kreacja głównych bohaterów
zasługuje na uwagę. Nie są to mdłe czy płaskie postacie, ale pełnowymiarowe,
złożone sylwetki, targane różnymi uczuciami i dylematami. Smaczku całej
opowieści dodają również liczne tajemnice, niezwykły klimat oraz blaski i
cienie życia w islamskim kraju.
„Złamane wersety” to wzruszająca, niebanalna książka o
stracie i niełatwych wyborach, walce o miłość i wolność oraz o osobistych dramatach...
Pozycja z gatunku tych, które na długo pozostają w pamięci. Polecam!
Moja ocena
>>> 5,5 / 6 <<<<
Bardzo lubię książki o Muzułmanach, jak mi wpadnie w łapki to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚliczna okładka ,intrygujący opis i tytuł , pozytywna recenzja i na dodatek wysoka ocena - nic tylko czytać .;) Chętnie przeczytam "Złamane wersety" jeśli tylko będę miała okazję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na półce czeka jeszcze inna nieprzeczytana powieść tej pani, a ta już mnie do siebie ciągnie. Tematyka moja, w dodatku jeszcze taka pozytywna recenzja... Nic tylko czytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mój wzrok od razu przyciągnęła okłada. Jest niesamowita :) Co do treści do zapowiada się naprawdę ciekawie więc będę szukać :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, może dopiszą ją do mikołajkowej listy :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, lecz treść, aż tak bardzo mnie nie zaciekawiła, więc tym razem nie będę usilnie szukać tej książki.
OdpowiedzUsuńKupiłam ją również niedawno i już nie mogę się doczekać kiedy się za nią zabiorę. Po Twojej recenzji wiem ze będzie to kolejna książka, po którą sięgnę. Na mnie autorka również zrobiła ogromne wrażenie "Wypalonymi cieniami"
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o autorce ani o książce, ale teraz naszła mnie ochota na jej przeczytanie. Poszukam dobrego e-booka i zabiorę się za czytanie jak najszybciej .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Donna
z pewnością bardzo wartościowa lektura, jednak nie w moich klimatach
OdpowiedzUsuńzatem odpuszczam
pozdrawiam!
Skoro taka wzruszająca i niebanalna to koniecznie muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńNo i znowu kusisz:)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo chcę przeczytać! Już sam tytuł mnie przekonał, potem Twoja recenzja, a co dopiero treść... musi trafić w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńMam jedną powieść tej autorki na półce, więc jak ją przeczytam to pomyślę o pozostałych dziełach :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Dosiak, posiadam wcześniejszą powieść autorki "Kartografię" ale z tego co mi wiadomo jest średnia. Pamiętam Twoją recenzję "Wypalonych cieni" teraz jeszcze "Złamane wersety", wychodzi na to, że muszę koniecznie przeczytać właśnie te dwie powieści. Bo klimat i treść są zdecydowanie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, więc trzeba będzie to naprawić chyba ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tę historię:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam, aczkolwiek tę książkę jak na razie chyba sobie podaruję ;D
OdpowiedzUsuń