Wydawnictwo:
Świat Książki
Wydanie
polskie: 10/2012
Liczba
stron: 192
Format: 125
x 190 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377994368
Lubię książki nietypowe, oryginalne i w pewien sposób inne
niż cała masa popularnych, ale i schematycznych pozycji. Nie jest łatwo znaleźć
taką lekturę, ale przeszukując nowości wydawnicze moją uwagę przyciągnęła
powieść włoskiej pisarki Micheli Murgii „Accabadora”. Zaintrygowana opisem i
poruszaną tematyką wiedziałam, że muszą ją przeczytać.
Kilka słów o treści... Połowa XX wieku, Sardynia. W małej
wioseczce żyje Bonarii Urrai, starsza i samotna kobieta. Los łączy ją z Marią
Listru, która przyszła na świat jako czwarte i niechciane dziecko. Właśnie
dlatego Bonarii bierze ją do siebie na wychowanie. Dziewczynka powoli
przyzyczaja się do nowego miejsca i swojej przyszywanej matki. Nie wie jednak
całek prawdy o swojej opiekunce. W dzień kobieta pracuje jako skromna szwaczka
a nocą... No właśnie. A nocą staje się accabadorą, czyli niosącą śmierć dla tych,
którzy już nie mają szansy przeżycia. Niesie im ulgę i pocieszenie w tej
ostatniej podróży i skraca ich cierpienia. Jednak kiedy Maria dowiaduje się
prawdy, nie potrafi tego zaakceptować. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy
dziewczyna zrozumie intencje i pracę Bonarii? Nic nie zdradzę!
Jestem pozytywnie zaskoczona tą opowieścią. Autorce udało
się stworzyć pomysłową i ciekawą fabułę, od której trudno mi było się oderwać.
Co więcej, świetnie przedstawiono tu sardyńskie zwyczaje, tajemnicze wierzenia
i symbole. Mimo, że akcja rozgrywa się w połowie XX wieku, to jednak poruszane
tu zagadnienia są aż nadto współczesne. Czy z litości można komuś odebrać
życie? Czy dokonanie eutanazji i ulżenia w cierpieniach jest właściwym
postępowaniem? Czym jest śmierć a czym miłość? Na te i wiele innych pytań nie
ma prostej odpowiedzi. Główni bohaterowie są nakreśleni żywo i barwnie a język
jest plastyczny i prosty, przez co książka jest łatwa w odbiorze, pomimo
tematyki jakiej dotyczy. Plusem są silne, skrajne emocje, których będzie tu
naprawdę dużo i które z pewnością udzielą się czytelnikowi.
„Accabadora” to mała, niepozorna książka, która zawiera
jednak sporo życiowej mądrości. Jest to refleksyjna i pełna moralnych i
etycznych znaków zapytania opowieść, która skłania do przemyśleń, wywołuje
silne uczucia i nie daje o sobie zapomnieć. Polecam serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
Chyba każdy lubi książki oryginalne i nietypowe... szkoda tylko, że takie stają się po woli białymi krukami ;) Widzę też, że książka porusza ważne tematy, więc na pewno znalazłabym w niej coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńMam na oku tę książkę i na pewno w przyszłości przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w okładce - jest przepiękna. Dużo dobrego czytałam o tej książce i mam zamiar przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, a tytuł mega intrygujący!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;))
Zapowiada się całkiem interesująco. Nigdy nie czytałam o sardyńskich zwyczajach itp., dlatego dam szansę poznania tej książce jak tylko nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie fabuła książki i Twoja bardzo dobra ocena :) A okładka jest czarująca. Będę musiała przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Chociaż rzadko czytuję powieści obyczajowe, to tę chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :) Będę musiała się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze zdecydowana. Trochę dziwaczna fabuła, ale Twoja opinia pozytywna, więc może jednak przeczytam :)
OdpowiedzUsuńkurczę chyba będę musiała ograniczyć wizyty na Twoim blogu, bo po przeczytaniu każdej Twojej recenzji od razu mam ochotę sięgnąć po daną książką:/
OdpowiedzUsuńW niepozornej tytułach kryje się wiele ...
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i ciekawa fabuła. Na pewno sięgnę po "Accabadorę" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Okładka strasznie mnie przyciąga, podobnie jak treść ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją, ale spodziewałam się czegoś innego. Trochę się zawiodłam...
OdpowiedzUsuńKsiążka dla mnie, zapiszę ją na listę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. A szkoda.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pozycja nie jest całkiem młodzieżowa. Chętnie się za nią rozejrzę.
Pozdrawiam,
Twoja recenzja tej powieści jest już drugą, którą dzisiaj przeczytałam. Czuję coraz większą ochotę na tę książkę... Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńFajne musi to być :) Skoro oceniasz ją 5- to MUSI być fajna :) Porozglądam się za nią w bibliotece. Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńLektura zapowiada się bardzo intrygująca, dlatego postaram się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale zrobiło się u Ciebie zimowo! :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, a okładka jest magiczna! :)
OdpowiedzUsuńCo za pomysł z tym nocnym zawodem matki :O
OdpowiedzUsuńChyba warto ją przeczytać. Może znajdę;)
OdpowiedzUsuńhistoria niesamowita! Mam tylko nadzieję, że faktycznie dobrze napisana ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś spotkałam się z tą książką. Twoja recenzja dodatkowo mnie zainteresowała. Na pewno po nią sięgnę w miarę możliwości.
OdpowiedzUsuńRównież cenię sobie lektury, które stawiają wymagania przed czytelnikiem. A ta wydaje się taka być, dlatego chciałabym kiedyś na nią strafić.
OdpowiedzUsuńależ mi narobiłaś smaku ! Po takiej recenzji nie sposób nie sięgnąć po tę książkę ;-]
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że mocno mnie zaintrygowałaś ;-)
OdpowiedzUsuńNie myślałaś żeby pracować w reklamie? Bo zachęcić czytelnika to umiesz do każdej pewnie pozycji!
OdpowiedzUsuń