Wydawnictwo:
Replika
Wydanie
polskie: 11/2012
Liczba
stron: 404
Format:
130 x 200 mm
Oprawa:
miękka
ISBN:
9788376742069
Całkiem niedawno miałam przyjemność przeczytać książkę „Mimo wszystko Wiktoria” polskiej autorki Renaty Kosin. Powieść bardzo mi się
spodobała i zapadła w pamięć, więc bez
wahania zabrałam się za drugą pozycję w dorobku pisarki – „Bluszcz
prowincjonalny”. Czy i tym razem lektura wypadła tak dobrze? O tym więcej za
chwilkę.
Przenosimy się do Bujan, do małego miasteczka na Podlasiu.
To właśnie stąd pochodzi Anna Radecka, która lata temu przeniosła się do
Warszawy i tam ułożyła sobie życie. Jednak tragedia jaka ją dotknęła a
dokładnie strata męża, zburzyła ten poukładany świat. Kobieta postanawia wrócić
na prowincję, do domu porośniętego bluszczem, aby tam wszystko przemyśleć, na
nowo odzyskać siły i uwierzyć w siebie. Ta podróż nie będzie tylko fizyczną
wędrówką ze stolicy do małej mieściny, ale również duchową i emocjonalną
podróżą, która pomoże naszej bohaterce zobaczyć wszystko z innej perspektywy
oraz odkryć to, co ważne, a co zginęło w pośpiechu i codziennych obowiązkach. To
właśnie w rodzinnym miasteczku spotka nowych, ciekawych ludzi, odnowi
znajomości z dawnymi koleżankami, zaangażuje się w różne przedsięwzięcia i dojdzie
do ciekawych wniosków…
Jestem przyjemnie zaskoczona tą książką. Od pierwszych stron
wciągnęłam się w przyszykowaną przez autorkę fabułę, która kusi z niemałą
siłą. Mamy tu kobietę po przejściach, zagubioną i nieszczęśliwą, która po burzliwych
perypetiach postanawia wrócić do domu, w którym się wychowała. Okaże się to
trafnym wyborem. Podobała mi się kreacja bohaterów, którzy byli namacalni,
realni i pełnowymiarowi. Co więcej, łatwo będzie wczuć się w ich sytuacje i na
własnej skórze poczuć problemy, z jakimi się zmagają. Z tego też powodu emocje
są silne i mocno oddziałują na czytelnika. Akcja jest prowadzona sprawnie a
język jest prosty, ale nie banalny, co w połączeniu z lekkim stylem zapewni nam
przyjemną lekturę. Muszę też zwrócić uwagę na sposób ukazania prowincji – bezpośredni,
otwarty, bez nadmiernego słodzenia czy krytykowania. Po prostu realistycznie i
z przekonaniem!
„Bluszcz prowincjonalny” to ciepła, życiowa książka o
przewrotności losu, powrocie do korzeni, rodzinnych więzach, ważnych decyzjach
oraz dawaniu sobie szansy na szczęście. Polecam serdecznie tę powieść i nie mogę
doczekać się kolejnego spotkania z twórczością autorki. Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
Na dniach zamierzam czytać tą książkę, więc w niedługim czasie sama się przekonam, czy jest taka wspaniała jak piszesz.
OdpowiedzUsuńSama raczej po nią nie sięgnę, ale myślę, że mam komu polecić :)
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, nie miałam przyjemności jej do tej pory poznać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji zapoznania się z twórczością Renaty Kosin, ale mam ochotę i na "Mimo wszystko Wiktoria", i "Bluszcz prowincjonalny" - okładka klimatyczna i przyciągająca wzrok, a to lubię. :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy obyczajówki zaczęły mnie nudzić, więc na dzień dzisiejszy nie jestem zainteresowana tą książką. Ale bardzo zachęcająca recenzja, mimo że wkradły się chyba dwa błędy. ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jakoś nie sprawdzają się u mnie tego typu powieści. Ja mimo wszystko spasuje w tym przypadku.
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, ale na obecną chwilę nie mam czasu na takie opowieści ;) Chyba nie ten nastrój ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio na blogach jest wysyp recenzji dotyczących tej książki, więc póki co chyba mi się przejadła, mimo że jej nie czytałam ;/ Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńŚliczna klimatyczna okładka! Mam wielką ochotę poznać twórczość pani Renaty :)
OdpowiedzUsuńJak trafię na nią z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńMiło i zachęcająco piszesz o książce. Mam ochotę ja poznać :)
OdpowiedzUsuńKasandro, dziękuję za recenzję i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł i okładka intrygują.. to trzeba przeczytać :D
OdpowiedzUsuńWidzę że znowu coś dla mnie, będę poszukiwać i chętnie przeczytam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też jestem tą książką zachwycona :)
OdpowiedzUsuń