Loading...

niedziela, 25 listopada 2012

„Bluszcz prowincjonalny” Renata Kosin



Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 11/2012
Liczba stron: 404
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788376742069

Całkiem niedawno miałam przyjemność przeczytać książkę „Mimo wszystko Wiktoria” polskiej autorki Renaty Kosin. Powieść bardzo mi się spodobała i zapadła w pamięć, więc  bez wahania zabrałam się za drugą pozycję w dorobku pisarki – „Bluszcz prowincjonalny”. Czy i tym razem lektura wypadła tak dobrze? O tym więcej za chwilkę.

Przenosimy się do Bujan, do małego miasteczka na Podlasiu. To właśnie stąd pochodzi Anna Radecka, która lata temu przeniosła się do Warszawy i tam ułożyła sobie życie. Jednak tragedia jaka ją dotknęła a dokładnie strata męża, zburzyła ten poukładany świat. Kobieta postanawia wrócić na prowincję, do domu porośniętego bluszczem, aby tam wszystko przemyśleć, na nowo odzyskać siły i uwierzyć w siebie. Ta podróż nie będzie tylko fizyczną wędrówką ze stolicy do małej mieściny, ale również duchową i emocjonalną podróżą, która pomoże naszej bohaterce zobaczyć wszystko z innej perspektywy oraz odkryć to, co ważne, a co zginęło w pośpiechu i codziennych obowiązkach. To właśnie w rodzinnym miasteczku spotka nowych, ciekawych ludzi, odnowi znajomości z dawnymi koleżankami, zaangażuje się w różne przedsięwzięcia i dojdzie do ciekawych wniosków…

Jestem przyjemnie zaskoczona tą książką. Od pierwszych stron wciągnęłam się w przyszykowaną przez autorkę fabułę, która kusi z niemałą siłą. Mamy tu kobietę po przejściach, zagubioną i nieszczęśliwą, która po burzliwych perypetiach postanawia wrócić do domu, w którym się wychowała. Okaże się to trafnym wyborem. Podobała mi się kreacja bohaterów, którzy byli namacalni, realni i pełnowymiarowi. Co więcej, łatwo będzie wczuć się w ich sytuacje i na własnej skórze poczuć problemy, z jakimi się zmagają. Z tego też powodu emocje są silne i mocno oddziałują na czytelnika. Akcja jest prowadzona sprawnie a język jest prosty, ale nie banalny, co w połączeniu z lekkim stylem zapewni nam przyjemną lekturę. Muszę też zwrócić uwagę na sposób ukazania prowincji – bezpośredni, otwarty, bez nadmiernego słodzenia czy krytykowania. Po prostu realistycznie i z przekonaniem!

„Bluszcz prowincjonalny” to ciepła, życiowa książka o przewrotności losu, powrocie do korzeni, rodzinnych więzach, ważnych decyzjach oraz dawaniu sobie szansy na szczęście. Polecam serdecznie tę powieść i nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z twórczością autorki. Pozdrawiam!!

Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

18 komentarzy:

  1. Na dniach zamierzam czytać tą książkę, więc w niedługim czasie sama się przekonam, czy jest taka wspaniała jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama raczej po nią nie sięgnę, ale myślę, że mam komu polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki, więc z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam autorki, nie miałam przyjemności jej do tej pory poznać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji zapoznania się z twórczością Renaty Kosin, ale mam ochotę i na "Mimo wszystko Wiktoria", i "Bluszcz prowincjonalny" - okładka klimatyczna i przyciągająca wzrok, a to lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnimi czasy obyczajówki zaczęły mnie nudzić, więc na dzień dzisiejszy nie jestem zainteresowana tą książką. Ale bardzo zachęcająca recenzja, mimo że wkradły się chyba dwa błędy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc jakoś nie sprawdzają się u mnie tego typu powieści. Ja mimo wszystko spasuje w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi nieźle, ale na obecną chwilę nie mam czasu na takie opowieści ;) Chyba nie ten nastrój ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio na blogach jest wysyp recenzji dotyczących tej książki, więc póki co chyba mi się przejadła, mimo że jej nie czytałam ;/ Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna klimatyczna okładka! Mam wielką ochotę poznać twórczość pani Renaty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak trafię na nią z chęcią przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło i zachęcająco piszesz o książce. Mam ochotę ja poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasandro, dziękuję za recenzję i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już sam tytuł i okładka intrygują.. to trzeba przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że znowu coś dla mnie, będę poszukiwać i chętnie przeczytam :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też jestem tą książką zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń