Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 05/2012
Liczba stron: 352
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324142637
Lubicie antyutopie? Ja uwielbiam, dlatego gdy na polskim
rynku wydawniczym ukazała się książka „BZRK” Michaela Granta, od razu
wiedziałam, że to coś dla mnie. Ten pisarz zasłynął głośną serią GONE. Cały cykl przypadł mi do gustu, więc kiedy nadarzyła się
okazja, aby poznać kolejną książkę tego autora, nie zastanawiałam się tylko
czym prędzej zabrałam się za jej czytanie:).
Oto świat niedalekiej przyszłości, gdzie toczy się
niewidzialna walka o prawo do wolności i samostanowienia. Grupa fanatyków i
szaleńców pragnie za pomocą nanorobotów zapanować nad najbardziej wpływowymi
przywódcami różnych państw. I nie tylko nad nimi! Pragną oni narzucić odgórny spokój i
szczęście dla wszystkich, nie licząc się z pragnieniami i potrzebami
poszczególnych jednostek. Po prostu dzięki najnowszej nanotechnologii próbują
manipulować ludźmi i wykorzystywać ich do swoich celów. Jednak istnieje tajna
organizacja BZRK, zrzeszająca idealistów i osoby pragnące walczyć o losy
ludzkości, w tym o możliwość własnego wyboru i samodzielnego myślenia a nie
tylko poddanie się narzucanym zasadom i posłuszne wykonywanie poleceń. Dwie
strony barykady, sporo zagadek, tajemnice i cala rzesza nieświadomych ludzi,
którzy nawet nie wiedzą, że właśnie toczy się szaleńcza walka o najwyższą
stawkę...
Świetna pozycja! Jestem zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Książka wyróżnia się wśród innych dystopii i to właśnie ta oryginalność i nietuzinkowość zasługuje na wzmiankę oraz podnosi ocenę całej lektury. Aby jednak móc zrozumieć jej wyjątkowość, trzeba samemu zatopić się w świat wykreowany przez pisarza. A ten jest naprawdę niezwykły, podobnie jak pomysł na fabułę. Ogólnie muszę stwierdzić, autor ma niemałą wyobraźnię i potrafi barwnie oraz ze szczegółami podzielić się nią z czytelnikami. Akcja jest dynamiczna, wartka i pełna zaskakujących wydarzeń, dlatego nudzić się nie będziemy. Co więcej, w książce znajdują się brutalne, okrutne sceny przemocy, które mocno oddziałują na odbiorcę i nie pozwalają na beznamiętną lekturę. Bohaterowie to kolejny plus. Są pełnokrwiści, konkretni i namacalni, dzięki czemu łatwiej nam sobie ich wyobrazić.Warto dodać, że język jest przystępny a całość czyta się z niebywałą szybkością.
Świetna pozycja! Jestem zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Książka wyróżnia się wśród innych dystopii i to właśnie ta oryginalność i nietuzinkowość zasługuje na wzmiankę oraz podnosi ocenę całej lektury. Aby jednak móc zrozumieć jej wyjątkowość, trzeba samemu zatopić się w świat wykreowany przez pisarza. A ten jest naprawdę niezwykły, podobnie jak pomysł na fabułę. Ogólnie muszę stwierdzić, autor ma niemałą wyobraźnię i potrafi barwnie oraz ze szczegółami podzielić się nią z czytelnikami. Akcja jest dynamiczna, wartka i pełna zaskakujących wydarzeń, dlatego nudzić się nie będziemy. Co więcej, w książce znajdują się brutalne, okrutne sceny przemocy, które mocno oddziałują na odbiorcę i nie pozwalają na beznamiętną lekturę. Bohaterowie to kolejny plus. Są pełnokrwiści, konkretni i namacalni, dzięki czemu łatwiej nam sobie ich wyobrazić.Warto dodać, że język jest przystępny a całość czyta się z niebywałą szybkością.
„BZRK” to antyutopia i trzymający w napięciu thriller
młodzieżowy. Jest to pierwsza część nowego cyklu podejmująca ważne zagadnienia, przede wszystkim postęp technologiczny i związane z tym ewentualne skutki. Jestem
przyjemnie zaskoczona tą książką i z wielką chęcią sięgnę po kolejny tom.
Polecam i pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Książkę "BZRK" Michaela Granta możecie kupić w sklepie AMBER:)
Na razie tego autora czytałam jedynie GONE. Podobno ta książka jest o wiele lepsza i twoja recenzja również to pokazuje, więc sądzę, że chyba się na nią skuszę.^^
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:D
UsuńRzadko czytam antyutopie, ale kiedyś zdarzyło mi się od czasu do czasu i byłam pozytywnie zaskoczona.
OdpowiedzUsuńCo do powyższej książki zapowiada się ciekawie, więc będę miała jej tytuł na uwadze.
cyrysia, jestem przekonana, że książka Ci się spodoba:)
Usuńi kolejny cykl. w sumie to już mnie denerwują takie seriale książkowe :( po ten się nie skusze jakoś nie nadaje się dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŻałuj, żałuj;)
UsuńW ręku miałam do tej pory jedną antyutopię i mi przypadła do gustu. Myślę, że i ta mi się spodoba:)
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńNigdy nie czytałam tego typu książek. A że o GONE słyszałam i mam zamiar pzeczytać, to i po tę pozycję chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNigdy nie przeczytałaś żadnej antyutopii? Ja je uwielbiam i cieszę się, że jednak masz ochotę na tę książkę. Myślę, że nie będziesz zawiedziona:)
UsuńNa "Gone" mocno byłam napalona. ;) I nadal mam ochotę przeczytać tamten cykl. Z tym tytułem, który prezentujesz jest podobnie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby udało Ci się przeczytać obie serie. Naprawdę warto:)
UsuńPrzyznaję, że mnie zachęciłaś. Lubię antyutopie, podobnie jak moja dziewczyna, więc przy najbliższych zakupach zaopatrzę się w tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Bardzo się cieszę i życzę przyjemnego czytania:)
UsuńBardzo dobrze wspominam lekturę "BZRK". Vincent to taka tajemnicza postać, ale też rozpoczynający swoją przygodę z nano zdobyli moją sympatię. Dobrze mi się czytało - choć czasem ciut odrażająco tak jak w klimacie GONE. Lubię tego autora i będę sięgać po jego kolejne książki :)
OdpowiedzUsuńJa też:D
UsuńCzytałam na razie dwie pierwsze części "Gone", które nawet mi się podobało. Po "BZRK" też mam zamiar w najbliższym czasie sięgnąć.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłusznie, słusznie:)
UsuńCzytałam i nawet mi się podobało, więc z recenzją mogę się zgodzić ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi;)
UsuńBardzo lubię serię GONE - autor ma naprawdę ciekawe , często przerażające pomysły. :) " BZRK " również bardzo mnie ciekawi. Będę musiała rozejrzeć się za tą książką. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Masz rację. Fabuła w GONE oraz w BZRK przyprawia o dreszcze. Autor ma wyobraźnię i potrafi ją przelać na papier. Polecam:)
UsuńMimo tak zachęcającej recenzji, po książkę nie zamierzam sięgać. Po pierwsze to zupełnie nie moje klimaty, a po drugie, za bardzo cenię sobie serię GONE, aby psuć sobie wrażenie :D
OdpowiedzUsuń