Loading...

sobota, 22 grudnia 2012

„Ciężki kawałek nieba” Wojciech Raginia


Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie polskie:11/2012
Liczba stron: 474
Format:130 x 210 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788377224977

Lubię czytać polską literaturę i odkrywać nowych, rodzimych pisarzy. Właśnie dlatego moją uwagę przykuła książka „Ciężki kawałek nieba” Wojciecha Raginia. Świetna okładka i zagadkowy opis również zrobiły swoje. Jak finalnie wypadła ta książka? O tym więcej za chwilkę;).

Kilka słów o treści... Przenosimy się do Poznania. Bohaterem jest Gabriel, młody student zmagający się z szarą rzeczywistością. Rozmyśla, analizuje, zastanawia się nad szeregiem spraw, które go nękają. Podczas podróży środkiem komunikacji miejskiej dochodzi do wypadku. Chłopak doznaje śmiertelnych obrażeń, ale nagle budzi się w dziwnym miejscu. Jak się okazuje, został cudem przywrócony do życia przez zespół Modern Medica i znajduje się w szpitalu psychiatrycznym. Wypróbowano na nim eksperymentalną metodę, która polegała na zespoleniu na zasadzie symbiozy jego tkanek z rośliną – filodendronem. Jednak wszystko ma swoją cenę. Personel trzyma go pod kluczem i na dodatek niewiele tłumaczy z tego, co się z nim dzieje i w jakim celu dano mu szansę na życie. Chłopak postanawia dowiedzieć się o co tu tak właściwie chodzi, wymyka się więc z pokoju. Jednak prawda okaże się zdecydowanie inna niż przypuszczał...

Książka zaczyna się naprawdę świetnie. Nie wiemy zbyt dużo o bohaterze ani tego, co się dokładnie dzieje. Stopniowo odkrywamy kolejne fakty i .... tu czar pryska. Robi się dość zawile, jakby na siłę ktoś próbował skonstruować coś wyjątkowego. Niestety nie wyszło, bądź to ja nie jestem docelową jednostką dla tej lektury. Tak czy inaczej początkowe fragmenty powieści są zagadkowe i tajemnicze, ale potem zdecydowanie nie czułam już takiego zainteresowania. Odkładałam książkę, ponownie do niej wracałam sądząc, że być może to nie ten moment, nie ten czas. Na próżno! Niepotrzebnie się tylko wymęczyłam. Po prostu fabuła jest przekombinowana, zbyt fantastyczna i wyimaginowana. Stwory, potwory, hybrydy, wampiry, roślino-ludzie to tylko początek. Jak dla mnie za dużo tego. A szkoda, bo wszystko zaczynało się bardzo obiecująco. Widać, że autor ma potencjał i jestem ciekawa dalszej jego twórczości. Co natomiast tyczy się powyższej książki, niestety nie do końca spełniła pokładane w niej nadzieje, ale zła też nie była. Stąd też ocena pośrednia. Nie zachęcam, nie odradzam;).

Moja ocena 
>>>> 3 / 6 <<<<

17 komentarzy:

  1. Raczej odpuszczę sobie tę pozycję - choć również lubię odkrywać kolejnych polskich autorów, myślę, że ta książka raczej nie przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda - zwłaszcza że zapowiadała się świetnie i do tego rzeczywiście ma piękną okładkę. Wydaje mi się, że ta różnorodność bohaterów mnie też raczej by nie zachwyciła więc nie jestem do końca przekonana... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż,zaczęło się naprawdę intrygująco. Chyba autora nieco poniosła wyobraźnia i brak wyczucia, bo podobnego miszmaszu ja również nie lubię:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pełna podziwu dla Twojej szybkości czytania i pisania recenzji!

    A książka mnie nie zainteresowała, mimo że Twoja opinia jak zwykle ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis fabuły mnie zaciekawił, ale przekombinowanych treści nie lubię, dlatego nie wiem czy ta książka to lektura dla mnie.

    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A tak ładnie się zapowiadało, Poznań to moje okolice... Niestety, chyba się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakoś nie lubię książek napisanych przez Polaków, a to dlatego, że wiele razy zawiodłam się na rodzimych powieściach. Możliwe, że po prostu źle wybierałam, nie wiem.
    Początek tej książki wydaje się być ciekawy, ale wątpię w to, że zagmatwana akcja by mi się spodobała.

    Pozdrawiam! (:

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak jak Ty - uwielbiam odkrywać zdolnych, polskich autorów. Fabuła wydaje się trochę dziwna, ale zachęca mnie to, że akcja rozgrywa się w Poznaniu ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. oj szkoda, a tak fajnie się zapowiadało ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba tym razem sobie odpuszczę.

    Pozdrawiam przedświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie bardzo często polscy autorzy zawodzą, a jeszcze częściej udaje się to autorkom... niestety :/
    Mimo niskiej oceny i przekombinowania sprawdziłabym chętnie tę książkę, tak żeby się przekonać, czy jednak mi także średnio przypadnie do gustu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Również mam słabość do polskiej literatury i staram się ją czytać jak najczęściej. Powyższa książka zaciekawiła mnie swoją klimatyczną okładką, lecz niestety jej tematyka, nie wzbudziła już we mnie większego zainteresowania. Ponadto twoja recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że autor jeszcze musi troszkę popracować nad swoją twórczością, więc może kiedyś ewentualnie sięgnę po jego kolejne dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka rzeczywiście przykuwa uwagę i początkowy opis fabuły budzi niemałe zainteresowanie, ale chyba sobie odpuszczę. Wciskane teraz wszędzie na siłę potwory zaczynają męczyć... Chociaż nie ukrywam, że czasem wychodzi to na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznaję, że okładka wygląda bardzo zachęcająco, jak i zainteresował mnie opis fabuły. Skoro jednak mówisz, że później autor przekombinował to chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda - najgorzej, kiedy coś jest obiecujące na początku, ale pada na pysk w miarę zagłębiania się w temat ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj szkoda, bo początek mnie zaciekawił, a tu chyba nici będą z zainteresowania tą książką, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń