Loading...

piątek, 18 października 2013

Książki, książki i... książki:P

„Rudowłosa” Jaye Wells

Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 348

Macie dość schematycznych, nudnych pozycji o tematyce wampirzej? Jeżeli tak, to spróbujcie sięgnąć po serię książek z Sabiną Cane w roli głównej. Pierwszy tom, czyli „Rudowłosa” wprowadza nas w świat bohaterki, która jest mieszańcem, czyli pół magiem, pół wampirem. Z tego też powodu jest wyłączona jest ze społeczności. Jako wyrzutek musi parać się najgorszymi zajęciami, czyli zabójstwami na usługach krwiopijców. Pewnego dnia otrzymuje zlecenie przyjrzenia się działalności Clovisa, również mieszańca, który ma skrajne poglądy na temat ras. Mimo, że Sabina ma zbliżyć się do obiektu a po wyciągnięciu informacji zabić, to jednak zaczyna się wahać. Dlaczego? Czego się dowie o sobie i swoim pochodzeniu? Nic nie zdradzę oprócz tego, że czeka nas spora dawka przygód oraz niebezpiecznych wyzwań.  Nikt nudzić się nie będzie, ponieważ akcja jest dynamiczna, płynie wartko i szybko, więc nie mamy chwili na zastanowienie. Sylwetka Sabiny jest przedstawiona szczegółowo i dokładnie. Nie jest to typ cukierkowej lalki, ale zaradnej i wojowniczej dziewczyny. Spodobał mi się jej cięty, uszczypliwy język, zabawne sytuacje i humor sytuacyjny. Sama fabuła jest dopracowana i pomysłowa a styl lekki. Klimat jest iście mroczny a w tle wyczuwa się nutkę napięcia odnośnie dalszych losów bohaterki. Wampiry zostały tu ukazane ciekawie i nietypowo a wątki paranormalne i magiczne są barwnie przedstawione. Jeżeli macie ochotę na urban fantasy na dobrym poziomie, zachęcam do przeczytania „Rudowłosej”. 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
----------------------------------
„Amerykańscy bogowie” Neil Gaiman

Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 10/2010
Liczba stron: 464

Neil Gaiman to angielski pisarz oraz scenarzysta i redaktor a także autor wielu powieści, opowiadań i komiksów fantasy czy literatury z kręgu science fiction i grozy. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać jego książkę „Amerykańscy bogowie” w nowym, pięknym wydaniu. Całość zrobiła na mnie bardzo szalenie pozytywne wrażenie! Bohaterem jest Cień, który kończy odsiadywanie wyroku w więzieniu i marzy o spotkaniu z żoną i powrocie do dawnego życia. Ale tuż przed wyjściem na wolność jego żona umiera w wyniku wypadku samochodowego. Mężczyzna nie wie co ze sobą począć, więc gdy tajemniczy pan Wednesady proponuje mu pracę, ten ją przyjmuje. Ma być jego ochroniarzem w czasie podróży po Ameryce i odwiedzinach u jego znajomych, którzy okażą się dość osobliwi a na dodatek dysponują nietypowymi zdolnościami i mocami magicznymi... Świetna, hipnotyzująca książka! Pisarz miał nietypowy, innowacyjny pomysł i wykorzystał go w stu procentach. Akcja jest płynna, nie ma przestojów, więc znudzenie nam nie grozi, choć z drugiej strony szalonych i wartkich scen tu jak na lekarstwo. Mnóstwo tu za to baśniowych elementów, fragmentów legend, opowieści o bóstwach i bożkach czy mitologii. Zachłannie pochłaniałam każdą przewracaną stroną, aby dotrzeć do zakończenia, które było nietypowe i zaskakujące. Klimat jest magiczny, przesycony refleksjami i ciekawym spojrzeniem na różne kwestie. Język jest plastyczny, barwny a styl specyficzny, ale i urzekający, więc czytanie tej lektury było istną ucztą literacką. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
----------------------------------
„Kobieta niespodzianka” Piotr Kołodziejczak

Wydawnictwo: Borgis
Wydanie polskie: 06/2011
Liczba stron: 192

Całkiem niedawno miałam okazję poznać książkę „W kajdankach namiętności” Piotra Kołodziejczyka. Dziś za to będzie kolejna jego pozycja - „Kobieta niespodzianka”. Andrzej i Magda to małżeństwo z wieloletnim stażem. Mają dwójkę dzieci, są ustatkowani i wiedzą na czym stoją. Kochają się i wspierają, więc czego chcieć więcej po trzydziestu wspólnie spędzonych latach? Ale ten spokojny układ burzy pojawienie się w pracy Andrzeja młodej, przebojowej dziewczyny. Kim jest Marta i dlaczego tak oddziałuje na mężczyznę, który przecież ma kochającą rodzinę i dobrą pracę? Jakie tajemnice skrywa tytułowa kobieta? Nic nie zdradzę! Muszę przyznać, że pomysł na fabułę do nowych i innowacyjnych nie należy, ale nie miałam poczucia powtarzalności. Atutem niewątpliwie jest fakt, że całość czytało mi się lekko i z przyjemnością. Plusem jest również zakończenie, które mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, więc punkt dla autora:). Poza tym bohaterowie są nakreśleni dość dobrze, ale trochę zabrakło mi akcji i dynamiki, które dodałyby rumieńców całej historii. Książka oczywiście jest ciekawa, choć widać, że pisarz nie do końca wykorzystany swój potencjał. Nie żałuję jednak czasu spędzonego z tą lekturą. Idealnie bowiem nada się jako książka na podróż pociągiem czy autobusem, ponieważ ma niecałe dwieście stron, sporą czcionkę a fabuła jest niezobowiązująca. Jeże potrzebujecie przerywnika między bardziej wymagającymi powieściami, to zdecydowanie warto sięgnąć po „Dziewczynę niespodziankę”. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 4 / 6 <<<<
----------------------------------
„Pies wojny. Jak oficer SAS stał się pionkiem w afrykańskiej wojnie o ropę” Simon Mann

Wydawnictwo: Editio
Wydanie polskie: 10/2011
Liczba stron: 396

W obecnych czasach ciągle się słyszy o konfliktach zbrojnych, zamieszkach czy wojnach prowadzonych na całym świecie. W książce „Pies wojny. Jak oficer SAS stał się pionkiem w afrykańskiej wojnie o ropę” Simona Manna dowiemy się więcej o tym, jak od środka wyglądają takie batalie. Autor i zarazem bohater tej lektury w ciekawy i barwny sposób przybliża nam mechanizmy rządzące militarnym światem, gdzie zawiłe zależności, tajne układy i rozgrywki na najwyższym szczeblu są podstawą funkcjonowania. Właśnie dlatego powyższa książka jest ważna i potrzebna. Autor, to były oficer SAS, który wraz z grupą żołnierzy planował przeprowadzić atak na brutalnego dyktatora Gwinei Równikowej, Teodora Obianga. I choć misja była przygotowana szczegółowo a jej powodzenie prawie pewne, to jednak akcja się nie udała i skutkowała aresztowaniem Simona Manna oraz jego zamknięciem w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Zimbabwe. Nasz bohater jawnie i głośno mówi, że chodziło o ropę naftową a co za tym idzie ogromne pieniądze i że CIA dogadała się w tej sprawie z dyktatorem. Zagłębimy się w świat najemników i szpiegów, przyjrzymy się spiskom, krętactwom politycznym czy też walce o dostęp do ropy, zwanej czarnym złotem nie bez przyczyny.   Sam tytuł jest bardzo wymowny, bowiem właśnie w taki sposób bohater nazywa siebie samego. Pies wojny. Przerażające, ale i szczere. Od strony technicznej przyznaję, że jest to bardzo rzetelna, profesjonalna publikacja, która zawiera oprócz szczegółów i ciekawostek, również mapki, zdjęcia, ryciny, fotografie autora z różnych wypraw a także fragmenty ważnych dokumentów. Bardziej specjalistyczne słownictwo i skróty zawarto w glosariuszu na końcu lektury. Książka interesująca nie tylko dla miłośników polityczno-wojskowej tematyki, ale również dla wszystkich, którzy cenią opowieści na faktach. Historia pisana przez samo życie, prawdziwa do bólu i bez mydlenia oczu. Polecam! Nie tylko dla mężczyzn:).
 Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
----------------------------------
„Uwięziona królowa” Philippa Gregory

Wydawnictwo: Książnica
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 408

Dynastię i okres panowania Tudorów bardzo lubię, podobnie jak twórczość Philippy Gregory, dlatego nie mogłam ominąć książki „Uwięziona królowa”. Akcja rozgrywa się w XVI wieku. Główną bohaterką jest  Maria Stuart, królowa Szkotów, która zostaje oskarżona o zamordowanie swojego męża i w  niełasce musi uciekać ze swojego kraju. Zwraca się więc z prośbą do swojej kuzynki, Elżbiety I o pomoc i udzielenie schronienia. Tak się jednak nie dzieje i po przybyciu do Anglii zostaje odprawiona do zamku Tutbury, gdzie jej opiekunami i strażnikami zarazem będzie małżeństwo George i Elizabeth Talbot. Wierzą oni, że to zaszczyt gościć u siebie tak wielką i zacną władczyni, ale niedługo się to zmieni. Urok i wpływ Marii Stuart jest niemały zwłaszcza na Georga, który nie widzi w więźniarce zdrajczyni i zabójcy, ale piękną, urzekającą kobietę. Poza tym za ich plecami tętnią intrygi i spiski wymierzone przeciwko samej królowej Anglii - Elżbiecie, co może być zgubne w skutkach... Podobnie jak w przypadku wcześniejszych książek Pani Gregory, także i tu mamy świetnie przedstawione tło historyczne, barwnie ukazane czołowe postacie oraz manipulacje i matactwa będące chlebem powszednim w dworskim życiu. Wszystko co będzie się działo, będziemy poznawać oczami trojki bohaterów, co było ciekawym zabiegiem. Poza tym sam język jest przyjemny w odbiorze a styl lekki, więc całość pochłania się szybko. Jeżeli macie ochotę poznać dramatyczne i burzliwe losy Marii, które ukazano szalenie plastycznie i z wiernością faktom historycznych, to zapraszam do książki!   
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<  

32 komentarze:

  1. Mam wybrać? To PIES WOJNY najbardziej w moim klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Philippa Gregory to mi się marzy, choć i Rudowłosą mnie zaciekawiłaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Rudowłosa - to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z książek, o których piszesz, najchętniej wybrałabym Gaimana. Dawno nie czytałam jego powieści, a lubię bardzo "Gwiezdny pył" i "Księgę cmentarną".

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka "Kobiety - niespodzianki" strasznie mnie odrzuca!:P:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście okładka mało przyjemna, ale wnętrze już znacznie ciekawsze:)

      Usuń
  6. Książkę nr 3 mam na półce, a tę ostatnią na swojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej mam ochotę na jakąś książkę N.Gaimana. Może skuszę się na nowość "Ocean na końcu ulicy". Jestem bardzo ciekawa czi i mnie przypadnie do gustu jego styl:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam Rudowłosą i chyba muszę sięgnąć po kolejne części - wypadałoby w końcu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. „Kobieta niespodzianka”czytałam i ogółem miło ją wspominam. Z kolei z twojej listy mam ochotę na ,,Rudowłosą'', gdyż ostatnio tęsknie za wampirami :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tym razem, o dziwo, nic nie zachwyca mnie... No, może z wyjątkiem "Uwięzionej królowej" - planuję poznać twórczość Gregory.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam jedynie powieść Piotra Kołodziejczaka. Masz rację, w przerwach pomiędzy innymi książkami to dobra alternatywa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle kusisz dobrymi książkami. Od kiedy zaczęłaś publikować po kilka opinii na jeden raz nie mogę przestać zapisywać, coraz to nowych tytułów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam "Kobietę niespodziankę" i mi się podobała, nawet bardziej niż "W Kajdankach namiętności". Ciekawa jestem, jak spodoba się Tobie "Puść już mnie" tego autora - mnie trochę zawiodła ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak dużo osób poleca Gregory, że aż mam kompleksy w związku z nieznajomością tematu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rude jest wredne? Nie no, piękne. :D
    I tylko ta pozycja mnie kusi. Ale to pewnie przez chęć poznania tego, jak przedstawią wampiry tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rudowłosą mam w planach i oczywiście Philippe :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Może się kiedyś skuszę na Amerykańscy bogowie, lecz na resztę raczej nie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem się zastanawiam ile książek czytasz miesięcznie, ale chyba dużo :) Tu akurat nie znalazłam nic dla siebie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę przeczytania "Uwięzionej królowej" :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedynie „Amerykańscy bogowie” mnie zainteresowali.

    OdpowiedzUsuń
  21. Amerykańscy bogowie to po prostu mój MUST READ :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam "Rudowłosą", przeczytałam wszystkie części, które póki co ukazały się w Polsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Po Twoim opisie stwierdzam, że Rudowłosa zdecydowanie przypadnie mi do gustu. Dziękuję za recenzję :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Najbardziej zaciekawiła mnie książka Philippy Gregory. Reszta już tak nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam książki Gregory Phillippy, dlatego "Uwięziona królowa" to zdecydowanie pozycja dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Na Gregory mogłabym się skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  27. O, Gaiman! I nowa okładka. "Amerykańscy bogowie" mi się akurat tak średnio podobali, ale już "Nigdziebądź" czytało się świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ciekawi mnie Neil Gaiman. Widzę że nawet ma wysoką ocene :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatni tytuł bardzo mnie interesuje, natomiast Gaimna też bo ten tytuł wciąż przede mną :)

    OdpowiedzUsuń