Loading...

sobota, 26 października 2013

Na dobry początek weekendu:)

Kobiety Łazarza” Marina Stepnova

Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 396

Szmaragdowa seria to nowy cykl wydawnictwa Czarna Owca, który będzie tematyką oscylował wokół dramatycznych historii bohaterów uwikłanych w niełatwe sprawy, miłosne animozje i tragiczne wydarzenia. Jedną z pozycji w tej serii jest powieść „Kobiety Łazarza” Mariny Stepnovej. Piękna okładka i zagadkowy opis to zaledwie przedsmak bogatego, kuszącego wnętrza. Rosja, XX wiek. Poznamy losy trzech kobiet, Marusi, Galiny i Lidoczki, połączonych postacią Łazarza Lindta, głośnego autora sowieckiej bomby atomowej. Nie będę zdradzać fabuły, która jest ciekawa i wciągająca. Napomknę tylko, że czasami konsekwencje pewnych wydarzeń, nieodwzajemnionych uczuć, skomplikowanych zależności, ciągną się niczym cień przez kilka pokoleń i wywierają wpływ na innych ludzi, raniąc ich nieświadomie. Tak też było i w tym przypadku. Akcja rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat w Rosji, dlatego wraz z bohaterami doświadczymy wojny, głodu, bólu, ewakuacji, odrzucenia, zsyłek, totalitarnych rządów KGB czy też będziemy świadkami przemian kapitalistycznych. Autorka kwiecistym i opisowym językiem przybliża nam realia życia w tym kraju w trudnych czasach. Sylwetki bohaterów są złożone i dobrze zobrazowane. Są to postacie z krwi i kości, konkretne i naznaczone różnymi dramatami i problemami, co zostało przedstawione bardzo autentycznie. Początek wydaje się nieco zagmatwany, ale szybko poszczególne wątki zaczną się układać w jedną, niezwykle przejmującą opowieść. Podsumowując, jest to wielopłaszczyznowa, przesycona realizmem saga, która porusza do głębi i zmusza do przemyśleń. Bardzo chętnie przeczytam coś jeszcze spod pióra tej pisarki. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
--------------------------------
„Strych Tesli” Neal Shusterman, Eric Elfman

Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 320

Literatura młodzieżowa z roku na rok staje się coraz lepsza, ciekawsza i bardziej dopracowana. Ewidentnie widać, że pisarze starają się jak mogą, aby sprostać niemałym wymaganiom stawianym przez młodych czytelników. W książce „Strych Tesli” siły połączyli dwaj znani i cenieni autorzy - Neal Shusterman i Eric Elfman. Jaki był efekt ich wspólnych wysiłków? Moim zdaniem bardzo ciekawy. Kilka słów o treści... Nick to nastolatek, który przeprowadza się z ojcem i bratem do wiktoriańskiego, podupadającego domu. Wcześniej stracił matkę w pożarze, więc teraz zmaga się nie tylko z osiedleniem w nowym miejscu, ale również z traumą straty rodzica i obarczaniem siebie za to, co się stało. Powoli cała rodzina przyzwyczaja się do nowego miejsca i pewnego dnia organizują wyprzedaż staroci, które od lat zalegają na strychu. I tu dopiero zaczyna się historia pełna tajemnic, nutki niebezpieczeństwa oraz sporej dawki przygody... Książka jest niewątpliwie oryginalna i pomysłowa. Po erze wilkołaków, wampirów i zombie to zdecydowany powiew świeżości, co oczywiście jest sporym plusem. Poza tym akcja jest wartka a wydarzenia opisane realistycznie, więc nie ma się poczucia naciągania czy przekombinowania. Romantycznych elementów tu jak na lekarstwo, ale nie przeszkadzało mi to tym razem. Możecie za to przyszykować się na niemałe emocje i wiele zagadek do rozszyfrowania. Polecam małym oraz dużym czytelnikom i niecierpliwie czekam na drugą część. Pozdrawiam!! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<
--------------------------------
„Dom przy Sal Mal Lane” Ru Freeman

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 608

Bardzo cenię literaturę życiową, podejmującą ważne tematy, dlatego zainteresowała mnie niedawno wydana książka „Dom przy Sal Mal Lane” autorstwa pisarki, felietonistki i aktywistki Ru Freeman. Lata siedemdziesiąte XX wieku. Na przedmieścia Sri Lanki, zwana wcześniej Cejlonem, wprowadza się rodzina Herath. Wraz z nimi przyjrzymy się zróżnicowanej plejadzie ludzi, zamieszkujących tę dzielnicę. Różnią się statusem społecznym, wyznawanymi poglądami religijnymi, zarobkami czy kulturą. Na oczach dzieci będą rozgrywać się niepokojące wydarzenia, zwłaszcza że w kraju rosną napięcia między tamilską mniejszością i syngaleską społecznością, co będzie skutkowało krwawymi zamieszkami i wojną domową... Książka z kręgu tych, które poruszają serce i umysł. Bardzo spodobał mi się pomysł z umieszczeniem mapek na początku książki, rysunku dzielnicy oraz spisu poszczególnych mieszkańców i podziału na konkretne rodziny. Zdecydowanie ułatwiło to połapanie się w dużej ilości bohaterów, dzięki czemu nie ma się poczucia chaosu czy zagubienia w morzu imion i nazwisk. Autorka podjęła się przybliżenia czytelnikowi problemów tamtejszej ludności, które zyskało nazwę „Czarnego Lipca”, czyli pogromowi Tamilów w Kolombo na początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Widząc wojnę oczami dzieci nigdy nie będziemy obojętni. Właśnie dlatego czytając tę lekturę, emocje buzują w żyłach a myśli szybko galopują w umyśle. Z niezwykłą dokładnością i realnością pisarka kreśli wstrząsający obraz niełatwych, smutnych czasów naznaczonych przemocą i terrorem oraz wpływu tych wydarzeń na tamtejszą społeczność. Wartościowa, mądra, przejmujące lektura o tym co łączy i dzieli, skomplikowanym dzieciństwie i złożonych rodzinnych relacjach. Polecam!!
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
--------------------------------
„Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta” David Mitchell

Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 11/2013 - przedpremierowo
Liczba stron: 624

David Mitchell to brytyjski pisarz, autor znanej i zekranizowanej książki „Atlas chmur”. Dziś mam przyjemność przedstawić Wam kolejną jego powieść - „Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta”. Akcja rozgrywa się w XVIII wieku, w Japonii. Bohaterem jest tytułowy Jacob, urzędnik holenderskiej kompanii Wschodnio-Indyjskiej, który zostaje zesłany na sztucznie zbudowaną, ogrodzoną murem wyspę Dejima, tuż przy Japonii. Staje się ona dla niego pewnego rodzaju więzieniem. A w tle miłość i nienawiści, obłuda i zakłamanie, zbrodnia i kara... Książka wciąga od pierwszej strony. Tłem jest japoński wyspiarski świat a akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Przeszłości i czasach współczesnych. Poza tym bohaterowie przedstawieni są dokładnie i pomysłowo. Klimat jest mroczny a wydarzenia i finał zaskakujące. Pisarz zachwyca czytelnika bogatą wyobraźnią, mistrzowskimi opisami i zgrabną konstrukcją fabuły. Co więcej, język jest plastyczny, akcja płynna, z licznymi emocjami i refleksjami, więc znudzenie nam nie grozi. Podobnie jak poprzedniczka, także i ta książka otrzymała liczne wyróżnienia, m.in. nagrodę Commonwealth Writers' Prize, nominację Man Booker Prize for Fiction oraz tytuł Książki Roku wg New York Times. Świetna powieść historyczna osadzona w XVIII-wiecznej Japonii. Polecam serdecznie! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6  <<<<
--------------------------------
"Pytaj w kostnicy” Eva Maria Staal

Wydawnictwo: Feeria
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 264

Eva Maria Staal to pseudonim holenderskiej pisarki, która stworzyła książkę po części autobiograficzną. „Pytaj w kostnicy”, bo taki ma tytuł, to opowieść o kobiecie, która zajmowała się handlem bronią. Wszystko zaczęło się od bycia asystentką Jimmy’ego Liu, Chińczyka znanego w półświatku przestępczym. Wraz z nim podróżuje po najbardziej sterroryzowanych miejscach na świecie, krajach targanych wojnami i konfliktami zbrojnymi oraz najbardziej zapalnych zakątkach globu. Korupcja, naloty bombowe, więzienia, podejrzane towarzystwo, rozlew krwi to tylko ułamek tego, czego doświadczyła Eva Maria Staal. W tym biznesie śmierć może zapukać w każdej chwili i trzeba być na nią gotowym. Jednak autorka zdecydowała się zrezygnować z tej profesji i dziś ma córkę, dobrego męża, piękny dom na zadbanym osiedlu. Przeszła niełatwą drogę, aby trafić tu, gdzie jest. Jak się to jej udało? Zapraszam do książki! Bez wątpienia tytuł przyciąga uwagę czytelnika, treść książki wciąga od pierwszych stron a sama historia, zwłaszcza że oparta na faktach, stanowi niezapomnianą opowieść wywołującą mnóstwo emocji. Czytelnicy czują się jakby byli dopuszczeni do wiedzy sekretnej, znanej tylko wybranym ludziom. Wraz z bohaterką poznamy bowiem prawdziwą twarz handlu bronią, dowiemy się jak to wygląda od wewnątrz. Język jest przystępny, akcja wyważona a napięcie delikatnie zaznaczone. Ogólnie mam pozytywne wrażenie po tej lekturze, zwłaszcza ze tematyka jest nietypowa. Polecam i pozdrawiam!! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

33 komentarze:

  1. Z twojej listy recenzowanych książek zaciekawiło mnie jedynie ,,Pytaj w kostnicy'', którą na szczęście sama mam i niebawem będę ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100% się z Tobą zgadzam co do "Kobiet Łazarza" chociaż ja nie od początku polubiłam tę książkę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzięłabym je wszystkie :D Największą ochotę mam jednak na „Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta”...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tych książkach, ale dzięki tobie wiem, że muszę koniecznie przeczytać „Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta” i „Dom przy Sal Mal Lane” :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po magicznym "Atlasie chmur" czekałam na nową książkę Mitchella i widzę, że zapowiada się smakowicie :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pytaj w kostnicy - książka, którą z chęcią bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Kobiety Łazarza" - teraz mnie naprawdę zaciekawiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już jakiś czas noszę się z zamiarem przeczytania "Kobiet Łazarza", a ty zaintrygowałaś mnie jeszcze bardziej tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzę tylko Strych Tesli, ale raczej na razie się na nią nie skuszę, pomimo tego, że Ci się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skąd Ty masz tyle czasu na czytanie? Zazdroszczę Ci tego!
    Osobiście wybrałabym "Pytaj w kostnicy" i to chyba jedyna ksiązka, która mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na „Kobiety Łazarza” narobiłaś mi apetytu

    OdpowiedzUsuń
  12. Narobiłaś mi apetytu na „Kobiety Łazarza”

    OdpowiedzUsuń
  13. Narobiłaś mi apetytu na „Kobiety Łazarza”

    OdpowiedzUsuń
  14. Intrygujące lektury - chętnie sięgnę po wszystkie, oprócz "Strychu Tesli".

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlaczego Ty tak kusisz? ,,Kobiety Łazarza" to coś dla mnie, uwielbiam tematykę Rosji w literaturze !

    OdpowiedzUsuń
  16. "Kobiety łazarza" wydają się intrygującą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Interesują mnie wszystkie książki, które zrecenzowałaś w tym poście. Nie mogę zdecydować się, która najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm o żadnej z książek jeszcze nie słyszałam, ale niektóre mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z powyższego zestawienia interesuje mnie tytuł „Kobiety Łazarza”. Od pewnego czasu chodzi za mną ta książka. Będę się musiała za nią rozejrzeć dokładniej! 8)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najbardziej przemawiają do mnie "Kobiety Łazarza", pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo różnorodnie jak widzę i bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ ciekawostki :) o "kobietach łazarza" słyszałam i mam na oku, do tego nabrałam ochoty na "Tysiąc jesieni" :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Sporo tych recenzji! Aż nie wiem, o której napisać, więc napiszę o tej, która opisywała według mnie najciekawszą książkę. Chodzi o "Kobiety Łazarza". W pierwszym momencie myślałam, że to jakaś książka młodzieżowa. Tak przynajmniej sugerowała okładka, i całe szczęście, że się pomyliłam. Brzmi jak świetna historia z ciekawymi wątkami historycznymi w tle. Przepis na dobrą książkę. Jestem bardzo zainteresowana tym tytułem! ;)

    Pozdrawiam serdecznie.;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawi mnie ta nowa seria Czarnej Owcy

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytałabym „Strych Tesli”. Lubię literaturę młodzieżową :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam apetyt na "kobiety łazarza" , bo lubię książki z Czarnej Owcy :) Chociaż do 'Strychu też mnie ciągnie" :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trudno tym razem coś mi wybrać , bo na wszystkie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytam ostatnio pozytywne recenzje "Kobiet Łazarza" i chcę tę książkę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaintrygowałaś mnie książką "Pytaj w kostnicy". Będę się za nią rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń