„Perfumy
Prowansji” Frederick D'Onaglia
Wydawnictwo: Amber
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 272
Po ciężkim
dniu pracy lub też zajęć na uczelni, warto sięgnąć po książkę, która przeniesie
nas daleko od codziennych problemów i trosk oraz da chwilę wytchnienia. Taką
właśnie lekturą jest pozycja „Perfumy Prowansji” Fredericka D'Onaglia.
Bohaterką jest młoda bizneswoman, Alexandra Arnoult, która prowadzi afrykański
oddział firmy kosmetycznej. Kiedy wraz z narzeczonym przyjeżdża do Francji, na
urodziny jej matki, nic nie jest takie,
jak powinno. Okazuje się, że jej młodszy brat Julien, zarządzający jedną z
filii, doprowadził rodzinny interes prawie do bankructwa a w jednej z fabryk
perfum znaleziono ciało dziennikarza, który badał sprawę przejęcia firmy przez
wrogą spółkę. Ale najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że wszystko
przewidziała pewna szamanka i ostrzegła przed tym Alexandrę. O co w tym
wszystkim chodzi? Kto jest mordercą? Nic nie zdradzę! Cóż mogę napisać o tej
książce? Przede wszystkim jest to ciekawie skonstruowana lektura, która wciąga
od pierwszej strony. Autor w oryginalny i zagadkowy sposób tworzy fabułę, która
pełna jest intryg i tajemnic. Nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy
rzut oka. Strzałem w dziesiątkę było miejsce akcji, czyli Prowansja. Bez trudu
możemy się wczuć w malownicze opisy bajkowych zakątków, poczuć zapach lawendy czy
wykwintnych perfum. Akcja jest dynamiczna, język prosty a styl lekki, dzięki
czemu całość chłonie się w szybkim tempie. Jeżeli potrzebujecie
niezobowiązującej, przyjemnej w odbiorze lektury ze szczyptą emocji, nutką
romantyzmu i niemałą dawką sensacji, to zdecydowanie polecam powyższą książkę.
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
„Życie jest
krótkie, a pożądanie nie ma końca” Patrick Lapeyre
Wydanie polskie: 09/2012
Liczba stron: 344
Od
jakiegoś czasu miałam chrapkę na książkę, o której dość głośno było jakiś czas
temu. Co więcej, jej nietypowy tytuł „Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma
końca” Patricka Lapeyre’go, przyciągał mnie i kusił. W końcu powieść zagościła
i w mojej biblioteczce, co mnie bardzo cieszy. Postacią wokół której będzie
oscylować fabuła jest nietuzinkowa, zagadkowa Nora. Sama jeszcze nie wie, czego
chce od życia. Skacze z jednego miejsca w drugie, zwodzi i uwodzi. Jej
codzienność to przede wszystkim balansowanie między mężczyznami, którym nie
daje jednak wiążącej odpowiedzi ani poczucia, że mogą liczyć na coś więcej. Wśród
nich jest żonaty Bleriot, trochę nieudacznik, choć właśnie przy Norze nabiera
blasku i promienieje. Gdzie go zaprowadzi znajomość z tajemniczą femme fatale?
Nic nie zdradzę! Byłam bardzo ciekawa tej książki a jej czytanie było dla mnie interesującym doświadczeniem. Sama fabuła może nie należy do innowacyjnych, ale z drugiej strony znudzenie też nikomu
nie grozi. Tematyka jest aktualna i współczesna, przez co trafia do szerokiego
grona odbiorców. Co więcej, na uwagę i wyróżnienie zasługuje sposób narracji a
także świetny, plastyczny język. Poza tym mogę spokojnie stwierdzić, że jest to
kobieca proza na dobrym poziomie. Książka, która elektryzuje, przyciąga, bawi i
daje do myślenia. Polecam i pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
„Podpis
mordercy” Krystyna Kuhn
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 304
Kryminały i thrillery psychologiczne
lubię, dlatego niedawno miałam przyjemność poznać „Zimowego
mordercę”, czyli pierwszy tom cyklu z prokuratorem Miriam Singer w roli głównej.
Książka zrobiła na mnie dobre wrażenie, więc sięgnęłam po drugą część, czyli „Podpis
mordercy”. Tym razem pani prokurator i komisarz Henri Liebler będą musieli
rozwiązać kilka tajemniczych kryminalnych zagadek. Tancerka zostaje zachłostana
na śmierć a student zmarł śmiercią głodową w klatce, w swoim domu. Co łączy tę
dwójkę? Oboje znali się z profesorem Husem oraz mieli rzeźbiony krzyż na szyi. Kim
jest psychopata, który dręczy i katuje swoje ofiary w nieludzki sposób? Dlaczego ma to
coś wspólnego z twórczością Kafki? Wkrótce dochodzi do aresztowania Husa, ale
Miriam nie do końca wierzy w jego winę. Sprawa robi się coraz bardziej zawiła a
pani prokurator nie tylko będzie musiała uporać się z mordercą, ale również
ze swoimi własnymi demonami, które cały czas ją dręczą... Podobnie jak pierwsza
część, także i drugi tom jest dopracowany i ciekawie skonstruowany. Intryga
jest odpowiednio zawiła, abyśmy nie poczuli się znudzeni a elementy psychologiczne
dodają smaczku całej opowieści. Poza tym akcja jest prowadzona płynnie,
napięcie stopniowane z wyczuciem a wlecenie w całość twórczości Kafki było
idealnym posunięciem. Język jest plastyczny, opisy szczegółowe a zakończenie zaskakujące,
co oczywiście stanowi spory atut. Jeżeli liczycie na mocną lekturę, trzymający
w napięciu thriller, to jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni. Polecam i
pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 5 / 6
<<<<
„Wina” Jonathan
Kellerman
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 304
Jonathan
Kellerman to pediatra i psycholog, ale również jeden z najpopularniejszych
pisarzy, który swoją wiedzę wykorzystuje do tworzenia świetnych thrillerów
psychologicznych. Osobiście nie miałam przyjemności zasmakować twórczości tego
autora, dlatego kiedy pojawiła się okazja aby poznać jego książkę „Wina”, nie
wahałam się ani chwili. Kilka słów o treści... W bogatej dzielnicy Los Angeles,
podczas renowacji starego domu, zostaje znaleziona stara skrzynia z ciałem niemowlęcia,
które zginęło przed sześćdziesięciu laty. Niedługo potem w okolicy dochodzi do innej
zbrodni. Ciało zastrzelonej dziewczyny a obok szczątki dziecka stają się
początkiem dramatycznej serii zdarzeń. Do akcji wkracza detektyw Milo Sturgis a
pomaga mu świetny psycholog Alex Delaware. Obaj próbują odkryć kto stoi za tymi
wydarzeniami. Jak się okaże, prawda jest bardziej przerażająca niż można sądzić
a doświadczenie zawodowe, czasami nie wystarcza... Pierwsze spotkanie z
pisarzem uważam za udane. Może nie było fajerwerków, ale fabuła jest wciągająca
i ciekawie skonstruowana. Z pewnością znudzenie nikomu nie grozi, ponieważ
klimat jest iście mroczny i ponury a akcja prowadzona bez przestojów. Autor
zagłębia się w umysł psychopaty, analizuje i drąży po meandrach pierwotnych
instynktów oraz balansuje na krawędzi szaleństwa i obłędu. Styl jest surowy,
język powściągliwy a napięcie odpowiednio wyważone. Jeżeli lubicie thrillery
psychologiczne, to zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę. Polecam!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6
<<<<
"Podpis mordercy" brzmi ciekawie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym razem o dziwo wszystkie pozycje z powyższej listy mnie zaciekawiły. Zwłaszcza mam chrapkę na „Perfumy Prowansji”.
OdpowiedzUsuńTym razem nic dla siebie nie znalazłam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skusiłabym się na "Podpis mordercy" :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie książka „Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca”
OdpowiedzUsuńKsiążki zapowiadają się świetnie ale chyba tym razem spasuje bo to nie moje gatunki. Choć mimo wszystko "Podpis mordercy" kusi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że czytasz książki w ekspresowym tempie. Pierwsza pozycja to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy zestaw książek świetny :) Nawet te oznaczone jako literatura kobieca przypadły mi jakoś do gustu, a okładka książki "Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca" jest po prostu genialna!
OdpowiedzUsuń"Wina" mnie intryguje, "Podpis mordercy" brzmi równie ciekawie,
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiła mnie książka "Podpis mordercy", a reszta jakoś nie bardzo, ale może z czasem jeszcze się do nich przekonam:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie książka Kuhn.
OdpowiedzUsuń"Zycie jest ..." czytałam i mam podobne zdanie. A pozostałe znowu kuszą by po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam coś Kellermana- może wrócę do niego, "Perfumy Prowancji" zapowiadają się barwnie :)
OdpowiedzUsuńPerfumy Prwoansji zapowiadają się całkiem całkiem. Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń"Wina" zdaje się być interesującą książką, aczkolwiek obawiam się, że nie wytrzymałaby porównania z genialną Tess Gerritsen, którą właśnie czytam, tak więc raczej sobie ją odpuszczę. Za to "Perfumy Prowansji" mają uroczą okładkę, lawendowe pola jakiś czas temu spodobały mi się na tyle, że kupiłam kalendarz z ich zdjęciem na nowy rok. ;)
OdpowiedzUsuńTym razem wszystkie twoje propozycje mnie zainteresowały :) Oj kobieto kusisz :)
OdpowiedzUsuńPoprzednią książkę Krystyny Kuhn mam w planach. A jak mi się spodoba, to przyjdzie czas na "Podpis mordercy" :)
OdpowiedzUsuńKolejne cudności:)
OdpowiedzUsuńChciałabym na chwilkę przenieść się do Prowansji więc zdecydowanie wybieram pierwszą książkę:)
OdpowiedzUsuń"Wina" to coś dla mnie. Moja dziewczyna za to woli "Perfumy Prowansji".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---