„Ofiarowana.
Moje życie w sekcie scjentologów” Jenna Miscavige Hill
Wydanie
polskie: 07/2013
Liczba stron: 456
"Kościół" scjentologiczny w ciągu kilkudziesięciu lat
rozwinął się z niewielkiej organizacji do ogólnoświatowego ruchu
filozoficzno-religijnego. Należą do niego znane i lubiane osobistości
Hollywood, jak choćby Tom Cruise, Will Smith, John Travolta, Kirsty Alley.
Liczba wyznawców z każdym rokiem rośnie a sekta staje się coraz bardziej
rozpowszechniona i zyskuje kolejnych zwolenników. Właśnie dlatego pewna
kobieta, Jenna Miscavige Hill, będąca powiązana z jednym z przywódców tego
ruchu religijnego postanowiła mówić głośno o tym, jak w rzeczywistości wygląda
struktura i działalność tej organizacji. W swojej książce „Ofiarowana. Moje
życie w sekcie scjentologów” bez ogródek i cukierkowych opisów, bez fałszu i
zakłamania zdradza największe ich sekrety i przerażające tajemnice. Aż włos się
jeży na głowie! Od najmłodszych lat uczestnicy przechodzą dosłownie pranie
mózgu a potrzeby dzieci, ich obawy, choroby traktowane są lekceważąco. Wszyscy
są na każdym kroku sprawdzani, testowani, obarczani ciężką pracą. Wiele się od
nich wymaga a za drobne przewinienia czeka ich surowa kara. Książka robi niemałe wrażenie. Wydawało mi się, że takie rzeczy nie dzieją się w realnym
świecie i to tylko fikcja literacka. Prawda jest jednak taka, że opisywane
wydarzenia są autentyczną relacją kobiety, która wpadła w sidła sekty. To
książka ku przestrodze, że nie zawsze to, co wygląda niewinnie, takie jest w
rzeczywistości. Przejmująca, pełna emocji opowieść o niebezpieczeństwach
jakie skrywa „kościół” scjentologiczny. Polecam serdecznie!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
„Wołanie z
oddali” Ake Edwardson
Wydanie
polskie: 03/2011
Liczba stron: 436
Skandynawskie kryminały i powieści
psychologiczno-obyczajowe są mi bardzo bliskie. Całkiem niedawno poznałam
twórczość kolejnego szwedzkiego pisarza, Ake Edwardsona. „Taniec z aniołem",
czyli pierwszy tom cyklu z komisarzem policji z Göteborga, Erikiem Winterem przypadł
mi do gustu, więc z wielką ochotę sięgnęłam po drugą część - „Wołanie z oddali”.
Tym razem nasz policjant będzie musiał rozwiązać kolejną zawiłą sprawę, której
korzenie sięgają wielu lat wstecz. Nad jeziorem znaleziono zwłoki młodej
kobiety. Nie wiadomo kim ona jest, ponieważ nikt nie zgłosił jej zaginięcia a
przy ciele ofiary nie było dokumentów umożliwiających rozpoznanie jej
tożsamości. Wiadomo jednak, że kobieta miała dziecko. Nasz inspektor rozpoczyna
mozolne, dokładne śledztwo, aby dociec prawdy. Jaki będzie finał tej zagadki
kryminalnej? Kim jest sprawca i jaki był motyw? Zapraszam do książki! Jest to
drugi tom cyklu, w którym ekscentryczny bohater skupia się na jednej, konkretnej sprawie, która nie może dać mu spokoju. Wnika w nią,
drąży, grzebie w przeszłości. Czy znajdzie to, czego szuka? Bardzo dużo tu
szczegółów i detali, mnóstwo tropów. W tym gąszczu faktów i domysłów tkwi
jednak rozwiązanie i Erik zamierza je znaleźć. Akcja jest dość stonowana, nieco
rozciągnięta, ale przywykłam już do nieco innego stylu tego psiarza i nie raził
mnie on. Poza tym od połowy książki fabuła nabiera nieco tempa i rumieńców, aby
zaskoczyć nas w finale. Język jest przystępny i lekki a po lekturze mam chęć na
kolejną część. Mam nadzieję, że niedługo trafi ona w moje ręce. Polecam i
pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
„Pod dachem
świata” Anuradha Roy
Wydanie
polskie: 11/2013
Liczba stron: 400
Anuradha Roy to podróżniczka i pisarka, która za swoją
książkę „Pod dachem świata” zdobyła w 2011roku kilka nagród, m.in. The Hindu
Literary, Man Asian Literary oraz Crossword Book Award. Kiedy powyższa powieść
trafiła w moje ręce, postanowiłam dać jej szansę. I słusznie! Bohaterką jest dwudziestoparoletnia
Maya, młoda wdowa, która przenosi się do zapomnianego i zaszytego w górach miasteczka
Ranikhet u podnóży Himalajów. To właśnie tu próbuje zapomnieć tragiczną śmierć
męża, którego poślubiła wbrew woli rodziców. Dla niego zrezygnowała ze swojej
religii i odwróciła się od rodziny. A teraz go nie ma! Tęsknota i rozdzierający
ból kobieta próbuje ukoić w nowej pracy. Uczy w szkole i późnymi wieczorami
przepisuje na maszynie dzieło swojego wpływowego gospodarza, Diwana Sahiba. Powoli
Maya odzyskuje siły, porządkuje swoje życie i uczy się balansować w świecie,
bez ukochanego. Zaprzyjaźnia się z wiejską dziewczyną, nawiązuje coraz bliższe
relacje z arystokratą. Ale czy wystarczy to, aby zapomnieć bolesną przeszłość?
Co się jeszcze wydarzy? Zapraszam do książki! Jestem przyjemnie zaskoczona tą
lekturą. Autorka zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Poruszana tematyka oraz
wspaniały styl są tu największymi atutami. I te emocje, wzruszenia, dylematy! Widać,
że książka tworzona była z pasją, jest wymowna, barwna i napisana soczystym
językiem. Piękno krajobrazu górskiego, przywiązanie do natury i siłę przyrody
ukazano tu wręcz magicznie. Również Indie opisano to bardzo dokładnie i z
różnej perspektywy, więc dla miłośników egzotycznych klimatów, zawiłych zjawisk
społecznych oraz religijnych kwestii, będzie to intrygująca lektura. Mam
nadzieję, że będę miała okazję przeczytać coś jeszcze tej autorki! Polecam i
pozdrawiam:)
Herbata Anielskie Łąki
Sklep: SMAK-COM (skworcu.com.pl)
Produkt:
Anielskie Łąki
Postać: Herbata biała i zielona z dodatkami
Waga:
50g
Opakowanie:
Podwójne woreczki strunowe
Sposób przechowywania: Suche,
chłodne miejsce
Sposób przyrządzania: 1 łyżeczkę
suszu zalać wodą o temp. 80 st.C.
Parzyć 2-3 minuty.
Herbata Anielskie Łąki to aromatyzowana herbata na
bazie zielonej Senchy oraz białej Snow Buds. Aby poprawić i wzbogacić smak dodano
tu liczne słodkości, w tym płatki róży, liście ginkgo, niebieskie płatki
prawoślazu lekarskiego, papaję, ananas, malinę i truskawkę. Całość zaskakuje
smakiem i przepięknym aromatem, z którego najmocniej przebija słodka truskawka.
Dwie łyżeczki suszu zalałam przestudzoną wodą o temp. około 80st.C. Parzyłam nieco
dłużej niż było podane, ponieważ lubię mocne napary. Warto wspomnieć, że krótko po zalaniu wodą po całym
pomieszczeniu rozszedł się niesamowity zapach, który ściągnął domowników.
Idealna herbata na niepogodę i wszelkie smuteczki!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Kawa Rumowa
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Kawa Rumowa
Sklep: SMAK-COM (skworcu.com.pl)
Produkt:
Rumowa
Postać:
Kawa ziarnista
Waga:
100g
Opakowanie:
Podwójne woreczki strunowe
Sposób przechowywania: Suche,
chłodne miejsce
Sposób przyrządzania: Ziarna zmielić.
2 łyżeczki kawy zalać wrzątkiem. Można podawać z mlekiem lub śmietanką.
Kawa Rumowa to kawa na bazie ziaren kawowca Coffe
Arabica pochodzącego z Etiopii. Po otwarciu opakowania poczułam silny aromat
rumu, który przyjemnie drażnił mój nos. Po zmieleniu ziaren zapach stał się
jeszcze bardziej intensywny. Napar, który przyrządziłam tym razem w ekspresie
przelewowym z dwóch czubatych łyżeczek miał mocno bursztynowo-czekoladową barwę
a w smaku zniewalał połączeniem gorzkiej nuty, z odrobiną słodkości w tle. Kawa
nie tylko kusiła smakiem, ale również cudownym zapachem. Świetna propozycja,
gdy chcemy szybko pobudzić nasz organizm do działania. Polecam!
Moja ocena
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
„Wołanie z oddali” - kusi, oj kusi. :)
OdpowiedzUsuń„Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów” zdecydowanie trafia na moją listę, mimo że raczej sięgam po książki z wątkiem fantastycznym, ta tematyka wydaję się niezwykle interesująca - jak spojrzymy w przeszłość, to mamy dokładny obraz tego, jak ideologia, przekonania mogą zmienić ludzi i sądzę, że takie dzieła, jak chociażby książka Jenny Miscavige Hill, pomogą ustrzec się przed zmanipulowaniem i ogłupieniem. Po szwedzkich autorów to sięgam chyba już od roku i jakoś nigdy nie mogę się do tego zabrać. Myślę, że jak już pokonam ten mój wewnętrzny impas, to zacznę od klasyków, tj, Trylogia Millenium. Ach dziewczyno, przywołujesz mi wspomnienia o przepysznej kawie rumowej, która niestety nie gości na moich półkach już od dość dawna - szczerzę ZAZDROSZCZĘ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe lektury wybierasz. Znów mam ochotę na wszystkie trzy. A do tego zaryzykowałabym kawę rumową. ;)
OdpowiedzUsuńTę pierwszą książkę chętnie bym przeczytała . Reszta nie bardzo mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńNa herbatkę bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńKawa rumowa, hmmm to może być ciekawe doznanie smakowe :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pozycją o scjentologach. Swego czasu interesowałam się ową sektą.
OdpowiedzUsuńChoć rzadko pijam herbatę - kawy w ogóle - tę z przyjemnością bym spróbowała. Uwielbiam truskawki! :)
Ofiarowaną czytałam, dość ciekawa.
OdpowiedzUsuńZ książek czytałam tylko Edwardsona, mnie autor nie zachwyca, ale i tak czytam kolejne części...Napiłabym się tej kawy rumowej :)
OdpowiedzUsuńOfiarowaną i herbatkę poproszę, kawy nie pijam :))
OdpowiedzUsuńCo do książek, na razie pas, bo już mam co czytać na najbliższe tygodnie. Ale za to chce spróbować Herbatę Anielskie Łąki.
OdpowiedzUsuńPozycja o kościele scjentologicznym może być pouczająca.
OdpowiedzUsuń"Ofiarowaną..." mam w planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńO tak herbata "Anielskie łąki" już czuje jak się przy niej odprężam :) do tego książka "Ofiarowana. Moje życie..." - cudny wieczór :)
OdpowiedzUsuńO pierwszej pozycji słyszałam- wywołuje sprzeczne opinie, natomiast zainteresowała mnie książka "Pod dachem świata".
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała książkę Ake Edwardson
OdpowiedzUsuńChętnie napiłabym się Anielskiej Łąki, tym bardziej, że za oknem szaro-buro.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wybiorę wołanie z oddali;) co do herbat to poleciłabym Ci ( jeśli jeszcze tego nie zrobiłam) soczyste winogrona - jest przepyszna!
OdpowiedzUsuń"Ofiarowaną" mam i ja. Jestem jej ogromnie ciekawa
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie lektury i smakowitej herbaty :)
OdpowiedzUsuń"Wołanie z oddali" zapowiada się ciekawie, a kawa rumowa kusi ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle w przypadku twoich recenzji - chce wszystko! - łącznie z kawą i herbatką :)
OdpowiedzUsuń'Wołanie z oddali' i do tego kawa rumowa. Żyć nie umierać! Mój skarb pewnie wybrałby 'Pod dachem świata' lub 'Ofiarowaną' i herbatkę. Cała Michalina.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
---robbi---
Ofiarowana - jak najszybciej się zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńKawa rumowa - ja już teraz chcę!!! :)
Przeczytałabym wszystkie tytuły, choć scjentologii się boję.
OdpowiedzUsuń