Wydawnictwo:
Otwarte
Wydanie
polskie: 04/2012
Liczba
stron: 344
Format: 125
x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788375152135
Całkiem niedawno miałam okazję poznać książkę „Mąż z ogłoszenia” Jane Graves, którą wspominam jako lekką i przyjemną lekturę.
Właśnie dlatego ucieszyłam się, kiedy kilka dni temu trafiła do mnie inna książki
autorki pt. „Miłosne kołysanki”. Już sama okładka i króciutki opis zapowiadał
niezobowiązującą opowieść, dlatego od razu zabrałam się za czytanie. Taka
książka wyjątkowo mi była teraz potrzebna:).
Kilka słów o fabule... Bohaterką jest Bernadette Hogan,
jedna z najlepszych specjalistek od ochrony osobistej. Jest zdyscyplinowana i
sumienna, swoją pracę wykonuje solidnie a zarobione pieniądze nie trwoni na
przyjemności, ale zbiera dla schorowanej matki. Obecnie pracuje dla miliardera,
a przy okazji kobieciarza, Jeremy’ego Bridgesa. Jego styl życia wyjątkowo
drażni kobietę, co tylko rodzi między nimi ciągłe zgrzyty i niepotrzebne
napięcie. Sytuacja nieoczekiwanie zmienia się, kiedy Bernie ratuje swojego pracodawcę, który stracił czujność i podczas ekscesów łóżkowych z
jakąś nieznaną blondynką zostaje zaatakowany przez złodziejów. Ochroniarka
przybywa na pomoc, ale to dopiero początek. Co się później dzieje? Niech
chwilowo pozostanie to tajemnicą. Jak przeczytacie dowiecie się dalszej
części:).
Cóż mogę o niej napisać? Przede wszystkim jest to typowa
kobieca literatura, która sprawdzi się jako wytchnienie po ciężkim, nerwowym
dniu. Nie ma co się oszukiwać. Jest to romans, więc nie powinniśmy się
spodziewać wybitnego stylu i oszałamiających sylwetek bohaterów. Mimo to, książka
pozostawia miłe wspomnienia i dobrze spełniła swoją rolę rozrywkową. Język jest
prosty, przystępny a całość czyta się rewelacyjnie dobrze. Dwie główne postacie,
Bernie i Jeremy, zostały skonstruowane na zasadzie kontrastu. Uwypuklone
zostały przeciwstawne kwestie, bieda i bogactwo, moralność i rozpusta, dyscyplina
i rozkapryszenie, co rodzi sporo
zabawnych sytuacji. Będzie nieco erotycznych scen, pożądanie również się
pojawi, podobnie jak namiętność czy pasja, ale autorka nie przesadzała z ich
ilością. Minus za przewidywalność, jednak w przypadku książek lekkich, łatwych
i przyjemnych to akurat częsta cecha.
„Miłosne kołysanki” to idealna książka na lato, wakacyjną
pogodę a także wtedy, kiedy mamy ochotę na coś lżejszego gatunkowo. Opowieść o
silnej, niezależnej kobiecie i zepsutym bogaczu, ich wzajemnych
przekomarzaniach i czekających ich niespodziankach... Pozdrawiam!!
Moja ocena
>>>> 4,5 / 6 <<<<
Zazdroszczę Ci tej serii :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz potrzebuje coś lżejszego gatunkowo, dlatego bardzo chętnie przeczytam ,,Miłosne kołysanki''.
OdpowiedzUsuńWątpię bym przeczytała, ale może kiedyś...Kto wie?:)
OdpowiedzUsuńKsiążki z tego wydawnictwa są lekkie i przyjemne, bynajmniej tak wnioskuję z opisów :) Mam zamiar zebrać sporo ich. :D
OdpowiedzUsuńniespecjalnie mam ochotę na tę historię, więc pass :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, na wakacje wydaje się być jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam szansę tej książce. Nawet mnie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńMówią, że przeciewieństwa się przyciągają :) Radosna okładka, lekkie czytadło to dla mnie idealna lektura na lato :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taką książkę wzięłabym na plażę... ;)
OdpowiedzUsuńI znowu kusisz
OdpowiedzUsuńTym razem chyba spasuję - jakoś nie przekonuje mnie fabuła tej książki, choć może sięgnę po "Męża z ogłoszenia". Lekkie lektury to coś, czego i ja teraz potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńAch, te miłosne opowieści... ;) Może kiedy w końcu wejdę w wakacyjny czas, to się skuszę, ale na razie nie jest mi pilno do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lekka książka typowo na plażę :D Sięgnę :D
OdpowiedzUsuńOj mam ochotę na tę książkę :D
OdpowiedzUsuńAkurat szukam czegoś lekkiego, więc chętnie dorwę tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Raczej nie mój typ, co dziwne, bardzo rzadko sięgam po typową literaturę kobiecą. ;)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że nowa seria wydawnictw Otwarte jest godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńpowoli wpadam w fazę wakacyjnych opowiastek, dlatego Graves będę miała na oku.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTakie książki lubię, chociaż na pewno nie będę aż tak się wyrywać,aby to przeczytać. Nie w najbliższej przyszłości, ale kiedyś przeczytam....
OdpowiedzUsuń