Loading...

poniedziałek, 29 października 2012

Trylogia "Prowincja pełna...." Katarzyna Enerlich


„Prowincja pełna marzeń”, „Prowincja pełna gwiazd”, „Prowincja pełna słońca”               Katarzyna Enerlich


Wydawnictwo: MG
Wydanie polskie: 2009 / 2010 / 2011
Liczba stron: 368 / 374 / 304
Format: 150 x 220 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 9788361297253, 9788361297895, 9788377790090

Katarzyna Enerlich to polska pisarka i poetka, autorka dziewięciu książek i licznych artykułów w „Bluszczu” czy też innych czasopismach. Miałam okazję zapoznać się z jej twórczością przy okazji książki „Kiedyś przy Błękitnym Księżycu”, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Tym razem wzięłam się za trylogię o prowincji...

Pierwszy tom, czyli „Prowincja pełna marzeń” to historia Ludmiły, dziennikarki w średnim wieku pracującej w lokalnej gazecie w Mrągowie. Nie ma rodziny i czasami dopada ją samotność, ale wierzy, że wszystko dobrze się ułoży. Tymczasem w pracy pojawia się nowy, wredny i bardzo wymagający szef. Ale to nic, ponieważ Ludmiła zupełnie przypadkiem poznaje Martina, który jest Niemcem i pragnie dotrzeć do swoich korzeni. Rodzi się między nimi prawdziwe uczucie...

Druga część, czyli „Prowincja pełna gwiazd” natomiast opisuje dalsze losy bohaterów poznanych w tomie pierwszym. Tym razem na Ludmiłę czekają zupełnie inne obowiązki i zobowiązania niż ostatnio. Wiele się zmieniło w jej życiu i w niej samej. Przede wszystkim nie jest już samotna, ma nową pracę i ... No właśnie! Nie zdradzę za wiele, aby nie odbierać Wam przyjemności z odkrywania fabuły. Dodam jednak, że na bohaterkę i jej bliskich czeka sporo wyzwań. Choroba, złożone relacje międzyludzkie, dalsze odkrywanie prawdy o swoich korzeniach. A to dopiero początek...

„Prowincja pełna słońca” to ostatnia część trylogii, która tym razem będzie rozgrywać się w dużej mierze nie na Mazurach, jak do tej pory, ale we Włoszech. Po odejściu bliskiej osoby i trudnej sytuacji materialnej, kobieta decyduje się na niełatwy krok. Zaczyna pracę w zagranicznym hotelu jako pokojówka i zaprzyjaźnia się z właścicielką Miriam oraz marokańską kelnerką Aminą. Ich niełatwa przeszłość oraz radzenie sobie z własnymi problemami, odmienią jej życie, pomogą zrozumieć często niełatwe doświadczenia i pozwolą na nowo odzyskać utracony spokój...

Cóż mogę napisać o tych książkach? Przede wszystkim warto zaznaczyć, że spędziłam z trylogią naprawdę przyjemnie czas. Całość czyta się szybko i bezproblemowo, co jest zasługą prostego, ale barwnego języka oraz lekkiego stylu. Spodobało mi się, że autorka potrafi malowniczo i z miłością pisać o Mazurach i oddać urok życia w małym miasteczku. Sporo tu życiowych dylematów, codziennych problemów i niełatwych decyzji. Poza tym pisarka umiejętnie łączy tu przeszłość z teraźniejszością tworząc interesującą historię. Mimo plusów są tu również i minusy. Powieść może w niektórych momentach nieco denerwować prostotą i ciągłym zachwytem nad życiem daleko od miasta. Oczywiście wszystko zależy od punktu patrzenia, ale po prostu czasami miałam wrażenie, jakby na siłę próbowano tu przekazać, że prowincja to idealne, wręcz sielankowe życie. Mimo to, nie mogę odmówić klimatu i sielskiej atmosfery jaka panowała przez prawie cały czas. Fabuła jest nieco naiwna, ale z drugiej strony jeżeli oczekujemy czegoś lekkiego, niezobowiązującego to na pewno nie będziemy zawiedzeni. Bohaterowie są pełnokrwiści, prawdziwi i realnie naszkicowani a ich kłopoty i codzienne zmagania i perypetie będą ukazane autentycznie.

„Prowincja pełna...” to ciekawa trylogia, z którą z pewnością przyjemnie spędzicie czas. To opowieść o więzach międzyludzkich, szukaniu szczęścia, docieraniu do korzeni i prawdy o sobie, marzeniach i ich zderzeniu z niełatwą rzeczywistością. Polecam!

Moja ocena trylogii 
>>>> 4,5 / 6 <<<<

23 komentarze:

  1. Słyszałam o tej trylogii wiele dobrego i chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładki mnie nie zachwycają, ale może ze względu na ciekawą fabułę się kiedyś skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mimo wszystko obawiam się, że to nie jest mój klimat...chyba bym się denerwowała czytając te powieści tym, że nic się nie dzieje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wiesz, bardzo lubię polską literaturę, dlatego z największą przyjemnością rozejrzę się na trylogią Katarzyny Enerlich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Ci się podobała, zastanawiałam się czy sięgnąć po tę trylogię, teraz widzę, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Studnię bez dnia" i podobała mi się. Trylogia stoi na półce i czeka, ale chciałabym teraz w listopadzie ją przeczytać, bo słyszałam wiele opinii, że jest najlepsza z całej twórczości Katarzyny Enerlich:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na mnie ta trylogia zrobiła ogromne wrażenie, znacznie większe niż na Tobie... może dlatego, że sama mam marzenie aby mieszkać z dala od dużego miasta, a poza tym kocham Mazury :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Udało mi się upolować w piątek 2 i 3. część w bibliotece :) lubię takie klimaty :) akurat dobr odskocznia od tego, co widzimy za oknem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pierwszą część i na pewno przeczytam. Nie znam jeszcze żadnej książki autorki, a ostatnio częściej sięgam po polską literaturę, więc i twórczość Enerlich z przyjemnością poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale słyszałam o niej wiele dobrego i na pewno niebawem sięgnę po jej twórczość :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba muszę sięgnąć po te książki żeby przekonać się jak sama je odbiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam wiele dobrego o książkach, o twórczości pani Katarzyny Enerlich dlatego mam w planach tą trylogię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, chętnie do nich zaglądnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim zdaniem, urocze tytuły i okładki. :) Może się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  15. na razie mam za sobą pierwszy tom i to na audiobooku, chociaż mnie momentami denerwował swoją nadmierną prostotą, taką czernią i bielą życia, rozumiem zamysł i na pewno dokończę serię, niech ja tylko dopadnę, bo nie mam reszty

    OdpowiedzUsuń
  16. Prowincja tu, prowincja tam, ja chętnie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie została jeszcze do przeczytania ostatnia część trylogii.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za dobre słowa, o które się tu mile potknęłam.... serdeczności Czytelnikom i Gościom tego Bloga posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za słowa, o które sie tu mile potknęłam... Serdeczności posyłam Czytelnikom i Gościom Bloga. Katarzyna Enerlich www.prowincjapelnamarzen.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Katarzyno a ja dziękuję za przyjemnie spędzony czas podczas lektury Pani książek:)
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  20. Ja niestety nie przebrnęłam przez pierwszy i tom i na pewno nie sięgnę po kolejne... nie moja bajka :(

    OdpowiedzUsuń