Wydawnictwo:
Novae Res
Wydanie
polskie: 10/2012
Liczba
stron: 320
Format: 135
x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN:
9788377224755
Trylogia „Zakręty losu” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zrobiła
niemałą furorę wśród polskich czytelników. Miałam okazję poznać pierwszy i
drugi tom, czyli „Zakręty losu” oraz „Braterstwo krwi”. Obie lektury zrobiły na
mnie duże wrażenie, dlatego z wielką ochotą sięgnęłam po ostatnią już część - „Historię
Lukasa”.
Kilka słów o części... Tym razem autorka skupiła się na jednym
z braci Borowskich a mianowicie na Łukaszu, pseudonim „Lukas”. W poprzednich
częściach mogliśmy pośrednio obserwować jego poczynania, ale tym razem jest on
postacią centralną, wokół której wszystko się kręci. Przenosimy się wstecz, do
przeszłości. Powoli będziemy obserwować poszczególne role, jakie pełnił.
Początkowo syna, brata czy przyjaciela a później też gangstera, handlarza
narkotykami, mordercy a następnie świadka koronnego. Skąd taka zmiana? Dlaczego
zszedł na ścieżkę przestępczą? Prawda okazuje się o wiele bardziej
skomplikowana niż sądziłam...
Jest to już ostatnia część trylogii i tak jak przypuszczałam
- bardzo dobra! Wszystko będziemy widzieć z punktu widzenia Łukasza, co uważam
za ciekawy zabieg, zwłaszcza że do tej pory pojawiał się on jako postać
drugoplanowa, w odróżnieniu od Katarzyna i Krzysztofa. Co więcej, pisarka ukazała
prawdziwą twarz Łukasza/Lukasa, targające nim emocje, ważne momenty w życiu,
spotkane na swej drodze osoby i to, jak na niego wpłynęły. Język jest barwny i
plastyczny a całość czyta się lekko. Widać tu umiejętne połączenie
dramatycznych wydarzeń, niełatwych decyzji, życiowych wyborów w jedną,
emocjonującą całość. Będzie dużo akcji, pojawi się szczypta erotyki oraz sporo
psychologicznych odnośników, które tak lubię w książkach.
„Historia Lukasa” trzyma poziom poprzednich części a nawet
pod pewnym względem jest lepsza niż wcześniejsze tomy. Przede wszystkim jest to
zasługa dogłębnego studium człowieka, który stoczył się bardzo nisko, aby
potem ponownie się podnieść. Poruszająca opowieść o miłości i nienawiści,
życiowych błędach i ich odkupieniu a także o tym, że często oceniamy innych nie
wiedząc, jakie tajemnice skrywają i z jakimi demonami muszą walczyć. Polecam
serdecznie!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<<
Czytałam tylko pierwszą część, więc ciekawi mnie reszta, ale nie mogę patrzeć na te okładki. Moim zdaniem są po prostu paskudne.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach (zarówno drugą jak i trzecią część) odkąd przeczytałam "Zakręty losu" i kompletnie mnie ta książka urzekła... już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się okładki tej serii, ale czy przeczytam.. nie wiem jeszcze.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie sięgnąć po tę serię.
OdpowiedzUsuńSkończyłam niedawno czytać historię Lukasa i śmiało mogę powiedzieć, że jest to najlepsza część z całej trylogii ,,Zakrętów losu''.
OdpowiedzUsuńWidzę recenzję tej książki albo jej okładkę wszędzie... i widzę, że chyba warto przeczytać
OdpowiedzUsuńO jej! Jak tutaj u Ciebie ślicznie i tak nastrojowo! Podoba mi się ;) Co do serii - mam zamiar się za nią kiedyś zabrać ;)
OdpowiedzUsuńMam już pierwszą cześć, cieszę się, że to ciekawa seria:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam niczego autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Może czas to zmienić...
OdpowiedzUsuńTeż byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno, dawno temu miałam sięgnąć po twórczość Agi i jakoś się zabrać nie mogę. A to nie miałam przekonania, a to czasu nie było... Trzeba się w końcu za to wziąć :)
OdpowiedzUsuńOooo, ależ zmiany na Twoim blogu. Bardzo klimatycznie i zimowo. : )
OdpowiedzUsuńCo do książki, to cały czas zbieram się, żeby przeczytać jakikolwiek tytuł, cokolwiek co wyszło z rąk tej Autorki. Tak, żeby się rozeznać troszkę.
Pozdrawiam! : )
Cała seria przede mną ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę trylogię... Może kiedyś uda mi się ją zdobyć. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam. Nowy wygląd bloga jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńDobry bohater główny to podstawa. Muszę po to sięgnąć. Ta szczypta erotyki mnie ciekawi - to sztuka opisać takie coś ze smakiem, nie obrzydzając i nie zawstydzając czytelnika.
OdpowiedzUsuńChciałabym móc powiedzieć, że po takiej recenzji sięgnę po książkę niezwłocznie, ale... Oczywiście doceniam Twoją recenzję, napisana jest super, ale obawiam się, że JEŚLI mnie coś by w tej książce nie przypasowało, to bałabym się o tym napisać na blogu, żeby mnie przypadkiem nie obsiadły fanki i koleżanki autorki - a podobne sytuacje w przeszłości miały u mnie miejsce w przypadku innych pisarek. Dlatego też będę podziwiała polską literaturę z oddali ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemu z negatywnym odbiorem "znajomych" autorki/autora, jeżeli jakoś nieprzychylnie wyraziłam się o polskiej książce. A co do trylogii- myślę, że mogłaby Ci się spodobać:)
UsuńPozdrawiam!!
Autorki czytałam tylko jedną książkę "Szósty", bardzo mi się podobała, mam nadzieję że i inne książki autorki w końcu wpadną w moje ręce i będę mogła je przeczytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki pani Agnieszki!!!!!!
OdpowiedzUsuńWszyscy o niej mówią a ja jej nie znam!! Muszę się zapoznać!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie zachęciłaś. I muszę wydać kasę na te książki ;) [Przy okazji zapraszam do mnie ; www.kubaiolgarecenzuja.blogspot.com ]
OdpowiedzUsuńmała literówka zamiast Katarzyna Katarzyny.
OdpowiedzUsuń