Loading...

wtorek, 26 listopada 2013

Listopadowe zdobycze książkowe:)

„Złotousta Diablica” Jaye Wells

Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 448

Jaye Wells to autorka cyklu urban fantasy z oryginalną bohaterką w roli głównej. Za mną już trzy tomy, z którymi spędziłam przyjemnie czas. Dziś nadszedł czas na czwartą część, czyli „Złotoustą Diablicę”. Sabina Kane w połowie wampir, w połowie mag, tym razem może zaznać chwilę spokoju po ostatnio zawiłych i burzliwych wydarzeniach. W końcu ma czas zacieśnić więzy z Adamem Lazarusem, dzięki czemu jej związek z nekromantą kwitnie. Maisa, jej siostra, powoli dochodzi do siebie po traumie spowodowanej jej porwaniem i przetrzymywaniem w Nowym Orleanie. Pozostali bohaterowie również zdają się kierować we właściwych kierunku. Jednak sielanka nie trwa zbyt długo i wkrótce Sabina wpada na trop seryjnego mordercy, który może zniszczyć kruchy rozejm między magami a wampirami... Ten cykl od pierwszego tomu przypadł mi do gustu. Charakterna, pyskata bohaterka, mroczny klimat, dynamiczna akcja i niespodzianki, które zaskakują czytelnika na każdym kroku. Czyż można się temu oprzeć? Język jest lekki, swobodny i naszpikowany zabawnymi, często dosadnymi dialogami. Tyle samo będziemy się śmiać do łez, ile obgryzać paznokcie i w napięciu obserwować wydarzenia przyszykowane nam przez autorkę. Znudzenie nam nie grozi, więc nastawcie się na emocje, akcję i przygody. Jeżeli macie ochotę na lekką, niezobowiązującą pozycję z elementami fantastyki, to  powyższa książka będzie strzałem w dziesiątkę! Oczywiście warto zacząć od pierwszej części:). Pozdrawiam i polecam!!
Moja ocena 
>>> 5 / 6 <<<<
Tom 1            Tom 2             Tom 3   
-------------------------------------------
„Fetysz” Kathe Koja

Wydawnictwo: Replika
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 344

Kathe Koja to amerykańska pisarka, której twórczość poznałam przy okazji książki „Fetysz”. Jest to pozycja dla osób dorosłych, bowiem oscyluje wokół szeroko pojętej erotyki, choć nie jest to powieść tylko o seksie. Raczej pokazuje psychologiczne aspekty miłości, namiętności i skomplikowanych zależności zachodzących wewnątrz bohaterów. Kilka słów o treści... Jess i Sophie to para. Kochają się, wspierają, znają się dokładnie i wszechstronnie, choć ich związek nie należy do standardowych. Lubią np. podsłuchiwać innych i ich ukradkiem obserwować. Pewnego dnia spotykają piękną, magnetyczną Lenę, która sprawi, że ich związek zdecydowanie obierze inny kierunek. Z jednej strony kobieta wprowadzi ich w nowy świat „trójkąta”, z drugiej zdecydowanie zawikła to, co czuli i co do tej pory stworzyli...  Nie wiedziałam początkowo co sądzić o tej książce. Nie jest prosta czy lekka w odbiorze. To raczej wielopłaszczyznowa powieść, która nie jest tak oczywista jak można początkowo sądzić.  Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli relacji między mężczyzną i dwiema kobietami i zrobiła to niebanalnie. Jeżeli lubicie psychoanalityczne elementy, to z pewnością odnajdziecie się w tej książce. Opisy są bardzo dosadne, realistyczne, miejscami może nawet zbyt dokładne. Klimat jest mroczny, niepokojący, emocje silne a refleksje swobodnie pojawiają się podczas lektury. Ogólnie książka była dla mnie zaskoczeniem a jej czytanie ciekawym doświadczeniem. Na pewno czytelnicy ceniący nieszablonowe, mocne lektury będą usatysfakcjonowani. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Miłość... z obu stron” Nick Spalding

Wydawnictwo: Muza
Wydanie polskie: 10/2012
Liczba stron: 336

„Miłość... z obu stron” autorstwa Nicka Spalding wpadła do mojej biblioteczki dość nieoczekiwanie. A jednak zabawna okładka i ciekawy opis wystarczyły, abym zabrała się za jej czytanie. Bohaterami jest dwójka singli. Oboje chodzą na randki, spotykają się z innymi, szukając swojej wymarzonej drugiej połówki. Zanim na siebie natrafią, przeżyją niezapomniane a nawet niebezpieczne chwile w ramionach (i nie tylko:P) innych osób. Niestety nie mają szczęścia w miłości aż tu nagle ich ścieżki się przecinają. I wszystko się zmienia. Na plus oczywiście, choć nie obędzie się bez wpadek i małych kłopotów, które ubarwią ich związek... Książka początkowo obfitowała w dość śmiałe, wręcz wulgarne opisy, ale szybko autor zrezygnował z nich na rzecz opisu perypetii świeżej pary, która zaczyna docierać się w związku. A z tym związane będzie całe mnóstwo historyjek i komicznych wydarzeń. Czytanie tej lektury było niekończącym się pasmem wybuchów śmiechu. Dialogi są humorystyczno-ironicznie napisane a przemyślenia bohaterów często dowcipne i z pazurem. „Miłość... z obu stron” to książka dla osób, które chcą odpocząć od cięższej gatunkowo literatury. Nie udało się uniknąć nutki przewidywalności, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało w tej lekturze. Po prostu dobrze się bawiłam. Warto napomknąć, że jest to bardzo bezpośrednia, realistycznie napisana pozycja o skomplikowanych relacjach damsko-męskich, ale ujętych w lekkiej formie, dlatego jeżeli potrzebujcie wytchnienia po ciężkim dniu ta książka przypadnie Wam do gustu. Również męskie grono odbiorców znajdzie tu coś dla siebie. Pozdrawiam:). 
Moja ocena 
>>>> 5- / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Szmaragdowa tablica” Carla Montero

Wydawnictwo: Rebis
Wydanie polskie: 04/2013
Liczba stron: 672

Carla Montero to hiszpańska pisarka, której twórczość była mi dotąd nieznana. Całe szczęście zmieniło się to za sprawą powieści „Szmaragdowa tablica”. Ta licząca ponad sześćset stron książka okazała się szalenie wciągającą historią, którą pochłonęłam w zaskakująco szybkim tempie. Akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Początkowo mamy współczesny Madryt. To właśnie tu, w Muzeum Prado, pracuje Ana. Jej spokojne, wręcz monotonne życie skończy się z chwilą, gdy za namową swojego męża Konrada, zacznie szukać tajemniczego obrazu „Astrolog”. A wszystko za sprawą zagadkowego listu napisanego jeszcze za czasów drugiej wojny światowej. Aby lepiej poznać ten wątek, przenosimy się do okupowanego Paryża i przyglądamy się dążeniom Hitlera do znalezienia obrazu „Astrolog”, który rzekomo skrywa wielki sekret. Do tej sprawy został oddelegowany zasłużony żołnierz, major SS Georg von Bergheim, który wkrótce potem trafia na ślad francuskiej Żydówki, Sarah Bauer... Historia nakreślona przez psiarkę jest bardzo sugestywna i z pewnością dopracowana. Bez trudu wciągnęłam się w zawiłe i bolesne wydarzenia, które rozpoczęły się w dalekiej przeszłości i trwały nierozerwalnie przez wiele lat do czasów obecnych. Odkrywanie kolejnych tajemnic było okraszone silnymi emocjami i zaskakującymi faktami. Nie mogłam się oderwać od tej lektury, póki nie dotarłam do końca. Muszę przyznać, że jest to niepozorna książka. Pomimo, że okrzyknięto ją bestsellerem, nie sądziłam że tak przypadnie mi do gustu.  A jednak! Plusem jest również ładne wydanie, z usztywnionymi okładkami i paryskimi motywami na ich wewnętrznej stronie. Powyższą książkę polecam wszystkim, którzy pragną poznać nieszablonową opowieść o zakazanej miłości, z wojennymi elementami w tle. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
-------------------------------------------
„Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca” Katarzyna Droga

http://editio.pl/ksiazki/pokolenia-wiek-deszczu-wiek-slonca/pokole.htmlWydawnictwo: Editio
Wydanie polskie: 11/2013
Liczba stron: 416

„Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca” to książka autorstwa Katarzyny Drogi, dziennikarki, pisarki i redaktorki prasy kobiecej. Początkowo nie byłam przekonana co do tej pozycji, choć ciekawiło mnie umiejscowienie akcji na Białostocczyźnie. Mieszkam na Podlasiu, dlatego choćby z tego powodu postanowiłam dać szansę tej lekturze. Czy słusznie? O tym więcej w dalszej części mojej opinii. Poznajemy burzliwe i barwne dzieje rodziny Zajewiczów. Wszystko dzięki „Pamiętnikowi Janki”, który skrywa tak wiele wspomnień, zapomnianych już wydarzeń, dramatów ludzkich jak i obraz życia w szybko zmieniającej się Polsce XX wieku. Pośród notatek, listów, pożółkłych fotografii kryje się niesamowita, wzruszająca i prawdziwa do bólu opowieść o ludziach z przeszłości, trudnej historii, niełatwych wyborach, skomplikowanych zależnościach. Będzie tu nieco romantycznych uniesień, trochę przygód, nutka sensacji, ułamek politycznej zawieruchy. Każdy coś tu dla siebie znajdzie. Książka przesiąknięta zadumą, refleksją, wspomnieniami. Od początku czuć klimat innych czasów, które zostały tu oddane z nieskrywaną precyzją i drobiazgowością. Całość czyta się niespiesznie, z niemałym zainteresowaniem, bowiem nie tempo książki jest tu istotne, ale przemyślenia i uczucia, jakie w nas wywołuje . Plusem jest również pięknie i malowniczo ukazane Podlasie. Cóż mogę jeszcze napisać? To osobista, wielowątkowa opowieść, która wciąga, skłania do przemyśleń i wywołuje wiele emocji. Polecam!
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

25 komentarzy:

  1. Będę niebawem zabierać się za "Pokolenia".

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwie ostatnie pozycje są kuszące:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziś nic nie znalazłam co znam ale pierwsza pozycja mnie zainteresowała, bo urban fantasy lubię od czasu do czasu...poszukam tej serii pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobne zdanie co do "Pokolenia" tej książki nie da się szybko czytać, tu trzeba dawkować emocje oraz czas. Ja uwielbiam takie historie - jestem w trakcie lektury, więc jeszcze sporo nowych wydarzeń przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Szmaragdowa tablica" mnie trochę kusi, a szczególnie Twoja recenzja :)
    Co do reszty to chyba sobie odpuszczę, bo już i tak mam wystarczająco dużo książkowych zaległości ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie „Miłość... z obu stron” , ale zastanowię się jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Szmaragdową tablicę" bym poprosiła ;))).

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem zaciekawiła mnie recenzja "Pokoleń...." K. Drogi. Brzmi ciekawie, nie słyszałam nigdy o tej książce, ale chętnie do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja początkowo byłam do niej uprzedzona, ale szybko okazało się, że niesłusznie:)

      Usuń
    2. Tym bardziej jestem zaciekawiona! Poszukam jej w księgarniach ; - )

      Usuń
  9. Nie mogę odwiedzać Twojego bloga,bo później cierpię na książkową chorobę;-(A 'Pokolenia" ,to wypisz wymaluj dla mnie.I co tu począć portfel cierpi i ja też.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szmaragdowa tablica to niesamowita książka, cieszę się, że ją przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Szmaragdowa..." - świetna historia, a teraz czytam kolejną książkę tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie przeczytałabym "Szmaragdową tablicę" i "Pokolenia..." :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. niestety, ale tym razem nie widzę nic dla siebie :( chociaż wysokie noty dają do zastanowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szmaragdowa tablica była ok :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie zapoznałabym się z książką "Szmaragdowa tablica" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na Szmaragdową tablicę mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  17. „Miłość... z obu stron” i "Szmaragdowa tablica" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Michalina na pewno rzuci się na 'Fetysz' i 'Miłość..z obu stron'. Ta ostatnia i mnie ciekawi, skoro mężczyźni też coś w niej znajdą. Zobaczymy...
    Pozdrawiam,
    ---robbi---

    OdpowiedzUsuń
  19. Na książkę "Szmaragdowa tablice" mam od dawna ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm, ze stosiku chyba tylko "Szmaragdowa tablica" jest lekturą dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Skuszę się na Szmaragdową tablicę.

    OdpowiedzUsuń