Loading...

niedziela, 6 października 2013

Jesienne klimaty za oknem a w biblioteczce nadal lato:)

„Piana Dni” Boris Vian

Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 07/2013
Liczba stron: 272

O miłości w sposób niebanalny? Jeżeli jesteście zmęczeni schematycznymi opisami damsko-męskich relacji, macie ochotę na wymagającą a przy tym hipnotyzującą lekturę, to wasze wymagania spełni a nawet przerośnie „Piana Dni” autorstwa Borisa Viana. Niech nie zwiodą was niewielkie wymiary tej książeczki, bowiem historia którą skrywa jest niesamowita. Colin jest młody, zdolny i bogaty. Ma wszystko prócz miłości. Ale właśnie wtedy na horyzoncie pojawia się piękna Chloe. Miłość od pierwszego wejrzenia! Mocna, bezgraniczna, szalona. Kiedy już wszystko układa się dobrze, okazuje się, że dziewczyna zapada na rzadką, dziwną chorobę... Niesamowita, magiczna książka o dramatycznych sytuacjach, bezsilności oraz uczuciu silniejszym od wszystkiego innego. Warto jednak wspomnieć, że miłość nie jest tu jedynym wątkiem. Autor stworzył wielopłaszczyznową powieść, która dotyka wielu tematów, przez co trafia do szerszego grona odbiorów. Baśniowy klimat, wzruszająca fabuła, silne emocje, genialny język to tylko kilka z atutów tej pozycji. Gry słowne, metafory i symbolika wzbogacają przekaz i same w sobie są mistrzostwem! Do tego tragiczne losy bohaterów splecione ze szczyptą dowcipu, odrobiną ironii oraz krztyną absurdu. Mieszanka wybuchowa, ale jakże wciągająca! Książka doczekała się już drugiej ekranizacji. Z przyjemnością obejrzę film „Dziewczyna z lilią”, który powstał na jej podstawie. Cóż jeszcze mogę dodać? Słodko-gorzka, przesiąknięta surrealizmem opowieść, która porusza serca i umysły oraz nie daje o sobie zapomnieć. Polecam gorąco! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<< 
------------------------------------------ 
„Dotyk” Alexi Zentner

Wydawnictwo: Wiatr od morza
Wydanie polskie: 09/2013
Liczba stron: 208

„Dotyk” Alexi Zentnera to ksiażka, która zawitała do mojej biblioteczki zaledwie kilka dni temu. Zachęcona skromną okładką, intrygującym opisem a także pozytywnym odbiorem lektury wśród czytelników, od razu zabrałam się za jej czytanie. Szybko się okazało, że ta niepozorna pozycja to prawdziwa perełka literatury. Nie bez przyczyny nominowano tę powieść do prestiżowych nagród International IMPAC Dublin Literary Award i Scotiabank Giller Prize:). Wracając jednak do fabuły, akcja toczy się w kanadyjskim miasteczku Sawgamet. Piękna, surowa przyroda w połączeniu z niecodziennymi wydarzeniami stanowią tło. A kto będzie w centrum wydarzeń? Pastor Stephen, który powraca w rodzinne strony, aby pożegnać się z umierająca matką. Wraz z nim będziemy przenosić się we wspomnieniach do przeszłości, aby dowiedzieć się więcej o tej niezwykłej osadzie,  poznać owiane legendą opowieści o jej mieszkańcach i tajemnicach, jakie skrywają okoliczne lasy. Skupimy się również na szarej codzienności mieszkańców, którzy muszą przygotować się do srogiej zimy. Będą też życiowe dylematy, niełatwe wybory i skomplikowane relacje międzyludzkie. Co więcej, rzeczywistość i nutka magii mieszają się tu ze sobą, aby stworzyć urzekającą historię, która zaskakuje i zmusza do refleksji. Wielopłaszczyznowa, głęboka i poruszająca lektura, która przypadnie miłośnikom realizmu magicznego, jak i wszystkim, którzy poszukują oryginalnej, wymagającej lektury. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
------------------------------------------ 
„W kajdankach namiętności” Piotr Kołodziejczak

Wydawnictwo: Borgis
Wydanie polskie: 03/2013
Liczba stron: 232

Twórczość polskich autorów jest mi szczególnie bliska. Część z czytelników omija szerokim łukiem rodzimych pisarzy i twórców, co uważam za dziwne i niezrozumiałe zjawisko. Przeglądając niedawno wydane książki polskich autorów natrafiłam na lekturę Piotra Kołodziejczaka „W kajdankach namiętności”. Justyna i Karol są małżeństwem już jakiś czas. Mają córkę i pozornie wszystko się u nich układa dobrze. Prawda jest jednak taka, że oboje są znudzeni i zmęczeni a do ich związku wkradła się schematyczność i rutyna. Na dodatek dorastająca córka przysparza im dodatkowych problemów. Oboje nieświadomie odsunęli się od siebie, ale szalę przelały podejrzenia Justyny, że mąż ją zdradza. Kiedy więc szefowa zapoznaje ją z przystojnym Bartkiem, pisarzem, między tą dwójką wybucha zakazana namiętność. Ale wątek romansu to tylko część fabuły, bowiem w mieście grasuje tajemniczy morderca, który atakuje swoje ofiary młotkiem. O co w tym wszystkim chodzi? Otóż, nic tu nie jest takie, jak się wydaje na początku... Było to moje pierwsze spotkanie z pisarzem, które zaliczam do udanych. Książka utrzymana jest w obyczajowo-romansowych tonacjach, choć dreszczyku sensacji też możecie się spodziewać. Akcja jest dość płynnie prowadzona, bohaterowie zarysowani szczegółowo a sceny erotyczne nie rażą wulgarnością. Co więcej, język jest barwny a styl lekki, więc całość czyta się bardzo szybko. Negatywnie natomiast odbieram wątki autopromocyjne, które przewijają się w powieści, choć przymknęłam na nie oko;). Wciągająca opowieść o złożoności relacji międzyludzkich, głęboko skrywanych sekretach, niełatwych wyborach oraz mrokach ludzkiej duszy. Polecam:). 
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<
------------------------------------------ 
„Miasto Upadłych Aniołów” Cassandra Clare

Wydawnictwo: MAG
Wydanie polskie: 10/2013
Liczba stron: 440

Cykl „Dary Anioła” autorstwa Cassandry Clare bije rekordy popularności na całym świecie. Za mną już trzy tomy tej niezwykłej serii i nadszedł czas na kolejną, czwartą już część. „Miasto Upadłych Aniołów”, bo taki ma tytuł, z pewnością zaspokoi waszą ciekawość odnośnie dalszych losów bohaterów. Wojna dobiegła końca i po burzliwym okresie nastał czas spokoju. Ale to złudne wrażenie! Nastoletnia Clary rozpoczyna szkolenie Nocnego Łowcy, aby w pełni wykorzystać swój potencjał i dary jakimi została obdarzona. Może również spotykać się bez przeszkód z Jace, choć ten trzyma ją na dystans. Simon za to, po napiętnowaniu przez przyjaciółkę, stał się dość popularny wśród Dzieci Nocy, którzy zaczęli zabiegać o jego przychylność. Szkoda, że jego mama nie przyjęła dobrze informacji, że jej syn jest krwiopijcą. Chłopak musiał znaleźć sobie nowy dom. Na dodatek w mieście grasuje morderca Nocnych Łowców. W Nowym Jorku znajdowane są kolejne ciała. Czyżby ktoś chciał skłócić Podziemnych i Nephilim? Nic nie zdradzę! Po trzeciej części niecierpliwie czekałam na kontynuację i w końcu się doczekałam. Autorka nie zawiodła moich oczekiwań. Stopniowo dawkuje nam kolejne fakty, odkrywa powoli karty oraz buduje tajemniczą atmosferę. Moim zdaniem więcej się tu dzieje, w stosunku do poprzednich tomów. Niespodziewane zwroty akcji, spora dawka emocji, szczypta sensacji i nieco magii to tylko początek. Na dodatek wprowadzono tu nowe, ciekawe postacie. I ten lekki, barwny styl oraz cięty, dowcipny język. Czyż można chcieć czegoś więcej? Hipnotyzująca,  niezwykła lektura łącząca to co rzeczywiste, z tym co paranormalne. Jeżeli macie ochotę na niezobowiązującą rozrywkę, zapraszam serdecznie do książki! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
TOM 1                TOM 2              TOM 3  
------------------------------------------ 
„Nexus” Ramez Naam

Wydawnictwo: Drageus
Wydanie polskie: 06/2013
Liczba stron: 454

Książki antyutopijne należą do kręgu moich ulubionych. Jak będzie wyglądać świat przyszłości?  W którą stronę podąży ludzkość? Cofniemy się do prehistorii czy może będziemy zaawansowanym technologicznie społeczeństwem? Kiedy w ręce wpadła mi książka „Nexus” Rameza Naama, od razu wiedziałam, że przypadnie mi do gustu. Akcja rozgrywa się w 2040 roku a autor kreśli przed nami ludzkość, w której krąży nanonarkotyk, Nexus. Potrafi on wpływać na umysły innych osób, widzieć je takimi jakie są, zagłębić się w ich wspomnienia. Młody naukowiec Kaden Lane, próbuje zmienić tę substancję i wprowadzić ulepszenia, aby łączyła się trwale z mózgiem. W ten sposób wraz z przyjaciółmi chce przenieść ludzkość na wyższy poziom ewolucyjny, ale też pomóc zapewnić spokój na świecie. Niestety są i tacy, którzy chcą wykorzystać go w złym celu... Bezsprzecznie jest to oryginalna, pomysłowa pozycja! Autor stworzył nietypową, ale wciągającą książkę, która ukazuje jedną z wizji przyszłości. Czy pomyślną? Niekoniecznie jak będziemy się mogli przekonać. Z pewnością pisarz zaskoczy nas wielokrotnie niespodziewanymi zwrotami akcji czy wyborami, jakich dokonają bohaterowie. Napięcie jest dobrze stopniowane a  tempo wydarzeń jest płynne, raz przyspiesza, raz zwalnia, więc znudzenie nam nie grozi. Poza tym postacie są konkretne, namacalne, wyraziste, co było pozytywnym zaskoczeniem. Mimo, że jest to debiut styl jest dojrzały, barwny a język plastyczny i przystępny. Idealna pozycja dla miłośników fantastyki naukowej, dystopii i sensacji w dobrym wydaniu. Polecam serdecznie i czekam na kolejną książkę autora. 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<


Kochani, w końcu zmobilizowałam się i założyłam konto bloga na Facebooku:). Nigdy nie miałam z tym portalem do czynienia, więc trochę błądzę po omacku i jeszcze niewiele funkcji poznałam, ale powoli się wdrożę. Miejcie do mnie cierpliwość:D. Mam nadzieję, że dzięki temu kontakt z Wami będzie łatwiejszy i szybszy. 
Pozdrawiam:)

23 komentarze:

  1. Zainteresowała mnie "Piana Dni"- mam skojarzenie ze Sparksem i filmem. I Ciebie facebook dosięgnął widzę, a ja jestem jakoś na "nie" facebookowi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie "Dotyk" , a i Kolejnego tomu Darów Anioła nie odpusczę

    OdpowiedzUsuń
  3. Neksus to książka, którą chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, "Dotyk" przeczytałabym bardzo chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo polubiłam Nexus, mam na półce ,,Miasto upadłych aniołów" i nie mogę się doczekać, kiedy się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe zestawienie, ale chyba najbardziej kusi mnie „Piana Dni” -wydaje się być niezwykle nietuzinkową publikacją 8) Zawsze tez po lekturze mogłabym się pokusić o seans filmowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jakiś czas temu "W kajdankach namiętności". I też raziła mnie ta autopromocja. Na szczęście w "Kobiecie niespodziance" tego autora już tego nie ma.

    Zastanawiam się, jak to robisz, że co 2-3 dni zamieszczasz opinie kilku książek naraz? Ja niejednokrotnie nie mogę się wyrobić z jedną, choć nie pracuję :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam „W kajdankach namiętności”. Reszty nie znam, ale szczególnie ,,Dotyk'' mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej zainteresowały mnie "Nexus" i "Piana dni" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Miasto upadłych aniołów" na pewno przeczytam, bo trzy części mam :) Dwie już zrecenzowane na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  11. Miło, że jesteś na FB. Mam nadzieję, że dzięki temu nie ominę żadnej Twojej notki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ogromnie mam ochotę przeczytać Pianę dni, muszę ją tylko w jakimś antykwariacie namierzyć :) Już Cię polubiłam na fejsie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kołodziejczaka jeszcze nie czytałam ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, ale to bardzo chciałabym przeczytać "Dotyk"!
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. "Dotyku" pragnę:P jakkolwiek to zabrzmiało:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miasto upadłych aniołów chętnie przeczytam, a Nexus bardzo mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzą mi się pierwsze dwa tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kusisz, oj kusisz!! Zachęciłaś mnie do wszystkich oprócz "w kajdankach namiętności", bo nie przepadam za takimi książkami :D

    OdpowiedzUsuń