„Cena marzeń” Sherryl
Woods
Wydanie
polskie: 10/2013
Liczba stron: 332
Marzenia, ach marzenia. Każdy jakieś ma i chciałby,
aby się spełniły. Z podobnymi dylematami zmagała się Helen, bohaterka książki„ "Cena
marzeń" Sherryl Woods. Do tej pory chciała być prawniczką a dziś prowadzi
kancelarię. Zawsze pragnęła mieć zapewnioną finansową płynność a dziś stać ją
na wszystko, czego zapranie. Ale jeszcze pozostała pewna kwestia, której nie osiągnęła.
Kobieta marzy o dziecku i byciu matką, o możliwości obdarowania drugiej osoby
swoim ciepłem i miłością. Jak wiemy nie jest to takie proste, zwłaszcza gdy
brak partnera, który mógłby pomóc w zrealizowaniu takich pragnień. Ale nasza
bohaterka ma odpowiednio przygotowany plan... Jest to trzeci tom z cyklu Słodkie Magnolie, ale każdą część można
czytać niezależnie od siebie, co uważam za niemały plus. Akcja książki oscyluje
wokół Helen i jej perypetii, ale znudzenie nam nie grozi. Sylwetki
poszczególnych postaci są bardzo autentyczne, dzięki czemu ma się wrażenie,
jakby się je znało. Bardzo szybko wdrożyłam się w fabułę, która jest ciekawie
skonstruowana a lekki styl, niemałe emocje oraz szczypta humoru dopełniają całości.
Cieszę się, że miałam okazję poznać tę książkę i spędzić z nią tak przyjemnie
czas. Polecam, zwłaszcza na chandrę i niepogodę!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
>>>> 5 / 6 <<<<
„Drugie życie
pana Roosa” Hakan Nesser
Wydanie
polskie: 11/2011
Liczba stron: 432
Hakan Nesser to
szwedzki twórca kryminałów i powieści psychologicznych. Za mną dwa pierwsze
tomy jego słynnego cyklu o inspektorze Gunnarze Barbarottim i nadszedł czas na
trzecią część, czyli „Drugie życie pana Roosa”. Co tym razem przyszykował nam
autor? Otóż 59-letni księgowy Ante Valdemar Roos wygrywa sporą ilość pieniędzy,
ale zamiast podzielić się tą wiadomością z rodziną, kupuje swój domek i często
tam spędza czas. To jego oaza, azyl i miejsce na ziemi, gdzie czuje się
szczęśliwy. Inną historię ma 21-letnia Anna Gambowska, która uciekła z ośrodka
dla uzależnionych. Ich ścieżki przetną się w pewnym momencie... Ta część jest
przede wszystkim powieścią obyczajową, może nawet dramatem z elementami kryminalnymi.
Jest to książka bardzo dobrze oddająca bolączki szwedzkiego społeczeństwa.
Pisarz nie boi się dotykać tematów niewygodnych, więc możemy się spodziewać
poruszania takich problemów jak alkoholizm, kryzys wieku średniego, niepełne
rodziny czy przejmującą samotność. A to tylko niektóre z nich. Ta
psychologiczna warstwa jest tu dobrze odwzorowana i to bardzo mi się podobało. Bohaterowie
są dobrze nakreśleni, życiowi a naszego inspektora polubiłam jeszcze bardziej:).
Nie nudziłam się a akcja choć raz zwalnia, raz przyspiesza, mimo wszystko
wciąga i każe pozostać do ostatniej strony. Polecam!
Moja ocena
>>>> 5- / 6 <<<<
>>>> 5- / 6 <<<<
„Podpalacz” Peter Robinson
Wydanie
polskie: 11/2013
Liczba stron: 392
Peter Robinson to brytyjski autor powieści kryminalnych
i thrillerów psychologicznych. Jego książka „Podpalacz” okazała się dla mnie
bardzo intrygującą pozycją. Inspektor Alan Banks ma ręce pełne roboty. Nad
kanałem Yokshire w styczniowy ranek dochodzi do spalenia dwóch łódek. Na
miejscu pogorzeliska znaleziono dwa zwęglone ciała, które należały do Toma
McMahona, ekscentryka i artysty oraz do Tiny Aspern, narkomanki, która ukrywała
się tutaj przed ojczymem. Strażacy znajdują tu środki łatwopalne i poszlaki
wskazujące, że ktoś specjalnie podpalił barki. Banks już zaczyna snuć domysły, że chodziło tu
o coś ważnego. Godzinę później policja otrzymuje kolejne zgłoszenie o podpaleniu.
Okazuje się, że tym razem ogień zabrał ze sobą Rolanda Gardinera a obok jego
zwłok znaleziono sejf z pieniędzmi i obraz. O co w tym wszystkim chodzi? Nic
nie zdradzę! Przyznaję, że książka wciąga. Tajemnicza aura, zagadkowe śmierci,
zawiła intryga... To wszystko bardzo kusi i czytelnik ma ochotę poznać rozwiązanie
tej zagadki kryminalnej. Autor mocno i z przytupem wprowadza nas w mroczy świat
podpaleń, kazirodztwa, fałszerstwa i pedofilii. Bohaterowie są realistyczni,
namacalni a akcja wartka i trzymająca w napięciu. Po prostu świetna pozycja dla
miłośników spragnionych nieco ostrzejszych wrażeń. Polecam!!
Moja ocena
>>>> 5,5 / 6 <<<
>>>> 5,5 / 6 <<<
„Śladami
zbrodni” Mary Higgins Clark
Wydanie
polskie: 01/2014
Liczba stron: 366
„Śladami zbrodni” to było moje pierwsze spotkanie z autorką Mary
Higgins Clark. Przyznaję, że niewiele wiedziałam o tej pisarce, która jednak
znana jest ze swoich kryminalnych powieści. Bohaterką książki jest 28-letnia Hanna
Connelly, młoda, ambitna projektantka. Niestety jej życie legnie w gruzach, gdy
dowie się o zniszczeniu rodzinnej fabryki mebli. Na dodatek w tym strasznym
wypadku poszkodowana zostanie jej siostra Kate, która z niewiadomych przyczyn
poszła tam nocą. Teraz leży ciężko ranna, nieprzytomna w śpiączce a strażacy
jednym głosem twierdzą, że ogień nie był przypadkowy. Hanna zamierza odkryć
prawdę, ale nie wie, że może być to dla niej niebezpieczne. Nie ma pojęcia
również, że komuś zależy na tym, aby uciszyć jej siostrę Kate za wszelką cenę.
O co w tym wszystkim chodzi? Jaki jest powód i kto jest kim? Zapraszam do
książki! Przyznaję, że lektura wciąga od pierwszych stron. Główną bohaterkę
dość szybko polubiłam i razem z nią prowadziłam własne, osobiste śledztwo.
Sporo tu tajemnic i sekretów, które będą kluczowe dla rozwiązania zagadki. Akcja
jest płynna, bez większych przestojów a napięcie dobrze modulowane. Poza tym
intryga jest ładnie zapętlona, dzięki czemu nikt nudzić się nie będzie. Dla
miłośników kryminalno-psychologicznych elementów, powyższa pozycja przypadnie
do gustu. Polecam i pozdrawiam!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<<
>>>> 5 / 6 <<<<
„Słońce i cień”
Ake Edwardson
Wydanie
polskie: 09/2011
Liczba stron: 464
„Słońce i cień” Ake Edwardsona to trzeci tom wielotomowej
serii kryminalnej z komisarzem Erikiem Winterem w roli głównej. Dwie poprzednie
części pochłonęłam z niemałą przyjemnością. A jak było teraz? Otóż podobnie:).
Tym razem nasz policjant wyrusza do Hiszpanii, aby odwiedzić ciężko chorego
ojca, który przebył zawał serca. Ta podróż skłoni go do przemyśleń nad swoim
życiem. W końcu czterdziestka tuż tuż a kryzys wieku średniego coraz bardziej
daje o sobie znać. A narzeczona i ich dziecko? To też niełatwa sprawa. Po
powrocie do Szwecji mężczyzna będzie musiał pomóc w rozwiązaniu kolejnej
zbrodni i to podwójnej. Morderca wodzi ich za nos, podsuwa kolejne wskazówki i niespodzianki
dla śledczych aż w końcu sprawca wplecie w to wszystko rodzinę Erika. Kto jest
zabójcą? I dlaczego pogrywa sobie z inspektorem? Odpowiedź oczywiście
znajdziecie w książce:). Kolejne spotkanie z autorem uważam za udane! Sporo dowiemy
się o życiu bohaterów, ich dylematach i bolączkach. Najlepsze jednak była intryga.
Pisarz tak manipulował danymi i faktami, że trudno było jednoznacznie wskazać
winnego i dopiero na końcu wszystko się wyjaśniło. Spory plus za to! Poza tym
nie czułam znudzenia, akcja była prowadzona odpowiednio, tajemnice stopniowo
wychodziły na jaw a napięcie i niepewność będą nam towarzyszyć cały czas. I oto
przecież chodzi, dlatego całą książkę oceniam bardzo dobrze i nie mogę doczekać
się kolejnej części!
Moja ocena
>>>> 5 / 6 <<<
>>>> 5 / 6 <<<
TOM 1 TOM 2
------------------------------------------
Też tak macie? Praca, dom, kursy, obowiązki, praca, spotkanie z rodziną, szkolenia, zajęcia dodatkowe, praca, praca, spotkanie ze znajomymi, kurs, praca.... I tak w kółko! Czytać czytam, ale.. Właśnie! Mniej i nad tym ubolewam:(((. Widzę jednak światełko w tunelu, więc może niedługo jakoś się uporam z tym wszystkim. Dziękuję też za e-maile, które przysyłacie. Żyję i nic mi nie jest:). To tylko praca i zmęczenie trochę ogranicza moją działalność na blogu, ale wkrótce powinno wszystko wrócić do normy.
------------------------------------------
Też tak macie? Praca, dom, kursy, obowiązki, praca, spotkanie z rodziną, szkolenia, zajęcia dodatkowe, praca, praca, spotkanie ze znajomymi, kurs, praca.... I tak w kółko! Czytać czytam, ale.. Właśnie! Mniej i nad tym ubolewam:(((. Widzę jednak światełko w tunelu, więc może niedługo jakoś się uporam z tym wszystkim. Dziękuję też za e-maile, które przysyłacie. Żyję i nic mi nie jest:). To tylko praca i zmęczenie trochę ogranicza moją działalność na blogu, ale wkrótce powinno wszystko wrócić do normy.
Codzienny kierat:) Przeważnie udaje mi się wyszarpnąć trochę czasu na czytanie, chociaż najczęściej wieczorem zasypiam z książką w ręku.
OdpowiedzUsuńZ wymienionych książek mam ochotę na "Podpalacza". Ake Edwardson jakoś mi ostatnio nie wchodzi, więc odpoczywam od jego książek:)
Pozdrawiam i więcej czasu na odpoczynek życzę:)
Czytasz mniej? Ja pewnie nigdy nie dam rady czytać tyle, ile obecnie czytasz, pozostajesz niedoścignionym czytelniczym ideałem :-)
OdpowiedzUsuńNiestety też mam mało czasu na czytania nad czym również bardzo ubolewam, blog, w porównaniu do poprzednich lat, podupada :( Życzę byś znalazła czas na wszystko, łącznie z czytaniem i blogowaniem :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości dzisiaj zaprezentowałaś:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście JESZCZE tak nie mam, na ilość wolnego czasu narzekać nie powinienem (inni mają go mniej), choć i tak to robię. Za dużo zainteresowań, które proszą się o poświęcenie im co najmniej kilkudziesięciu minut dziennie ;-) Filmy, gry, książki, muzyka, sport... Uff, nawet dziesięć wolnych godzin dziennie to za mało, takie są fakty i trzeba z nimi żyć :-D
OdpowiedzUsuńOstatnio upolowałam "Podpalacza" w formie e-booka, także na pewno go przeczytam.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam...ciągle coś, a doba wydaje się jakby z dnia na dzień stawała się coraz krótsza.
Podziwiam Cię, bo i tak z taką ogromną ilością obowiązków, pochłaniasz niesamowicie dużą ilość książek:)
Pozdrawiam:)
"Cena marzeń" wydaje się ciekawą pozycją. Kryminały nie są dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCo do braku czasu to doskonale Cię rozumiem. I podziwiam, mimo wszystko jednak dużo czytasz i wrzucasz wpisy. Ja dopiero teraz zaczynam wychodzić z nadmiaru obowiązków.
Zajrzałabym do książki Mary Higgins Clark, lubię tę autorkę.
OdpowiedzUsuń„Śladami zbrodni” teraz właśnie czytam i jak na razie jest super.
OdpowiedzUsuńReszty nie znam.
Też ostatnio brak i czasu na wszystko i chyba muszę wydłużyć sobie dobę nie śpiąc wcale ;)
Chętnie poznałabym powieści Neesera, Robinsona oraz Edwardona :)
OdpowiedzUsuńJa choć nie pracuję, mam mnóstwo innych zobowiązań i niejednokrotnie wyglądam jak ten pies ;)
Jest taki czas, że nie ma czasu na nic poza obowiązkami, ale trzeba cieszyć się nawet z tego, że uda się poczytać 5 minut:) Przyjdzie taki dzień, że będzie więcej czasu:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa pierwszej pozycji - aczkolwiek i ona nie w pełni odzwierciedla moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPierwszą książkę czytałam i miło wspominam. Co do pytania to tak nie jesteś jedyna mam to samo . Uczelnia dom uczelnia dom i tak w kółko do tego dochodzi jeszcze maraton zaliczeń i sesja, która już niebawem. Kompletnie nie mam czasu na zajęcia dodatkowe z języków ani nawet na naukę ich we własnym zakresie. Masakra.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to i tak sporo czytasz ;)
OdpowiedzUsuńTym razem niestety nic mnie nie zainteresowało - coś chyba gusta mi się zmieniły ;)
Ha! Tym razem czytałam aż dwie książki, co Ty :) "Drugie życie pana Roosa"- pisarz miał trafne spostrzeżenia nt życia i intrygujące zakończenie, chociaż nie do końca wczułam się w historię. A w "Słońcu i cień" dla mnie zbrodnia zbyt marginalna i jakoś średnio mnie usatysfakcjonowała.
OdpowiedzUsuńSpokojnie kochana nikt nie jest robocopem :) Też tak mamy. Ale fajny pies na końcu :)))
OdpowiedzUsuńtak czasu mało...pracy sporo...a do tego ta pogoda;) ja dziś wybieram Podpalacza;)
OdpowiedzUsuńOj tak życie pędzi, a my staramy się za nim nadążyć. Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńTak, też tak mam. To strasznie przygnębiające, zwłaszcza, że jak już złapię chwilę wolnego, to wolę posiedzieć i poukładać myśli niż czytać. Chciałabym cofnąć się w czasie do szkoły średniej, której za grzmota nie lubiłam, ale miałam też od zatrzęsienia czasu na czytanie:D Życzę Ci więcej sił, czasu i energii;*
OdpowiedzUsuńPrezentujesz same smakowitości - oprócz pierwszej książki, na wszystkie mam ochotę! I tak przy okazji - życzę więcej czasu na czytanie i mniej zmęczenia w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, nie jesteś sama. Jedno kolokwium goni drugie, nauki po uszy, zajęcia dodatkowe i wszystko inne tak, że ledwo znajduję czas na sen... Mam tylko nadzieję, że już w lutym trochę odetchnę:) I Tobie też życzę odrobiny luzu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam z tego tylko Cenę marzeń. Jednak i pozostałe pozycje, które prezentujesz wydaję się być ciekawe, może uda mi się skusić na jakąś.
OdpowiedzUsuńOd dawna jestem ciekawa twórczości Sherryl Woods, a "Cena marzeń" przekonała mnie do siebie fabułą. Gdyby tylko owa pozycja wpadła w moje ręce, przeczyłabym z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy mierzy się z problemami podobnymi do opisanych przez ciebie. To po prostu pewna konieczność, oczywistość wynikająca ze zbyt zabieganego trybu życia. Mam nadzieję, że szybko odzyskasz równowagę i będziesz mogła czytywać jeszcze więcej wspaniałych pozycji. Życzę ci tego! :)
Na Czarną Serię z chęcią bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasem tak bywa - nawał „wszystkiego” przytłacza, ale będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana!!! :)
Z przyjemnością przeczytałbym książkę Mary Higgins Clark, bo bardzo lubię jej twórczość oraz i H. Nessera (jak mi się spodoba wypożyczona dzisiaj 5 część „Rzeźniczka z Małej Birmy” – ja to zawsze zaczynam czytać serie od końca ;))
Wszystkie książki chętnie przeczytam. Poznałam już jedną pozycję Mary Higgins Clark i do dziś ją pamiętam :)
OdpowiedzUsuńWiem, co czujesz. Właśnie przechodzę przez pierwszą w swoim życiu sesję i również nie mam zbyt wiele czasu na czytanie tego, co bym chciała. Trzymam kciuki, aby ten kiepski czas jak najszybciej minął!
OdpowiedzUsuń