Loading...

piątek, 4 października 2013

Weekendowo:)

„W imię miłości” Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Literackie
Wydanie polskie: 08/2013
Liczba stron: 272

Katarzyna Michalak to znana polska pisarka, autorka kilkunastu książek z kręgu literatury kobiecej (i nie tylko). Ostatnio wpadła mi w ręce jej najnowsza powieść „W imię miłości”. Piękna okładka, zachęcający opis i liczne pozytywne recenzje wśród czytelników były niemałą zachętą. Kilka słów o fabule... Od momentu rozpoznania nieuleczalnej choroby u Małgorzaty, jej dziesięcioletnia córka, Ania, musiała dorosnąć. Gotowała, robiła zakupy, sprzątała, uczyła się pilnie. Nikt nawet by nie przypuszczał, że role w tej rodzinie się odwróciły i to dziecko opiekuje się matką a nie odwrotnie. Dziewczynka obawia się, że mogą ją zabrać do sierocińca, dlatego chwyta się każdej możliwości, aby do tego nie dopuścić. W końcu pewnego dnia trafia do Jabłoniowego Wzgórza, urokliwego, starego dworku, w którym mieszka jej dziadek. Nie utrzymywała z nim kontaktu, ale nie ma innego wyjścia. Dla Edwarda, przybycie wnuczki to prawdziwy szok, który wywróci jego życie do góry nogami. Przed nimi niełatwy czas. Czy odnajdą wspólny język? Co się stanie z dziewczynką i jej mamą? Nie będę ukrywać, że książka bardzo mi się spodobała. Z każdej strony bije od niej ciepło, realizm i malowniczość. Fabuła jest życiowa, pełna prawdziwych do bólu bohaterów i ich dramatycznych losów. Podczas lektury towarzyszyć nam będą niemałe emocje, silne wzruszenia, liczne refleksje. Język i styl należą do lekkich i przystępnych, co w połączeniu z poruszanymi zagadnieniami sprawia, że powieść pochłania się szybko i z przyjemnością. Czarująca, magiczna, drążąca serca i umysły historia o życiowych tragediach i pomocnej dłoni, którą możemy otrzymać z najmniej oczekiwanego źródła, przyspieszonym dzieciństwie, tajemnicach sprzed lat... Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
--------------------------------------
„Wilk” Katarzyna Berenika Miszczuk

Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 04/2013
Liczba stron: 304

Twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk nie jest mi obca. Bardzo spodobała mi się jej trylogia z Wiktorią w roli głównej( „Ja, diablica”, „Ja, anielica” i „Ja, potępiona”). Zachęcona pozytywnymi wrażeniami, zabrałam się za jej wcześniejszą powieść „Wilk”. Bohaterką jest nastoletnia Margo Cook, która przeprowadza się z Nowego Jorku do niewielkiej, ale za to urokliwie otoczonej lasami mieściny - Wolftown. Od tej pory dziewczynę zaczynają nawiedzać koszmarne sny. Dlaczego? Dobre pytanie. Tymczasem w szkole poznaje nowych przyjaciół, w tym pozytywnie zakręconą Ivette, stroniącego od ludzi Maxa Stone’a oraz sportowca Petera. Z pozoru spokojna atmosfera w miasteczku skrywa jednak kilka sekretów a Margo z pewnością będzie chciała odkryć je wszystkie. Czego się dowie? Zapraszam do książki! Spodziewałam się lekkiej, młodzieżowej lektury i taką też otrzymałam:). Całość napisana jest prostym językiem i lekkim stylem, choć nie udało się uniknąć powtórzeń w tekście czy pewnej dawki schematyczności. A mimo to, całość czyta się bardzo dobrze, akcja jest dynamiczna a atmosfera z nutką tajemniczości. Poza tym, kreacja głównej bohaterki jest utrzymana na dobrym poziomie. Daleko jej do słodkiej, gapowatej czy z kolei rozwydrzonej panienki. Margo natomiast jest konkretną, namacalną postacią z krwi i kości, która nie drażni i nie odrzuca swoim zachowaniem. Warto również wspomnieć, że czekają tu na was romantyczne momenty, odrobina sensacji i przygód oraz szczypta magii. Jeżeli macie ochotę na lżejszą gatunkowo pozycję, to warto dać szansę tej debiutanckiej powieści, którą autorka napisała w wieku zaledwie piętnastu lat. Pozdrawiam! 
Moja ocena 
>>>> 4,5 / 6 <<<<
-------------------------------------
 „Ruth” Elizabeth Gaskell

Wydawnictwo: MG
Wydanie polskie: 03/2013
Liczba stron: 544

Uwielbiam twórczość Elizabeth Gaskell. Miałam przyjemność przeczytać kilka jej książek i za każdym razem byłam nimi oczarowana. Nie mogło być inaczej z pozycją „Ruth”, która dopiero kilka miesięcy temu doczekała się polskiego wydania. Akcja powieści rozgrywa się w XIX-wiecznej Anglii. Bohaterką jest Ruth Hilton, szesnastoletnia dziewczyna, która po śmierci rodziców trafia do zakładu krawieckiego na przyuczenie do zawodu.  Praca jest ciężka, niewdzięczna a „szefowa” wymagająca. Jednocześnie poznaje bogatego, nieco starszego mężczyznę , Henry’ego Bellinghama, z którym coraz częściej się spotyka. Kiedy wychodzi to na jaw, Ruth traci pracę i nie ma gdzie się podziać. I wtedy zamożny arystokrata proponuje jej wspólny wyjazd do Walii. Młoda, łatwowierna nastolatka zgadza się, ale szybko odkrywa dwulicowe oblicze i niejasne intencje swojego „wybawcy”. Po chwilowym zauroczeniu bohaterka będzie musiała poradzić sobie z konsekwencjami tej znajomości. W jednej chwili spada na nią spora dawka konwenansów, wrogiego nastawienia, uprzedzeń i dyskryminacji ze strony społeczeństwa. I właśnie wtedy do niewinnej i zagubionej dziewczyny ktoś wyciąga pomocną dłoń...  Podobnie jak w przypadku innych książek tej pisarki, także i tym razem z niemałym zaangażowaniem śledziłam wzruszającą fabułę. Poruszono tu zagadnienia, które w czasach opisywanych przez autorkę były tematem tabu, czymś grzesznym i złym. Gaskell z niezwykłą malowniczością oddała uczucia targające nastolatką, jej delikatność i brak świadomości czyhających na każdym kroku niebezpieczeństw. Mamy tu również dogłębny obraz społeczeństwa, który potrafi tylko piętnować i szykanować, bez próby tolerancji i akceptacji. Plusem są oczywiście silne emocje, wzruszenia, życiowe zakręty i skomplikowane wybory. Polecam wszystkim miłośnikom wiktoriańskiej Anglii oraz fanom powieści psychologicznych!! 
Moja ocena 
>>>> 5,5 / 6 <<<<
--------------------------------------
„S.E.K.R.E.T.” L. Marie Adeline

Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie polskie: 06/2013
Liczba stron: 320

Ostatnio literatura erotyczna wiedzie prym wśród wielu czytelniczek. Nie ukrywam, że od czasu do czasu lubię przeczytać nieco pikantniejszą lekturę. Ostatnio natknęłam się na książkę „S.E.K.R.E.T.” autorstwa kanadyjskiej pisarki skrywającej się za pseudonimem L. M. Adeline. Już sama okładka jest ciekawie skomponowana, dwuczęściowa i tajemnicza, podobnie jak opis. Ale dopiero najlepsze czeka na nas w środku! Bohaterką jest Cassie, która niedawno straciła męża. Nie układało się w ich małżeństwie zbyt dobrze a kobieta jest zagubiona, zmęczona i prowadzi monotonne życie. Ale to się wkrótce zmieni dzięki sekretnej organizacji, do której trafi Cassie. To właśnie tam stopniowo zrzuci swoje uprzedzenia, zasmakuje w wyrafinowanych fantazjach i nieziemskich rozkoszach. Pod doświadczonym okiem przechodzi wewnętrzną i zewnętrzną metamorfozę, poznaje siebie i lepiej rozumie potrzeby ciała i duszy... Jestem pod wrażeniem tej lektury! Autorka ma niesamowitą lekkość pisania, co w połączeniu ze zgrabną i pomysłową fabułą było strzałem w dziesiątkę. Sylwetka głównej postaci jest bardzo plastycznie naszkicowana, włącznie z uwzględnieniem psychologicznych aspektów. Akcja jest pełna niespodzianek i co ważne, nie kręci się tylko wokół seksu. Wewnętrzne wyzwolenie, seksualne rozkosze, obudzone pragnienia, głęboko skrywane żądze... To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w tej erotycznej powieści. Bez wstydu i osądzania, bez wulgarności i pornograficznych opisów doświadczycie zmysłowych i finezyjnych doznań. Jeżeli macie ochotę na niebanalną erotyczną przygodę, to zapraszam serdecznie do książki. Polecam! 
Moja ocena 
>>>> 5 / 6 <<<<

23 komentarze:

  1. Do Michalak nie musisz mnie zachęcać, gdyż właśnie jestem po jej lekturze.

    Za "Ruth" oglądam się od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedynie "Ruth" i bardzo mile wspominam. Resztę proponowanych przez Ciebie książek także chętnie bym przeczytała:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ochotę na "Wilka". Leży już na mojej półce ale jakoś nie mogę się za niego zabrać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie mi się spodobała W imię miłości, Wilk czytałam w pierwszej wersji i również mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie mnie interesują :)chociaż Michalak nie czytałam nic jeszcze , pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
  6. W okolicach premiery miałam wielką ochotę na "Ruth". Może jednak znów się za nią rozglądnę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Intryguje mnie ten Sekret i z chęcią sięgnęłabym po Katarzynę Michalak.

    OdpowiedzUsuń
  8. „W imię miłości” czytałam i podobało mi się. Natomiast chciałbym poznać ,,Wilka'', bo brzmi szalenie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  9. W imię miłości tylko znam , świetna książka;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego, ale nie mam większej ochoty na przeczytanie książki Katarzyny Michalak. Ostatnio czytałam "Nadzieję" i stanęło na tym, że książka i ja nie polubiłyśmy się.
    Natomiast lubię styl pani Miszczuk, a "Wilk" od miesiąca czeka na mojej półce. Chętnie bym się za niego zabrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Donna, to chyba zależy od książki. Seria Owocowa Pani Michalak też średnio mi podpasowała, za to "W imię miłości" zdecydowanie lepiej wypadło:)

      Usuń
  11. Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać "W imię miłości".

    OdpowiedzUsuń
  12. Na pewno nowa książka Michalak i coraz bardziej przekonuję się do "Ruth".

    OdpowiedzUsuń
  13. Tym razem żadna książka nie trafiła w moje gusta czytelnicze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego stosiku wpadły mi w oko dwie pierwsze pozycje. Pierwsza - Kasi Michalak :) Druga - Kasi Miszczuk. Szczególnie podobała mi się seria o Wiktorii - diablicy, anielicy i potępionej, więc na pewno sięgnę po "Wilka" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przy serii o Wiktorii bawiłam się wyśmienicie:)

      Usuń
  15. Nie lubię literatury erotycznej, a kiedy przeczytałam "Sekret" miałam zupełnie inne skojarzenia... Co więcej, tamten, niby kultowy "Sekret" też mi się nie podobał. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. "W imię miłości" czytałam a na "Wilka" poluję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Najbardziej zainteresowała mnie "Ruth" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziś miałabym łatwy wybór, "Ruth" Gaskell rzuciła mi się w oko już dawno:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Zainteresowała mnie "Ruth" i "Sekret":)

    OdpowiedzUsuń
  20. "W imię miłości", "Ruth" i "S.E.K.R.E.T" zrobiły na nas takie samo wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń